O tym, że zestawy PUS są u nas hitem od dawna, pisałam nie raz. Dodatkowo od września, są one też obowiązkowym programem, podczas odwiedzin koleżanek Gabrysi.
Jak to bywa już w tym wieku, odwiedziny i wspólnie spędzany czas z koleżankami z klasy, z tańców, ze szkoły pływania to bardzo ważny element życia towarzyskiego. I tak, oprócz modowych, ciuchowych przebieranek, to właśnie zabawy z PUSAMI są dość stałym elementem takich spotkań.
Nie, nie zmuszam dzieci do nauki.
Pamiętam jak Gabi we wrześniu, zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego, zaprosiła do siebie koleżanki z byłej zerówki i nagle po pokazie mody, dziewczyny zniknęły. Odnalazły się na trawniku, przed domem, na kocu z PUSAMI w rekach. Każda z dziewczynek miała po jednej z książeczek z nowej serii
"Idę do szkoły". Dzieliły się klockami do układania, wspólnie rozwiązywały zadania a później zrobiły sobie konkurs, zbierały punty za poprawnie rozwiązane zadania. Dziewczyny świetnie się bawiły.
Przypomnę, że PUSY składają się z zestawu kontrolnego, jakim jest pudełko z płaskimi, kwadratowymi klockami, gdzie po jednej stronie mamy cyferki od 1 do 12, natomiast po drugiej stronie klocków są kolorowe wzory.
Do zestawu kontrolnego możemy dobrać dowolne książeczki w zależności od wieku naszego dziecka czy też jego zainteresowań. Wydawnictwo
Epideixis ma w swojej ofercie ponad 100 książeczek i każdego roku znajdziemy nowe tytuły w ofercie.
Ćwiczenia z PUSAMI sprawdzają się i u maluchów, przedszkolaków jak i u dzieci szkolnych, wystarczy dobrać odpowiednie książki. Jakiś czas temu, jedna z mam próbowała mnie przekonać, że takie Pusy to dla starszych , szkolnych dzieci ... to jak wyjaśnić fakt, że moje dzieciaki i nie tylko moje, Pusami bawią się gdzieś od 3 roku życia ?? Naprawdę, wiele zależy od wyboru książeczki i od nas rodziców, Pusy to świetny pomysł na jesienne, dłuższe wieczory. U nas Pusy jeżdżą też w trasy do Babci czy Prababci.
Na początku każdej książeczki mamy dokładną instrukcję, jak działać - także, nawet Babcia czy Prababcia, szybko może załapać zasady gry.
W skrócie:
- układamy klocki, cyferkami do góry, na górnej części otworzonego pudełka
- bierzemy klocek z cyferką, sprawdzamy jakie mamy zadanie oznaczone tą cyferką na danej stronie zestawu
- szukamy odpowiedzi na pytanie z zadania
- kładziemy klocek na odpowiednie pole oznaczone odpowiednią cyferką (klocek kładziemy cyferką do góry)
- po rozwiązaniu wszystkich zadań, zamykamy pudełko, przewracamy i otwieramy
- naszym oczom powinien się ukazać wzór rozwiązania, widoczny w górnym rogu strony danego zadania w książeczce. Jeśli jest zgodny z wzorem z książeczki mamy poprawnie wykonane zadanie, jeśli wzór jest niekształtny oznacza, że mamy jakiś błąd.
Jeden zestaw kontrolny, starczy nam na długie lata, o ile nie zgubimy kloców (gdyby jednak taka tragedia się zdarzyła, zawsze klocki można dokupić).
Dziś kilka słów o serii
"Idę do szkoły".
Seria składa się z 4 książeczek. Oczywiście im większy numerek książeczki, tym zadania są trudniejsze :-) Nie ukrywam, że w tej serii pojawiło się zadanie pamięciowe, gdzie nawet ja się wyłożyłam ;-) Wiecie kto mi podpowiedział?? Norbert ... Ten to ma pamięć!! Może dlatego, że bardzo często ją ćwiczy.
Książeczki są pełne zadań ogólnorozwojowych, odpowiednich dla starszych przedszkolaków i dzieciaków rozpoczynających przygodę ze szkołą. W książeczkach ćwiczymy spostrzegawczość. Trzeba dopasować cienie, wzory, odbicia lustrzane. Trzeba naleźć różnice i niepasujące elementy. Mamy tu do czynienia także z matematyką, literkami i ich uzupełnianiem. Poznajemy godziny i wędrujemy labiryntami. Utrwalamy nazwy zwierząt zamieszkujących łąki, lasy, morza i jeziora.
Trudniejsze zadania odszyfrowania zniekształconych wzorów, tangramy, rytmy, rymy a także pamięciowe zadania, gdzie patrzymy na jedne obrazek, odwracamy kartkę i dopiero odpowiadamy na pytania, to już wyższa szkoła jazdy. Takie zadania wymagają skupienia, koncentracji a jednocześnie są doskonalą zabawą. Wiele uczą a jednak są odbierane przez dzieciaki jako świetna zabawa.
Poniżej znajdziecie zdjęcia przykładowych zadań:
Norbert (4,5 roku) radzi sobie z pierwszymi dwoma książeczkami z serii "Idę do szkoły" bez problemu. Z niektórymi zadaniami z książeczki nr 3 i 4 , ma jeszcze małe problemy ale na rymy, rytmy czy uzupełnianki literkowe ma jeszcze czas ;-)
Wyszło!! Wzór na klockach zgodny ze wzorem w książeczce!!
Uśmiech dziecka - bezcenny :-)
Gabrysia, jako jego "nauczycielka" mobilizuje go i mu pomaga. Później, razem patrzą czy zadania są poprawnie rozwiązane - to też jest fajne, że do sprawdzenia rozwiązania, nie potrzeba rodzica :-).
Czasem Gabi sama siedzi nad zadaniem i widać, że ma problem ale siedzi, aż sobie poradzi - co jest dość specyficzne u niej, gdyż przy innych czynnościach szybciej się zniechęca a Pusy ją trzymają i siedzi, aż rozwiąże zadanie. Co bardzo mnie cieszy i Pusy będę wielbić zawsze :-)
Jeśli nie macie w domu Pusów zachęcam do bliższego zapoznania się z nimi, gdyż jest to pewny zakup. Nie znam dziecka, które nie zainteresowałoby się Pusami :-)