środa, 13 grudnia 2017

Kieszonkowce - gry karciane od Kapitana Nauki

Kto lubi się uczyć ręka do góry!!

Im dzieci starsze, tym mniejszy las rąk w górze. 

Dlatego bardzo cenię sobie różne pomoce, dzięki którym możemy łączyć naukę z zabawą. Sprawia to, że nauka nie jest takim "przykrym" obowiązkiem a formą zabawy i wspólnie spędzonym czasem.

Dzisiaj pokaże Wam bardzo fajne kieszonkowce od Kapitana Nauki. 



Cała seria liczy aż 11 różnych zestawów gier i quizów karcianych o różnej tematyce. Znajdziemy tam język angielski , matematykę, gry logiczne, oraz geografię. Jest też coś dla fanów piłki nożnej 1 talia to aż 162 pytania quizowe o polskiej i światowej piłce nożnej!! Norbert już złożył zamówienie u Aniołka pod choinkę ;) 

źródło: Kapitan Nauka


Kieszonkowce podzielone są na kategorie wiekowe od 7+ do 15+. 

Wielką zaletą gier kieszonkowych jest to, że są małe. Można je wrzucić do torebki i zawsze mieć je pod ręką. 
Wiele razy właśnie przez takie gry, byłam uratowana kiedy to utknęliśmy w kolejce do lekarza, stomatologa .... czy ortodonty. 
Dzieciakom czas staje w miejscu i co minutę pada pytanie - "Mamo!! Kiedy my?" a Ty od razu dostajesz czerwonej gorączki. To samo z dłuższymi trasami samochodem... ile można wymyślać samemu zagadek ;-) czasem człowiek już wymięka. 

Gry karciane ratują nam życie podczas długich podróży.

Gabrysia bardzo często zabiera takie gry do szkoły. Z racji zróżnicowanego planu lekcji dużo czasu spędza na świetlicy szkolnej i wtedy takie gry świetnie się sprawdzają w większym gronie dzieciaków. Cieszy mnie to, że dzieciaki chętnie sięgają po takie gry i jeszcze coś im zostaje w głowach. 

Cena takich gier także jest przystępna około 12-17 zł w zależności od promocji, same plusy. 
Idealna propozycja na prezent dla młodego człowieka :-) 

W naszej kolekcji znalazły się kieszonkowce poświęcone językowi angielskiemu, dzięki nim Gabi ma świetne powtórzenie i utrwalanie słówek czy zwrotów.



 Kieszonkowiec geograficzny to ulubieniec Norberta zaraz po Quizie o dinozaurach z którym nie rozstaje się od wiosny :-)




Pamiętajcie, że nauka i zabawa to fantastyczne połączenie!


Już niedługo dokładnie opiszę Wam na czym polegają gry karciane z językiem angielskim i jak można z dzieckiem dzięki zabawie utrwalać materiał z języka obcego.

niedziela, 10 grudnia 2017

Choinka z płatków kosmetycznych

Troszkę nas nie było... czasem trzeba się skupić na innych, potrzebujących całej naszej uwagi osobach.... sytuacjach. Teraz przy okazji świąt wracamy z inspiracjami na prace z dziećmi. Im dzieciaki starsze tym więcej rzeczy można zrobić. Żeby jeszcze starczyło czasu, by wszystko opisać :-)

Dzisiaj inspiracja na choinkę, bardzo prostą do wykonania.

Potrzebne materiały :
- styropianowy stożek, można go też wykonać z bloku technicznego.
- opakowanie płatków kosmetycznych
- klej na gorąco
- sznureczek z koralikami (są takie na choinkę w rolkach), ewentualnie cekiny
- brokat w sprayu, jeśli ktoś lubi
- pomponik lub gwiazdka na czubek

Wykonanie jest bardzo proste: 
Płatki kosmetyczne składamy na pół i jeszcze na pół aż powstanie trójkącik. Tak przygotowany płatek, zagiętą częścią przyklejamy do rożka (uszkami do góry). Kiedy okleimy już cały rożek, w zagłębienia niektórych płatków przyklejamy koraliki. Całość spryskujemy jeszcze brokatem a na czubek dajemy gwiazdkę lub pomponik.
 Gotowe :-)
Jak Wam się podoba ??



wtorek, 26 września 2017

Karty do nauki rysowania Fundels

Przy okazji szukania prezentu urodzinowego dla koleżanki Gabrysi, natknęłam się na bardzo ciekawe gry karciane wspierające naukę przez zabawę! Od razu kupiłam kilka zestawów. Dziś o pierwszym z nich - karty uczące rysunku.

