czwartek, 3 października 2013

Samoloty i 2,5 latek w kinie

Gdy tylko usłyszałam o Samolotach Disneya, pojawiło się pytanie ... czy pójdziemy z Norbem do kina ....

źródło: internet
Norbert uwielbia Auta!! oraz Auta 2, potrafi je obejrzeć bez oderwania się od telewizora ...
Bujdy na resorach chłonie jak gąbka, ogólnie od około roku jest szał na Auta, Zygzaka, Złomka i tego no niebieskiego ;-) ..... Sean'a McMission

Są ciuchy z wizerunkiem Zygzaka czy Złomka... książki, książeczki, zeszyty z zadaniami, audio book na dobranoc, poduszki, pościel, resoraki, maskotki, puzzle ... dzień bez aut z ferajny Zygzaka jest dniem straconym ;-)

Gdy Norbert usłyszał a dokładnie zobaczył zwiastun "Samolotów", zaczęło się dążenie kiedy On pójdzie na Samoloty do kina ;-) Tz Norbert się pytał, kiedy pójdziemy do kina.

Gabi swoją przygodę z kinem zaczęła w tym roku mając 4 lata, wiek Norba 2,5 roku wydawał mi się ciut za niski by pójść do kina ... U nas nie ma kin przystosowanych dla dzieci, nie ma kinowych poranków.
Kiedy w przedszkolu zaczął się sezon popremierowy Samolotów (chłopcy z grupy zaczęli opowiadać jakie te samoloty fajne)  Norbert cały czas dopytywał się "kiedy pójdziemy na samoloty?"
Później zaczął się etap, że On z Dziadkiem jak przyleci do Polski pójdzie na samoloty.
W sklepie, nasz Syn jak zwykle bystre oko, wypatrzył rajstopy z Samolotem ....

Oczy jak u kota ze Shreka no i weź nie kup ;-)

źródło: internet

Ba !! W konkursie na FB w dogrywce wygrałam wejściówki do kina na dowolny film Disneya ....

Nieeeeeee no wszystkie znaki mówią ZABIERZ DZIECKO NA SAMOLOTY ....

OK ... tak też się stało :-))

W ubiegłą niedzielę rodzinnie wybraliśmy się do kina :-)

Norbert od razu zastrzegł,  że ma być cola... popcorn i ... paluszki ;-)
Wszystko było :-))


Co prawda kubków z samolotami nie było ale ze Ślimakami też były fajne ;-) 

Dodam tylko, że w Cinema City macie wejście dla malucha do lat 3 za darmo - siedzi On na kolanach rodzica.

Pojawiło się pytanie kiedy wejść do kina?? Wcześniej czy w trakcie reklam ?? Może po ??? 
Reklamy potrafią trwać nawet 20 min i wiadomo, że taki maluch może nie wysiedzieć ....

Weszliśmy jakieś 10 min po rozpoczęciu reklam ... i był to mały błąd ....
Why??
Leciała właśnie zapowiedź "Ryśka Lwie Serce" i chyba jakiś smok wyskoczył nam na wielkim ekranie ... nie wiem dokładnie co to było bo skupiłam się na Norbercie, który stanął jak wryty i powiedział, że ON NIE IDZIE ;-)

Z pomocą przyszedł Tata, pochwycił Norba na ręce i bezpiecznie oddalili się od wielkiego ekranu w stronę naszych miejsc.


Siąść komuś na miejscu - co to za moda???
Nie wiem dlaczego były zajęte ale ja nie po to tydzień przed rezerwuje miejsca by ktoś mi je zajmował... Nie lubię takich osób... I jeszcze mają czelność się kłócić ....
Oczywiście usłyszałam "A nie może Pani siąść gdzie indzie?"
"Ale dlaczego? To moje miejsca z mojego biletu?"
Nie zaprzeczycie że w kinie dobre miejsce jest w odpowiednim rzędzie i na środku ekranu ;-)
Na szczęście Pan ustąpił dość szybko i poszedł do niższego rzędu.

Usiedliśmy.

Problem z ekranem
Nagle podczas reklamy ekran gaśnie, światła się przyciemniają .... Głos zaczynającego się filmu dochodzi z głośników, światła gasną a ekran dalej czarny....
Ciemno ... głośno.... Norbert od razu zaniepokojonym głosem wyraził soja niechęć do przebywania w ciemnej sali ....

