piątek, 14 grudnia 2012

Pierwsze pierniczki 2012

Nie ma to jak Święta :-)
Trzeba wypróbować przepisy :-))
Pierniczki to podstawa :-))) i jaka świetna zabawa :-)

Przy pierwszych pierniczkach 2012 o dziwno bardziej towarzyszył mi .... Norbert ;-) Gabi była zajęta puzzlami ;-) Ale wspierała brata tłumacząc co ma robić ;-))


Norbert zagniatał, wałkował i wycinał :-))))))))))))))







Przepis banalny.

Błyskawiczny.

3 szklanki mąki 
2 jajka 
1/3 szklanki cukru pudru
100g roztopionego przestudzonego masła
5 dużych łyżek miodu
2 płaskie łyżki przyprawy do piernika 
1  czubata łyżka kakao 
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia 

Mieszamy wszystkie składniki.
Wyrabiamy ciasto. Staramy nie podsypywać mąką. Wałkujemy nie za cienko (grubsze są smaczniejsze). Piekarnik ustawiamy na 180 stopni i pieczemy pierniczki ok 8-10 minut. Nie przetrzymywać bo się przypalą i będą gorzkie.

Rach ciach pierniczki gotowe :-) lukrowania doczekała tylko garstka.
Zdjęć nawet nie zdążyłam zrobić szok :-))))

13 komentarzy:

  1. na blogach królują pierniczki,chyba i ja poczynię:)Śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam ambitne plany wziac sie za pierniki w ten weekend i mam nadzieje, ze je zrealizuje :)
    I tez mam nadzieje, na takiego pomocnika :)))
    Buzka dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Norberta, Oski tylko na początku ma chęć - potem i tak zostaję sama w kuchni ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja muszę wypróbować:) Szukam przepisu na takie szybkie, które nie muszą czekać w puszce na święta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mam masla co mnie blokuje przez zrobieniem pierniczkow:(
    Pieknie walkuje i wycina, Nataszy juz samo ciasto sie nie podoba:D ona lubi tylko jesc:)

    OdpowiedzUsuń
  6. O jakie super wielgachne formy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie pierniczki są cudne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ekstra. Święta bez pierników się nie liczą :)

    Zapraszam do dyskusji na temat porwań rodzicielskich w Polsce http://szukamy-was.blogspot.com/2012/12/kiedy-jedno-z-rodzicow-porywa-dziecko.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie Ci pomagał.

    Mam nadzieję, że i moje dzieciaczki kiedyś będą takimi pomocnikami:)

    OdpowiedzUsuń
  10. no to chyba cukiernik ci rośnie :) świetne fotki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale kucharze :) a raczej cukiernicy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. my tez pierniczki juz pieklismy i od tygodnia i "leżakują" czekając na TEN dzień :)

    OdpowiedzUsuń