 


Czasami patrząc na rysunek, wydaje się on bardzo skomplikowany, jednak gdy rozłożymy go na czynniki pierwsze, na poszczególne etapy - okazuje się, że nie jest on taki trudny. To tak jak rysowanie figur przestrzennych.... na początku czarna magia a później idzie całkiem nieźle ;-)

Karty do nauki rysowania Fundels pokazują nam poszczególne rysunki w 4 etapach ich rysowania.

Mamy proste rysunki i takie bardziej skomplikowane, które wymagają więcej skupienia i pewniejszej ręki.


Uważam, że są to świetne karty by pokazać dziecku, że rysowanie zwierzątek czy pojazdów nie jest takie trudne jak się wydaje.


Zarówno Gabrysia jak i Norbert bardzo chętnie siadają do kart i do rysowania poszczególnych wzorów. Gdy tylko kupiłam karty to Gabi siadła i zaczęła rysować wszystko :-))

Kiedy do Norbert wpadli koledzy to też rysowali smoki i różne pojazdy.

Zdecydowanie polecam dla ćwiczenia sprawności rączek! Wieczory teraz są dłuższe i warto z dziećmi sięgać po takie gry, które nie tylko uczą ale i bawią.


Opakowanie w formie zwykłej talii kart, zmieści się w małej kieszonce.
Jest to 55 kart, które są bardzo poręczne 6,3 x 8,8 cm. Niby gra jest 6+ ale już z młodszymi dzieciakami można zaczynać rysować wg wzorów, zwłaszcza jak lubią rysować.
Cena : około 13 zł.

czwartek, 14 września 2017

Spotkanie z Nelą Małą Reporterką w Lublinie - fotorelacja

Nela Mała Reporterka w Lublinie!!


Cóż to było za spotkanie.
W minioną sobotę nasze miasto odwiedziła Nela Mała Reporterka, znana chyba wszystkim dzieciakom! Spotkanie odbywało się w Centrum Handlowym Plaza w centrum miasta. Nie ukrywam, że dość mało miejsca jak na taką imprezę ale rozumiem, gdyż główny inicjator, sieć sklepów Stokrotka ma tam swój sklep.

Wykład Neli miał się rozpocząć o godzinie 12stej. Na miejscu byliśmy jeszcze przed 10tą, gdyż obawiałam się wielkich tłumów. Ku mojemu zdziwieniu nie było aż tak źle.... na początku.




Dzieciaki zajęły miejsca przed sceną a ja ustawiłam się już w kolejce, która zaczęła powstawać w celu uzyskania autografu i zdjęcia pamiątkowego.

Gabrysi i Norbert stali zaraz przy barierkach.... niestety w połowie występów musieli się ewakuować bo cały tłum na nich napierał i było strasznie ciasno i duszno. Niestety wiele mniejszych dzieci z przodu aż płakało .... bo starsi się strasznie pchali. Ludzi było naprawdę sporo przed sceną.





Sam wykład zaczął się o czasie i bardzo się dzieciom podobał. Nela przygotowała prezentację o swoich podróżach i zagrożonych gatunkach zwierząt. Było dużo zdjęć i filmów. Kto stał z tyłu mógł oglądać prezentację na telewizorze umieszczonym na jednym z filarów. Po prezentacji przyszedł czas na konkurs, gdzie dzieciaki stojące pod sceną mogły wygrać super pluszaki i albumy. Wszystkie pytania dotyczyły wcześniejszego wykładu i było trzeba uważnie słuchać :-)




Przez cały czas występów zbierała się kolejka, która biegła od sceny, koło schodów, do Stokrotki , zakręcała koło Rossmanna, apteki, trafiku aż do salonu optycznego .... 600 osób jak nic .... dzieci mniejsze i większe, rodzice , dziadkowie.

