Na wstępie napiszę iż nie jestem lekarzem, pisze o swoich doświadczeniach o tym z czym sama walczyłam , jakie informacje zdobyłam i co praktykowałam na swoich dzieciach.
Spłaszczenia najłatwiej podzielić na nabyte jeszcze za życia płodowego (do tych zaliczało się spłaszczenie Gabi oraz Norberta) i te które dziecko nabywa już po urodzeniu.
Spłaszczenia jeszcze z brzuszka najczęściej wynikają ze złego ułożenia dzidziusia w brzuchu, dziecko ma mało miejsca, jest wtulone w mamę, zaklinuje się. Takie spłaszczenia zazwyczaj idą w parze z asymetrycznym ułożeniem ciałka. I koniecznie w takim przypadku trzeba zasięgnąć opinii rehabilitanta bo asymetryczne ułożenie ciała u dzieci może nieść za sobą poważne skutki!
Dzieci, które rodzą się z kształtnymi główkami także są narażone na spłaszczenia. Dlaczego ? Główka jest jeszcze mięciutka i jeśli dziecko ma predyspozycje patrzenia w jedna stronę (bo tak było ułożone w brzuszku) dana strona może być narażona na spłaszczenie. Jeśli dziecko cały czas leży na pleckach istnieje ryzyko, że dojdzie do spłaszczenia potylicy.
Jak zapobiegać spłaszczeniom ???
- leżenie na brzuszku - nie każdy maluch to lubi ale warto dziecko do tego przyzwyczaić, gdyż niesie to za sobą same plusy dla dziecka. Wzmacnia Ono mięśnie karku, grzbietu, szyi, rączek, uczy się dźwigać główkę, rozwija zmysł równowagi. Leżenie na brzuszku pomaga przy kolkach i bólach brzuszka.
- do spania układać na zmianę na wznak, na prawym boczku, na lewym boczku. Moje szkraby nie tolerowały spania na brzuchu w pierwszych 6 miesiącach, od razu się budziły. Z resztą ja kładłam na brzuchu tylko wtedy gdy mogłam mieć dzieci na oku.
- należy zwracać uwagę na to czy dziecko nie ma predyspozycji do patrzenia w jedną stronę.
- podawać wit D wg zaleceń lekarza, w lecie nie bać się słońca.
- jeśli coś nas niepokoi zadawać tysiące pytań lekarzom! nie bać się pytać!
Preferowanie jednej strony
Tu trzeba szkraba pilnować. Należy też zwrócić na to uwagę ortopedzie lub rehabilitantowi. Może być to np związane z kręczem lub napięciem mięśniowy. A może być to zwykłe przyzwyczajenie z ułożenia w brzuszku.
Co robić??
Należy przenieść całe "życie" na przeciwna stronę. Czyli jeśli dziecko preferuje lewą stronę należy układać je tak w łóżeczku by po tej lewej stronie nic ciekawego nie miało czyli np gołą ścianę a po prawej mamy Mamę krzątającą się po domu, zabawki, karuzele.
Leżenie na brzuszku - dzięki temu dziecko ćwiczy całe mięśnie. Zostawianie dziecka by cały czas leżało na pleckach może doprowadzić do spłaszczenia potylicy.
wygląda to później tak:
|
http://earlystartpt.com |
Blokowanie preferowanej strony. Możemy zwinąć pieluszkę, ręczniczek czy mały kocyk i zablokować główkę. By dziecko nie przekręcało główki w preferowaną stronę. UWAGA jeśli po takiej blokadzie dziecko jeszcze bardziej napiera na preferowaną stronę należy zrezygnować z tego sposobu, gdyż może on pogłębić wadę.
Ostatnio trafiłam na stronkę z fajnymi czapeczkami z ogonkiem blokujacym :-)
|
http://www.tortle.com/ |
Blokowanie strony preferowanej przy noszeniu. Nosząc dziecko przodem do siebie opieramy je na tym ramieniu by odwracało główkę w stronę przeciwną niż preferowana by oglądać świat.
