Marzenie!!!
Teraz gdy mamy sezon ogórkowy pierwsze co pomyślałam o ogórkach małosolnych :-)
Wiecie kto jest największym smakoszem ogórków w naszej rodzinie ??
GABRYSIA!!
Dlatego na jej jutrzejszej imprezie plenerowej, nie może zabraknąć ogórków małosolnych.
najpierw zadzwoniłam do mojego Taty :-) po przepis... kazał jeszcze skonsultować przepis z Babcią ;-)
Przygotowałam je we czwartek z samego rana.
Na targu kupiłam świeżutkie ogóreczki, młody czosnek, koper ... i zaczęłam działać.
Przepis:
1kg ogórków mniejszych i cieńszych ( ja miałam takie średnie )
5 ząbków czosnku
pęczek kopru z kwiatami
1 kopiasta łyżka soli do przetworów
woda
liść laurowy
można dodać też chrzan ale niekoniecznie (ja chrzanu nie dostałam, więc nie użyłam)
ja robiłam podwójna porcję ;-) bo będzie nas całkiem sporo :-) z reszta Gabi już zaczęła te ogórki wyjadać ;-)
Ogórki najlepiej zrobić około 3 dni przed imprezą :-)
Przygotowanie:
Ogóreczki myjemy, obcinamy końcówki. Dodatkowo kroimy je z jednej strony wzdłuż i z drugiej strony wzdłuż ale po drugim boku ;-). Chyba lepiej wyjaśni to zdjęcie.
Koper myjemy, czosnek obieramy z łupinek, ja dodatkowo większe cząstki przekroiłam na pół. Jeśli mamy młody czosnek, to łupiny z cząstek możemy ułożyć na dnie naczynia w którym będziemy układać ogórki..
Bierzemy słoik albo naczynie kamionkowe i na dno kładziemy łupiny z młodego czosnku, koper i czosnek, przykrywamy pierwszą warstwą ogórków.
z łupinami z czosnku |
Czynność tę powtarzamy aż do wypełnienia naczynia.
Nastawiamy garnek z wodą, dodajemy listek laurowy, doprowadzamy do wrzenia, wsypujemy sól, mieszamy do rozpuszczenia.
Wrzątkiem zalewamy ogórki, przykrywamy i odstawiamy w ciemne miejsce. Można obciążyć pokrywkę by ogórki nie wykipiały. Ale mi nic nie kipiało ;-)
W domu cudownie pachnie ogórkami przy takich pracach.
Już na drugi dzień można było spróbować pysznych ogóreczków. Dzisiaj już Gabi do obiadu wcinała ogórki ;-)
Jutro poznam opinię gości ;-)
A teraz zabieram się za tort ;-), biszkopt wyszedł przepięknie, także oby mi masy wyszły!!
Trzymajcie proszę kciuki za pogodę oby była tak jak dzisiaj :-)
Bardzo lubię takie. A domowej roboty są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńoj taaaak :-)
UsuńTrzymamy kciuki za pogodę :) Udanej imprezy urodzinowej ;)
OdpowiedzUsuńnie dziękuję bo pogadynka coś knuje ;-)
UsuńKciuki trzymam, a takie ogórki sama bym Ci podkradła ;)
OdpowiedzUsuńA i czekam na zdjęcie tortu !
będzie, będzie :-) właśnie się robi ;-)) tylko mam dylemat co do opłatka bo nie wiem kiedy go kłaść na tort ....
Usuńno ba,pewnie że lubię małosolne
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten patent z przecinaniem. Trzymam kciuki za ładną pogodę.
OdpowiedzUsuńDzięki temu szybciej się kiszą :-)
UsuńNo wiesz! Ciezarnej takie smaki robisz...:p
OdpowiedzUsuńbo zaraz Ci zapakuję i wyślę ;))
Usuńooo, pięknie, u nas na warzywniku już małe ogóreczki, za tydzień skorzystam z Twojego przepisu :) pokaż koniecznie torty!
OdpowiedzUsuńpokażę pokażę, jeszcze jutro robię jeden do przedszkola ;-)
UsuńUwielbiam takie ogórki. Ja również już zrobiłam, ale dopiero jutro spróbuję:) Udanej imprezy:))
OdpowiedzUsuńrobiłaś????
UsuńMmm ale smaka narobiłaś :) Uwielbiam ogórki ale sama nie potrafię zrobić:/ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzecież to bardzo bardzo proste :-))))
Usuńja nie przepadam, ale mój mąż choruje na nie! Przyda się!
OdpowiedzUsuńrobi się szybko, także polecam :-)))
UsuńMuszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńCzytając post czuję ten zapach! Pyyyyyyyyyyycha :)
OdpowiedzUsuńojjj tak pachną obłędnie :-)))
UsuńBle :P ja wolę takie mocno zakiszone, najlepiej takie co już rok w słoiku się kiszą :D
OdpowiedzUsuńoj ciotka nie znasz się ;-)
UsuńOgórków zarówno małosolnych jak i kiszonych nigdy nie robiłam z liściem laurowy, ale z chrzanem obowiązkowo. A co do zalewania wodą przegotowaną - to w sumie też się tego nigdy nie trzymam - może z lenistwa ;), ale w sumie ta ciepła woda powoduje tylko to, że szybciej ogórki przechodzą tą całą wodą i szybciej można je jeść. Jak się zaleje zimną wodą i postawi kamionkowe naczynie czy nawet słoik w ciepłym miejscu, to one już nawet na drugi dzień są dobre:) Ale w sumie każdy ma inny przepis i każdemu swoje i tak najlepiej smakuje! :)
OdpowiedzUsuń