To nic innego jak SMOKUŚ ;-) czy NIONIO
Tak Gabi zaczęła mówić na smoczek jak zobaczyła Norbusia ze smoczkiem, jak był malusi.
Tak przyznaję się, moje dzieci są smoczkowe, tz Gabi już nie, bo szybko się odsmoczkowaliśmy ;-)
Pierwsze podejście do smoczka MAM maiłam z Norbertem i też nie było hmmmm kolorowe ;-)
Pierwszy kontakt:
Pewnego dnia wybrałam się z dziewczynami do klubu dla dzieciaków i już na miejscu zorientowałam się, że nie mam smoczka AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA panika! To był okres gdzie Norb do uspokojenia i zasypiania potrzebował smoczka. Zostawiłam dziecko z ciotkami i poleciałam czym prędzej do najbliższej apteki.
Pytam: czy są smoczki??
Odpowiedz: są.
UUUUUUFF odetchnęłam z ulgą - (to nie jest śmieszne, kiedyś wybrałam się na rehabilitację i Norb zgubił smoczka po drodze, zaszłam do dwóch aptek i co ??? smoczków nie było!!!!! żądnego smoczka nie było!!)
Wracając do mojej opowieści.
Pani podała mi 3 smoczki i tu ZONK, no właśnie nie było "naszego", tylko jakaś nowa firma, której nie znałam. Ale jakie kolorowe :-) jakie fajne :-) ale czy do zaakceptowania przez Norba?
a co to były za smoczki ?????
Właśnie marki MAM :-)
Z wywieszonym językiem wróciłam do klubu, wyparzono mi smoczek. Cium, pokuś ląduje w buzi Norba i .... hmmmm wypada ... Norb nie potrafił się zassać ... do tej pory miał zwykłe smoczki bez zwężenia i troszkę mu zajęło zanim załapał jak się wessać w ten smoczek :-)
O jakim zwężeniu piszę ??? może najlepiej zobrazuje to zdjęcie ;-)
Widzicie ???
Przy połączeniu silikonowego smoczka z tarczą jest całkowite zwężenie. Chwilę zajęło by Młody przyzwyczaił się do nowego smoczka. To było jakieś 4 miesiące temu.
W międzyczasie poczytałam i dowiedziałam się, że smoczki MAM Perfect 6+ są:
- najcieńszy (2.28mm) smoczek na świecie,
- Dento-Flex® - 60% cieńsza i trzy razy bardziej miękka szyjka smoczka. Eksperci stomatologii zgodnie stwierdzili, że smoczek MAM Perfect, dzięki swojej unikatowej budowie, znacząco zmniejsza nacisk na szczęki dziecka, a w konsekwencji minimalizuje nieprawidłowy rozwój szczęki i zgryzu u dziecka.
- odstęp między szczękami (chodzi właśnie o to zwężenie) jest mniejszy bardziej naturalny
- można go sterylizować w mikrofali
- zatwierdzony przez ICMRS - jest to stowarzyszenie zajmujące się rozwojem i badaniami nad sprzętem medycznym przeznaczonym dla dzieci
- są wolne od bisfenolu A (BPA)
Dodatkowym plusem jest design tych smoczków, nie ma marki, która ma szerszą gamę kolorystyczną czy wzorniczą. Mamy smoczki ze zwierzętami, z różnymi kształtami. Od kółek, przez biedronki, motylki, całe łąki, wiewiórki, kotwice, latarnie, roboty, samochodziki i mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Do tego różnego kształtu tarcze. Także możemy wybierać i przebierać. Popatrzcie w aptekach - pojawiły się takie regały pełne smoczków MAM
Plusem jest też to, że tarcza smoczka jest dość duża i łatwo go znaleźć nawet w nocy ;-) Nie wiem jak Wasze dzieci ale moje potrafią tak wsadzić gdzieś smoczek, że później chodzę i 2 dni szukam. Dlatego minimum na składzie to 2 smoczki ;-)
Zachęcam też do lektury na stronie producenta, gdzie możemy sobie poczytać poradnik odnośnie smoczków i odruchu ssania.
Silikon czy lauczuk ???