Książki pod nogami łóżeczka. U nas sie to sprawdziło lepiej niż segregatory pod materacem. Podkładamy książki pod nogi łóżeczka dziecięcego po stronie preferowanej. Dziecko śpiąc siłą grawitacji odwraca główkę w przeciwna stronę niz strona preferowana. Są też takie poduszki "KLIN" które można podłożyć pod stronę preferowaną.
Noszenie w chuście. Chusta to boski wynalazek. Mama ma wolne ręce, dziecko jest bliziutko, główka nie leży na materacu :-) Pamiętajmy, że jeśli dziecko np układa się
asymetrycznie należy zapytać najlepiej rehabilitanta czy nie ma
przeciwwskazań do noszenia w chuście).
Specjalne materacyki LIFENEST czytałam o nich jednak nie zdecydowaliśmy się na zakup.
Są też takie wklęsłe poduszeczki ale nie wiem czy to się sprawdza, nie miałam takiej w rękach.
Gdy dojdzie do spłaszczenia - co robić.
Jak je dostrzec ?? Ciężko spłaszczenia dostrzec patrząc na dziecko z boku czy z przodu. Najlepiej spojrzeć na główkę od góry. Wtedy zobaczymy czy boczki są symetryczne, czy potylica nie jest skrzywiona/spłaszczona, czy czółko nie jest wychylone w jedną ze stron, czy uszka są na tych samych poziomach.
|
http://earlystartpt.com |
Jeśli dostrzeżemy takie spłaszczenie należy bardzo pilnować szkraba i odciążać spłaszczona część głowy. Jeśli nie dopilnujemy malucha i będzie leżał na spłaszczonej części to może to doprowadzić do pogłębienia spłaszczenia. Może dojść do przesunięcia pnia czaszki. Może dojść do przesunięcia poziomów uszu czy oczek.
|
http://www.mimospillow.co.uk/plagiocephaly |
Czy takie spłaszczenia mają skutki neurologiczne ??
Tu temat jest dość ciężki bo jeździliśmy po wielu lekarzach i opinie były różne. Jednak do mnie przemówiło to, że Norb po miesiącu noszenia kasku gdzie asymetria czaszki zmniejszyła się o 1cm zaczął sam siadać, raczkować, wstawać i robić pierwsze samodzielne kroki - wszystko w przeciągu 2 tygodni. Nawet nasi rehabilitanci byli w szoku, że tak przyśpieszył motorycznie i wtedy zaczęły się pojawiać opinie że rzeczywiście może jednak to spłaszczenie miało wpływ na jego opóźnienie w rozwoju motorycznym.
Jeśli maluch nabył spłaszczenie już po porodzie, należy na to zwrócić uwagę ortopedzie - może to być znak niedoboru witaminy D. Jednak przed każdym zwiększeniem dawki wit D polecam wykonać badania na poziom witaminy D.
Co robić by nie pogłębiać spłaszczenia??
W zasadzie to samo co przy preferowaniu jednej ze stron tylko 3 razy dokładniej! Jeśli spłaszczenie jest dość małe i będziemy pilnować malucha by nie leżał na spłaszczeniu to są szanse na samoistne wyrównanie. W klinice w Berlinie kaski zakłada się dzieciakom dopiero przy asymetrii czaszki powyżej 1 cm. Oczywiście tez wszystko zależy od umiejscowienia spłaszczenia. Np Norbert miał takie spłaszczenie, że gdy chciał leżeć na pleckach to główka automatycznie leciała mu w lewo gdyż miał spłaszczenie boczne potylicy.
|
spłaszczenie Norberta niestety włoski ciut zasłaniają |
|
przesunięcie potylicy Norba - model 3d z wykonanych zdjęć w klinice |
Niestety lekarze w Polsce bagatelizują problem spłaszczeń co gorsza są zamknięci na nowe techniki leczenia .... Dopiero ostatnio docierają do mnie informacje, że zwłaszcza młodzi ortopedzi i rehabilitanci zwracają coraz częściej uwagę na spłaszczenia i informują rodziców o różnych zagrożeniach i możliwościach leczenia.