Po konkursach, kiedy ogłoszono przerwę przez częścią spotkania z dzieciakami, cały tłum spod sceny zaczął napierać na przód kolejki. Ja rozumiem ... każdemu się śpieszy ale, żeby nie szanować czasu drugiego człowieka? Ja rozumiem, że ktoś sobie stał przy scenie ale 400 innych osób stało w tym czasie w kolejce ... daleko ... sprawiedliwie, bez przepychanek. To dlaczego taki ktoś spod sceny ma się pchać na chama .... no takiego cyrku się nie spodziewałam .... naprawdę ... i to na imprezie z dziećmi i dla dzieci. Nie pomagały uwagi i prośby Pana prowadzącego. Później interweniowała ochrona. Wstyd .... normalnie wstyd .... Część osób zrezygnowała bo jak ktoś stał 50ty to okazywało się że jesteś 200tny! Kiedy już przeszła ta buła spod sceny wszystko zaczęło iść gładko i sprawnie!
Dzieciaki wytrwale czekały.

Cóż to była za radość i emocje, kiedy była nasza kolej! 






Gabi z wrażenia zapomniała, o co miała zapytać Nelę.  Norbert miał w planach podziękować Neli za wspaniałe książki a też w sumie z emocji zapomniał ;-)
Własnoręcznie podpisane książki przez Nelę zdobyte!! Pamiątka bezcenna :-)

Szacun dla rodziców, którzy wytrwali! Część rodziców zabierała dzieci po występach i przyjeżdżali dopiero wieczorem.
Oczywiście dla zabicia czasu dzieciaki czytały i studiowały zakupione nowe części ;-)




Przetrwaliśmy!!
Udało się spotkać Idolkę. Może kiedyś będą bardziej kameralne spotkania, gdzie udałoby się zamienić kilka słów ;-)

Jeśli jesteście jeszcze przed takimi spotkaniami autorskimi, zabierzcie ze sobą dużo cierpliwości.... asertywności i rozsądku!! Dajmy dzieciom dobry przykład jak się zachowywać :-)

Mała wskazówka dla organizatorów
Następnym razem przy takiej imprezie i gigantycznej kolejce warto pomyśleć o takiej przedłużonej "bamce" jak na lotniskach . By wychodziła poza tłum sceniczny, wtedy unikniemy wpychających się w kolejkę, będą musieli sprawiedliwie iść na koniec. Niestety jak widać czasem nawet rodzic... rodzicowi wilkiem.

Droga Nelu !
Jesteś bardzo sympatyczną dziewczynką, bardzo odważną i dzielną. Nie tylko Twoje fantastyczne podróże ale i takie dni spotkań z fanami wymagają wiele pracy i wysiłku. Brawo za Twoją postawę i wytrwałość! Gabrysia i Norbert uwielbiają Twoje książki i programy przyrodnicze. Mam nadzieję, że spełnisz swoje marzenia o których mówiłaś na spotkaniu - tego Ci właśnie życzymy. Z niecierpliwością czekamy na Twoje dalsze przygody!

W Stokrotce można kupić książki Neli w okazyjnych cenach bo za 22,99 zł a najnowsza część chyba 29,99 zł także można uzupełnić zapasy. 



My tak uczyniliśmy i już mamy wszystkie części :-)
Oczywiście maskotki promocyjne jak zwykle kusiły :-)


I jeszcze kilka fotek z górnego piętra :-) 





piątek, 8 września 2017

Spotkanie z Nelą Małą Reporterką Lublin

Nela Mała Reporterka to dziewczynka znana chyba większości dzieciaków.
Autorka dziecięcych książek i programów podróżniczych, których jest bohaterką. Nela urodziła się w 2005 roku i podróżuje z rodzicami po całym świecie odsłaniając tajniki kontynentów, państw i zwierząt. Jej książki są pełne wiedzy. Zarówno Gabrysia jak i Norbert uwielbiają książki i programy Neli. Nawet PraBabcia jest zachwycona treścią książek, które miała okazję poznać na feriach zimowych.


To właśnie na książkach Neli, Gabrysia uczyła się czytać. Byłam zaskoczona, gdyż czcionka wcale nie należy do najłatwiejszych by stawiać pierwsze kroki w czytaniu.
Za to książkę pisze nasza bohaterka i sam język jest bardzo zrozumiały i przemawiający do dzieci. Kiedy wieczorem czytałam Nelę na dobranoc zawsze słyszałam "Mamo jeszcze jeden rozdział", "Jeszcze jedną stronę!" . Nic dziwnego, że wszystkie książki Neli szybko zyskują status bestsellerów. W zasadzie w naszej biblioteczce domowej brakuje już tylko 2 książek, które pewnie z czasem do nas dołączą.