Ssanie - naturalny odruch dziecka
Ostatnio przez to ząbkowanie Norb traktuje smoczki jak gryzaki i sobie z nich strzela. Czyli zaciska zęby, ciągnie smoczek aż strzeli. Jestem ciekawa jak smoczki MAM przejdą taka próbę hehhe
ciekawe czy da się go zjeść ????
u nas na porządku dziennym jest gryzienie (bezzębnymi dziąsełkami) twardej obudowy smoka.
OdpowiedzUsuńNo i też mamy co najmniej po dwa na głowę, bo zawsze któryś gdzieś się zapodzieje albo upadnie na ziemię w chwili usypiania.
Czy smoki MAM mają gdzieś schowane uchwyty czy w ogóle ich nie posiadają?
Agatko uchwytów nie mają :-) co dla mnie jest plusem bo Norb sobie nie wyciągał smoka za ten uchwyt jak był mały ;-) Praktycznie już od Gabi używałam smoczków bez tych standardowych uchwytów :-) Wyjątkiem były smoczki w pierwszym miesiącu gdzie akceptowane były tylko i wyłącznie smoczki Aventu ;-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to też jest argument na plus, bo Chłopaki wyciągają sobie smoki za te "ogonki" i się w nie wgapiają, a włożyć z powrotem i tak nie potrafią :)
OdpowiedzUsuńFajny blog Karlitko :) Swietne dzieciaki :)
OdpowiedzUsuńCo do smoków, to u nas tez musi byc :P ale MAM nie uzywamy. U nas w obiegu przez dlugi czas byl taki najtanszy za 5zl, bo tylko taki Hałabale pasował. Teraz ma aventy, ale tylko do zasypiania. W ciagu dnia rolę smoczka pełni pluszowa chusteczka Pajacyk. To juz nasz członek rodziny!
Ps. Olo tez ma krzywą głowę, ale powoli sie mu prostuje. :)
U nas Staś odrzucił smoczek, gdy miał 8,5 miesiąca, ale my używaliśmy philipsa i niczego innego nie próbowałam, choć ten Mam widać, że jest fajny.
OdpowiedzUsuń@ agatka oczywiście że to zdecydowanie jest na plus dlatego od dawna używamy smoczków bez uchwytów :-)
OdpowiedzUsuń@ Demostenes witaj :-) zastąpienie smoczka chusteczką - dobre :-) Tylko zastanawiam się od czego łatwiej się później odzwyczaić ;-) Co do główki wszystko zależy od tego jakie to spłaszczenie i kiedy zostało nabyte :-) to kwestia indywidualna. Gabi się do końca nie wyrównało a miała o wiele mniejsze spłaszczenie niż Norb. U Norba doszło do przesunięcia podstawy czaszki w wyniku nieprawidłowego ułożenia w brzuchu. Nie chciałam ryzykować że tak mu zostanie ;-) W sobotę jedziemy do Berlina i zobaczymy jakie decyzje zapadną.
@ Agatko mówisz o avetowys smoczkach ?? fajne są ale dość małe i później jak dzieciaki gdzieś je wsadzały to było mi ciężko je odszukać zwłaszcza te przeźroczyste ;-)
Nie znam sie na krzywiznach głowowych ;) ale Olo sie taki urodzil (przez cc) No i niestety lekarze uspokajali, ale krzywy łebek ma dalej. U nas za pozno na kask, bo Mały ma 15mscy. Tak wiec zyje nadzieją, ze mu sie głowa wyprostuje.
OdpowiedzUsuńA mial gorzej niz Norb, po podobnie ich głowy wygladaja, tzn podobna krzywizna.
AAa, i żeby nie było, nasza Pajacykowa chustka jest głownie od przytulania i to tylko w łóżeczku. Czyli jak Olo chodzi z pajacykiem, to ląduje w łozku i tam go wyprzytula i wraca do zabawy ;)
OdpowiedzUsuń@ Demostenes - oby główka się wyprostowała. Wiesz z tymi głowami to nikt do końca nie wie ale polscy lekarze często zbywają temat i później dzieciaki mają wiele nieprzyjemności z tytułu krzywej główki. Ale powiem Wam, że takie spłaszczenia jak miał Norb to nic w porównaniu z tym jak czasem te kostki są poprzestawiane.
OdpowiedzUsuńCo do Pajacykowej chusteczki to u nas niestety tylko drażniły dzieciaki. Norb nawet pieluszki nie chciał... ;-)