Z Norbem odwiedziliśmy wiele gabinetów, wielu specjalistów, jedni mówili, że nic się nie dzieje, że szukamy problemu tam gdzie go nie ma. Inni mówili, że na pewno ma ucisk na mózg i tu trzeba ciąć czaszkę i to jak najszybciej... dalej mi sie słabo robi na sama myśl.
Nie bójcie się pytać lekarzy, zwracać im uwagę na różne rzeczy. To Wy przebywacie z dzieckiem i możecie zaobserwować jakieś nieprawidłowości. U nas dopiero drugi ortopeda po moich uwagach zainteresował się napięciem rączek Norberta skierował nas na rehabilitację. A dopiero jak od rehabilitanta który był zaniepokojony Norberta asymetrycznym układaniem się (na co nie zwrócił uwagi żaden ortopeda) trafiliśmy do pediatry o specjalizacji rehabilitacji okazało się że nie dość że asymetria ciała to wzmożone napięcie karku, raczek i nóżek.
Żeby nie było nie chodziłam do pierwszego lepszego ortopedy, zazwyczaj wybieram lekarzy sprawdzonych i polecanych. Ale jak widać nawet specjalista podczas badania może czegoś nie zauważyć. Dodatkowo podczas badania dziecko może być niespokojne, prężyć się napinać i wtedy ciężko wyłapać napięcie mięśniowe... przynajmniej mi się tak tłumaczyli. Dlatego tak ważne jest by obserwować nasze dziecko.
Jeśli spłaszczenie będzie Wam spędzać sen z powiek napiszcie maila do kliniki Cranioform w Berlinie nich specjaliści zajmujący się takimi spłaszczeniami każdego dnia spojrzą na zdjęcia główki, niech ocenią. Warto mieć opinie specjalisty.
O metodzie kaskowej mówi się coraz częściej co mnie cieszy bo rodzice wiedzą że w razie wypadku jest metoda, która może pomóc!
Nasz Norbert nie miał wielkiego spłaszczenia, część udało się wyprowadzić przez pilnowanie by nie leżał na tej stronie spłaszczonej.
Te wszystkie zdjęcia pochodzą z okresu gdy Norb miał już ponad 6 miesięcy i szanse wyrównania spłaszczenia naturalnymi metodami przekładania z boku na bok były znikome.
Im dziecko starsze tym wolniej rośnie główka, kości twardnieją i tracą możliwość zmiany kształtu. Dziecko mniej czasu spędza leżąc. Nikt nam nie da gwarancji, że jeśli spłaszczenie jest znaczne i widoczne u 8 miesięcznego dziecka to się w całości wyrówna.... dziewczynka sobie przykryje wadę włosami, u chłopców będzie to trudniejsze. Albo tekst jednego z lekarzy - przecież tyle dorosłych ma niekształtne, pokrzywione głowy, nie będzie się wyróżniał. Co jeśli dojdzie do przesunięcia linii oczek???
Dodatkowo u Norberta występowały ogniska rozmiękania potylicy. Zwiększano dawkę wit D następnie gwałtownie ją obniżano bo bano się przedawkowania .... a później jeden mądry lekarz stwierdził, że to są ogniska odwapnienia kości. Przez to, że Norbert był zaklinowany w brzuchu, kość czaszki w miejscu spłaszczenia się odwapniła a to że cały czas główka mu leci na spłaszczenie tylko pogarsza sprawę. Dlatego u nas kask był wybawieniem. I ciesze się, że nie odpuszczałam.
Wystarczyło 4 miesiące terapii by Norbuś miał piękną kształtną główkę :-))
Zapraszam na wpisy poświęcone Plagiocefali gdzie możecie poczytać o naszych wizytach w klinice w Berlinie, o efektach terapii.