Do kina na film animowany zazwyczaj idzie się z jednym rodzicem dlatego nikt sie nie wyrywał by wychodzić z sali - widziałam tylko błyski ekranów telefonów.
Zostawiłam więc dzieciaki pod bacznym okiem Taty i w szpilach po ciemku starałam się nie zlecieć w dół ;-)

Dopadłam drzwi, złapałam ochroniarza ... wykjaśniłam co się dzieje ... ślimaczym tempem doszedł do sali ....
Mówię żeby światła włączyli bo dzieci się boją - Głos Norba z sali "JA NIE CHCE TU BYĆ"

Ochrona wykonała telefon światła zabłysły a po chwili włączono nam film ....
Norbert skomentował ze głośno więc delikatnie zakryłam mu swoimi dłońmi uszy. Ale po chwili było już wszystko w porządku :-) Norbert nie lubi głośnych dźwięków a tu początkowa piosenka była dość głośna.

Sam film:
I tu powiem Wam tak, jak się spodziewałam - jednak Disney to Disney i nigdy nie zawodzi.
Piękny film animowany przekazujący cenne wartości. Warto się wybrać z dzieckiem!!
Wystarczy czegoś mocno chcieć i starać się z całych sił... a cele będą bliżej niż nam się wydaje :-))
Prawdziwa przyjaźń jest jedną z najcenniejszych wartości dlatego warto też pomagać bo dobro powraca. Warto marzyć bo to marzenia dodają nam skrzydeł i sprawiają że rzeczy niemożliwe stają się prawdziwe!!
To świetny film z prosta fabułą :-)) Z miłą chęcią sama obejrzę ten film po raz kolejny na płycie, która na pewno zagości u nas w domu :-))
Norbert zachwycony !! Wysiedział od początku do końca, oglądał z wielkim zachwytem.To Gabi już pod koniec wysiedzieć nie mogła ale to nie jej tematyka ;-) filmu ;-)
Norbert powiada wszystkim, że był w kinie na Samolotach  - oczywiście zna już wszystkich bohaterów. 

W tą niedzielę kolejna wyprawa do kina :-)) 
Tym razem w większym składzie gdyż z moją bratanica i Bratową :-)) 
Turbo !!! 
Nadchodzimy :-)) 



9 komentarzy:

  1. oj to Twoje dzieci spokojniejsze, bo moi chłopcy nie mogli wysiedzieć w kinie i pytali kiedy koniec
    ale faktycznie przeboje niezłe
    a z tymi biletami nie wiedziałam i za Damiana normalnie zapłaciłam! buuu
    napisz jak Turbo czy warto się wybrać

    OdpowiedzUsuń
  2. To cała przygoda była :)

    Powiem Ci, że zazdroszczę mocno, bo u nas Kubuś uwielbia samoloty, i pewnie byłby szczęśliwy mogąc je obejrzeć w kinie :) Jednak wydaje mi się, że dla niego to za wcześnie może być, więc chyba musimy trochę poczekać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Adaś ma nieustanną fazę na Złomka i Zygzaka. Ale na kino to jest chyba jeszcze za mały, on się nie umie skupić tak długo. No ale Norb starszy ciut :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, gratuluje odwagi...ja nie wiem kiedy będzie nasz pierwszy raz w kinie..na pewno nieprędko.

    OdpowiedzUsuń
  5. My przygodę z kinem zaczęliśmy z jednym i drugim synkiem jakoś po 3 urodzinach. I w sumie naprawdę trzeba było trafić w tematykę odpowiedniego filmu, żeby chłopcy usiedzieli od początku do końca. Ale jak do tej pory było zawsze ok. Ostatni raz byliśmy na "Minionki rozrabiają" i obaj synkowie usiedzieli. Za to na "Samoloty" raczej bym ich nie wzięła, bo bardziej podobały by im się ślimaki z "Turbo". Zresztą pytają się ciągle, czy pójdziemy na "Turbo"?

    OdpowiedzUsuń
  6. No to teraz kolej na nas, mam nadzieje, że Bob jak Norb wytrzyma :) wprawdzie Zyg Zaka nie bardzo ogląda, bo on raczej w kierunku Toy Story ale w końcu to samoloty więc powinno byc ok. Choć podziwniem Cie za odwagę dwójka maluchów w kinie to nie lada wyczyn :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że opisałaś reakcję synka w kinie. Ja nadal boję się iść z moją małą bo uważam, że się szybko znudzi bajką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna przygoda z kinem :)
    Najważniejsze,że się podobało :)

    OdpowiedzUsuń