Kiedy tylko dowiedziałam się, że ma się odbyć Kiermasz Świąteczny w Lublinie, w dodatku z warsztatami dla dzieciaków wiedziałam, że musimy pojechać.
Cały weekend miał być w Lublinie... niestety choroba Dziadka nam ciut pokrzyżowała plany ... na szczęście Dziadek do Świąt wyzdrowiał :-)
Pozytywka - zapowiadała się bardzo interesująco. Ciekawy wachlarz wystawców z pięknymi cudami hand made, ciekawe, kreatywne warsztaty, koncert smyczkowy w wykonaniu małych artystów, spektakl teatralny dla dzieci, mini sesje fotograficzne.
Gdy tylko przybyliśmy - zachwycił mnie ten widok, było jeszcze dość wcześnie i nie było dużo ludzi, jednak z naszymi potworkami musieliśmy mieć oczy dookoła głowy :-))
Wszystkie stoiska zachwycały kolorami i pomysłami... gdyby tak jeszcze człowiek dysponował większymi funduszami toooo wyszedłby z robalową huśtawką lub dwiema... kompletem fartuszków (boosokiech fartuszków), drewnianych klocków, katronowych budowli ... wielką poduchą gryczaną ;-), stosem książek i tak mogłabym wymieniać i wymieniać ;-)
Sami zobaczcie :-))
Żałuję, że nie mam więcej zdjęć ale sami wiecie jak to jest z dziećmi ;-) musisz mieć wszystko na oku i niestety aparat nie zawsze uchwyci wszystko ....
Magia książek :-))
Fika - klubokawiarnia
Świetne miejsce dla Mam i dziecka - byłam... sprawdziłam i jestem zachwycona ;-) relacja będzie :-))
Robalowe huśtawki - Pani Katarzyny Ogórek
wow ależ te huśtawki robią wrażenie :-))
Najlepsze jest to że można sobie zamówić huśtawkę w dowolnym hmmmm "robalu" ??? Dobra w dowolnym kształcie ;-) Gabi od razu brałaby biedronkę i pająka.
Norbert ze stoiska EcoCroco odbiera nagrodę :-))
Na stoisku dużo fajnych atrakcyjnych drewnianych i innych naturalnych zabawek :-)
Żałuję, że nie mam więcej zdjęć z tego stoiska ...
Pompon kolejne miejsce, które warto odwiedzić z dzieckiem :-))
Pełno atrakcji :-)) i świetnych zabawek :-))
I odwiedzimy w najbliższym czasie :-)) Dziewczyny z BB?? Violianka?? Mama w domu?? co Wy na to ??
Bardzo podobało mi się że wystawcy pozwalali dzieciakom dotknąć i przetestować wystawione towary.... Nikt nie panikował, że coś spanie ,.... rozbije się ...
Cocomilo .... tak tu też zatrzymaliśmy się na dłużej ;-) dzieciaki były zachwycone z resztą mama też. Zwłaszcza że uwielbiam poduchy wypełniane łuską gryczaną :-))
Wąż był ekstra i sami zobaczcie
z rąk nie można było go wypuścić ;-)
Dla kobiet w ciąży to ideał :-) wiem co mówię :-)
A teraz na zdjęciach coś co mnie urzekło totalnie ... fartuszek od
Huany Lamy Coś pięknego... jaka precyzja ...wdzięk....
Anzone i piękny bukiet dekoracji do domu i pokoiku dziecięcego :-)
Wszystkie stoiska zachwycały kolorami :-)) oraz pomysłami na prezenty.
Podczas Pozytywki wzięliśmy też udział w koncercie Małych Skrzypków z Lublina.
Powiem Wam byłam zachwycona jak ci mali artyści pięknie grali :-)
Wielkie brawa.
Niestety światło było dość kiepski i ciężko było zrobić dobre zdjęcia
Najmłodsza artystka jakże utalentowana.
By zobaczyć więcej zdjęć zapraszam na stronę
Pozytywki
A teraz to co tygryski lubią najbardziej WARSZTATY :-)
ze względu na dzieciaki oraz ich zmęczenie (zwłaszcza Norba)
udało nam się odwiedzić dwa stoiska warsztatowe:
Pierwsze warsztaty odbyły się z Kolorowymi Łapkami
Ogólnie jest to klub który prowadzi fantastyczne zajęcia dla maluchów... taneczne, sportowe, plastyczne, zabawy z gliną, tekturą i wszystkim co może nam służyć do kreatywnej pracy z dzieckiem.
Szycie ozdób świątecznych to mega świetna zabawa :-))
Gabi zachwycona :-)
Gabrysiowa choinka na choince ma honorowe miejsce :-))
Zobaczcie jakie cudeńka :-))
Kolejne warsztaty były organizowane przez Klub Podushkowiec
Było bardzo dużo chętnych i było ciut chaotycznie
Dorośli zaczęli sobie wyrywać kartony... szablony ... dzieci płakały, że nie ma gdzie siąść.
Sami poczekaliśmy aż troszkę się rozluźni :-)
Nawet Norbuś tworzył swoją choinkę :-)
Gabrysia była w swoim żywiole :-))
Choinka ostatecznie została podarowana Babci i Dziadkowi by szybko wracał do zdrowia :-))
Obok tekturowego stoiska szykowały się już warsztaty ozdób słomkowych ależ cudeńka.
Jednak dzieciaki były już zmęczone, także może następnym razem :-))
Sama żałuję, że nie doczekaliśmy warsztatów świątecznych lampionów ....
I na koniec wisienka czyli mini sesja zdjęciowa.
Zdjęcia śliczne.
Żałuję tylko, że z Panem fotografem się źle zrozumieliśmy ... i jak się okazało nie tylko my...
Szkoda o tyle, że gdybym wiedziała, że na płycie dostane tylko zdjęcia które wydrukuję "od razu* " u Pana Fotografa, wykupiłabym ich więcej .... zwłaszcza tych rodzinnych i z Norbem, gdyż im nie miałam się szansy dokładniej przyjrzeć ...
A tak wybierałam na szybko bo tu dwójka dzieci pogoniła w stronę stoisk, kolejne osoby na sesję już się dopytywały ale jak usłyszałam, że będzie materiał z sesji na płycie to przecież zawsze mogę coś oddrukować...
Okazało się, że nie ... bo na płycie dostałam tylko zdjęcia, które wybrałam do wydruku "na miejscu*"
No i straciłam szansę na resztę zdjęć, gdyż nawet nie miałam jak dokładnie ich przejrzeć... bo to na laptopie miniaturki ... i weź tu dokładnie się przyjrzyj ... no nie da się na szybko ... Dlatego byłam święcie przekonana, że dostaniemy cały materiał z naszymi dziećmi - przynajmniej tak było na wszystkich sesjach na których byłam z dziećmi ... mini i nie mini ....
*W dodatku zdjęcia miały być drukowane od ręki ale drukarka się popsuła, więc zdjęcia były do odbioru na następny dzień ....a że my jesteśmy spoza Lublina więc zdjęcia i płyta miała do nas dotrzeć pocztą...
Zdjęcia fajne tylko szkoda, że tak mało ....
|
Zdjęcia fot: W. Kornet |