Gabrysia pilnuje wszelkich nowości :-)



Teraz uzupełniamy album naklejkami ze Stokrotki :-)

Już jutro w Lublinie w Centrum Handlowym Plaza odbędzie się spotkanie autorskie z Nelą Małą Reporterką.


Nie możne nas tam nie być .... chociaż podejrzewam, że będą tłumy. Gabrysia i Norbert wybrali już swoje ulubione książki i z niecierpliwością czekają na sobotę i możliwość spotkania Neli, wspólnego zdjęcia i autografu w książkach.

Zobaczymy czy wytrwają do końca.

sobota, 2 września 2017

Pokazy Sokolnicze w Magicznych Ogrodach

W zeszły weekend odwiedziliśmy Magiczne Ogrody.
Głównym tematem weekendu była Wielka Bitwa o której opowiem innym razem. Dzisiaj o dodatkowej atrakcji, która zachwyciła dzieciaki i zapadnie w ich pamięci na długo.

Pokazy Sokolnicze w Magicznych Ogrodach!

Zarówno Norbert jak i Gabrysia uwielbiają odkrywać tajniki przyrody, chociaż to Gabrysia jest tą, która nie może przejść obojętnie nawet przy gąsienicy czy jaszczurce. Kiedy wchodząc do Magicznych Ogrodów zobaczyliśmy informację, że planowane są pokazy sokolnicze z udziałem ptaków drapieżnych, wiedzieliśmy, że jest to punkt obowiązkowy tego dnia.

Ptaki drapieżne zawsze wzbudzały mój podziw. W dzieciństwie nasz sąsiad miał jastrzębia... uwielbiałam oglądać go na niebie. Piękny i dostojny pan przestworza.

W Magicznych Ogrodach Pan Sokolnik przygotował dla dzieciaków fantastyczną prezentację poszczególnych ptaków drapieżnych. Mogliśmy zobaczyć kilka jastrzębi, sokoła oraz sowy.... które wzbudziły zachwyt. Dzieci mogły się dowiedzieć gdzie żyją takie ptaki, co jedzą, jak się je szkoli i jak się zachowywać będąc niedaleko takich ptaków.

Podczas pokazu ptaki latają tuż nad głowami widzów, przylatują na rękawice Sokolników. Przedstawiony jest trening takich ptaków - atakują wabidło prezentując jak wygląda prawdziwy atak ptaków drapieżnych.


Widzowie borą czynny udział w takich pokazach. To ja, to ja ;-) taaaaka byłam odważna. Ja i sokół ;-)




Jastrząb!!



Jastrząb wypatrzył przekąskę w postaci Norberta ;-)


Po przedstawieniu ptaków drapieżnych przyszedł czas na Sowę Płomykówkę
Cóż Sowa "rozwaliła system" wszystkie dzieci się zlecały po słowach Sokolnika, że można ją pogłaskać ;-) 



Gabrysia od razu się zakochała ;-)



Następnym pięknym okazem, który został nam przedstawiony był Puchacz! 



Puchacz sprytnie unikał aparatu. Za każdym razem odwracał głowę!!



Przyszedł czas na pokazy praktyczne z udziałem publiczności :-) Sokoły i jastrząb latały ponad głowami widzów, przecinały niebo w celu złapania wabika.





















Po zakończeniu pokazów można było zrobić sobie zdjęcia z ptakami, zadać indywidualne pytania.


Gabrysia nie mogła się powstrzymać, założyła rękawice by poskromić Jastrzębia!












Można już zapisać się do Hogwartu mając swoją sowę ;-) 


Sowa jest bardzo mięciutka i puchata. Gabrysia była zachwycona!!


Oczywiście pojawił się temat "MAMO JA CHCĘ HODOWAĆ SOWĘ"!!


Pokazy bardzo podobały się dzieciakom. Zobaczyć takie ptaki z bliska to naprawdę coś pięknego i niezapomnianego. Norberta zachwycił jastrząb i jego loty, Gabrysia zakochała się w słodkich sowach. Zdobyta wiedza bezcenna. Będzie o czym opowiadać w szkole.