piątek, 25 sierpnia 2017

Wakacje i góra prania

Wakacje to fantastyczne przygody!
Niestety nasza polska pogoda bywa kapryśna .... jakoś zawsze tak wychodzi, że jak człowiek zaplanuje urlop to akurat pogoda wybiera sobie okres na załamanie!! Kiedy siedzisz w pracy tropikalne upały .... jedziesz na urlop... 14 stopni, wiatr i deszcze .....

W tym roku kapryśna pogoda towarzyszyła nam nad morzem ale i nad jeziorami! Żeby nie było MY się nie załamaliśmy o nie, nie, nie. W dodatku te wakacje przebiegają nam pod znakiem podróży z namiotem. Tak wiem dla niektórych hardcore ale my to lubimy!

Kiedy mamy piękną pogodę przenosimy góry, przepływamy morza i jeziora.... Kiedy pada .... też dobrze się bawimy!
Nadrabiamy rodzinne gry bez których się nie ruszamy. Do tego piłka w deszczu nam nie straszna a Norbert jaki szczęśliwy. Polowanie na żaby to dobra lekcja botaniki mimo iż trzeba czasem czołgać się po trawie. Plac zabaw z parasolkami ? Dlaczego nie ;-)  Bitwę na błotne śnieżki też przerabialiśmy!






Przy takiej pogodzie najważniejsze jest by mieć ze sobą zapasowe ciuchy ... w ilościach wystarczających .... Chociaż w tym roku nad morzem musieliśmy dokupić długich spodni!


Prawdę mówiąc przy ładnej pogodzie też nie trudno o plamy ;-) Co powiecie na błotne spa ??



Nie boimy się brudnych zabaw :-) Jak widać nie tylko dzieciaki były błotniakami ;-)

Dlatego dzieci + wakacje i dobra zabawa to też pranie.... góra prania. Wracasz z wakacji, rozpakowujesz walizki i pierzesz.
By pranie było owocne i by szlak cię nie trafiał przy wyjmowaniu prania z plamami, które czasem ciężko schodzą, potrzeba dobrego proszku a tu doskonale sprawdza się proszek persil.




W naszym domu mamy i proszek i kapsułki, dzięki czemu nawet Szanowny Pan Tata potrafi zrobić pranie i nie pisze smsów z prośbą o instrukcję ile czego dodać do pralki ;-)

Zaraz zaczyna się rok szkolny i przybędzie nam niezidentyfikowanych plam na ubraniach.
Jesteście gotowi ??

6 komentarzy:

  1. Tak jak mówi przysłowie: Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko i trzeba pozwolić mu się brudzić i cieszyć przy tym do woli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie popieram :-)) Od tego jest dobry proszek i pralka :-)

      Usuń
  2. Wakacyjne plamy mi nie straszne, o wiele gorsze są te z obiadów szkolnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiady jak obiady mnie czasem dobijają plamy z farbek, flamastrów i innych artystycznych akcesoriów :-)

      Usuń
  3. A wiesz, że w te wakacje to nawet żadnych strasznych plam na ciuchach chłopców nie było! No może trochę Hubi narobił plam w spodniach, jak parę razy w błocie się bawił, ale co nie zeszło przy pierwszym praniu, to zeszło przy drugim. Więc wyprane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super!! Dlatego nie ma co się bać takich błotnych zabaw :))

      Usuń