piątek, 27 lipca 2012

Spagetti ala NORB

Uwielbiam jak dzieci dostarczają mi tematu na wpis. Tym razem nie wpis ale fotorelacja ...
Ale to wymagało uwiecznienia....

Norb ostatnio strasznie wybrzydza przy jedzeniu ale jak mamusia zrobi spagetti to nie można się oprzeć :-)

Norbert ze swoją porcją wyszedł na balkon - mama w tym czasie zabrała się za sprzątanie klocków z dywanu ...

wychodzę ????? i co widzę  ???


Miska okazała się za mała


Pyyyyszne


Kluseczek

Chodź chodź kluseczku

Obłędne :E



Trochę spadło

Mamo co tak na mnie patrzysz ?????????






Co ja bedę dziecko ograniczać :-) 
Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko :-) 
Norbert najedzony, poćwiczył chwyty ;-) na śliskich kluchach.

Stolik sie umyło
Kluski pozbierane 
Odplamiacz zrobi swoje ;-) 

środa, 25 lipca 2012

Norb odsmoczkowany - bye bye bye pokusiu

W sumie z tym postem zwlekałam jakieś czas ale brakuje mi godzin w dobie na wszystko ... teraz gdy wróciła do nas piękna pogoda - dużo czasu spędzamy na dworze :-)

Odsmoczkowanie Norberta poszło błyskawicznie - sama jestem zaskoczona. Jeszcze w kwietniu na nowo zżył się ze smoczkiem przy wzmożonym ataku zębów. Nawet pediatra powiedziała żeby na razie zostawić mu tego smoczka ;-) Jednak jego wielkie przywiązanie zaczęło mnie ciut irytować... nie potrzebował smoczka a darł się o niego jak opętany ... NIONIO tu NIONIO tam ;-) wszędzie NIONIO. Zaczęłam go sprawdzać ;-) Co prawda mąż był zdania że teraz jak idą mu piątki to może jeszcze go zostawić ale coś czułam że to dobry moment na odsmoczkowanie.

Metoda była podobna jak u Gabi - tylko Gabi w tym wieku zgryzała smoczki tak ze zostawały frędzle - jej historia tutaj : Odsmoczkowanie Gabrysi.

Na początku przebiłam smoczka. Norbert oczywiście bardzo zdziwiony, że smoczka już się tak fajnie nie zasysa. Ale dalej nionio był ulubiony.

Krokiem nr dwa było nacięcie smoczka - oooo tu było oburzenie i wyrzucenie smoczka na podłogę. Norbert zaraz zniknął w drugim pokoju i wrócił z drugim smoczkiem, który uważałam za zgubiony (najwyraźniej sobie schował ....) Oczywiście ten drugi smoczek też został zaraz nacięty. Wielka obraza ;-)

Po kilku dniach obcięłam końcówki obu smoczków. Tu mina Norba była bezcenna - nie wiedział o co chodzi ;-)

Zauważyłam, że w południe Norbert zasypia tylko trzymając smoczka... HA SUKCES!!

Wieczorem lekki bunt i wyrzucanie ze złością smoczka z łózeczka - skoro tak, to się pytam Norberta "chcesz smoczka??" odpowiedz "NIE". Ponowiłam pytanie pokazując drugiego uciętego smoczka - "Tego smoczka chcesz??, kolejna wymowna wypowiedz potwierdzona kręceniem głowy "NIE".

I tak Norbert zaczął sypiać bez smoczka.

To wszystko stało się dosłownie w ciągu półtora tygodnia. U Gabi okres zasypiania ze smoczkiem w ręku trwał o wiele dłużej.

Smoczki zostały schowane na półkę ale ich temat nie powracał.

Jakiś tydzień temu Norbert wyciągnął smoczka z torby wózkowej - zapomniałam o nim ;-) Włożył do buzi, uśmiechnął się szeroko. Obawiałam się powrotu do tematu. Podeszłam do Norberta, poprosiłam o oddanie smoczka. Powiedziałam, że jest już za duży na smoczki. O dziwo sprzeciwu nie było.

A jedyny smoczek jaki jest w użyciu to smoczek dla lalki, który Norbert wkłada do buzi lali jak płacze :-) 


Przeszliśmy przez 4 firmy smoczków Avent (na samym początku tylko ten), Chicco, TT i MAM.NIe raz pomogły nam w długich trasach czy podczas rehabilitacji. Nie uważam smoczka za zło.

Zdjęcia maluszków ze smokami zawsze wywołują uśmiech na mych ustach. Takie wielkie te smoki przy nich.


Jaki On był mały heheheh :-)






Obcięte smoczki



Jestem dumna z mojego "dorastającego" synka :-)


poniedziałek, 16 lipca 2012

Paszport tymczasowy dla najmłodszych ważny 5 lat

Do tej pory wyrabiając tymczasowy paszport dla dziecka poniżej 5 roku życia był on ważny tylko rok.

11 sierpnia 2012 wejdzie zmiana, 
gdzie wyrabiając paszport tymczasowy dla najmłodszych 
będzie on ważny 5 lat.



Opłata nie ulegnie zmianie, więc płacimy raz 30 zł .

 Paszporty dla dzieci w przedziale wiekowym 5-13 lat są ważne przez 5 lat. Natomiast paszporty wydane osobom małoletnim, które ukończyły 13. rok życia są ważne przez 10 lat od daty wydania.

Od 26 czerwca 2012 utraciły ważność wpisy dzieci w paszportach rodziców. Tyczy się to wpisów dokonanych przed 28 sierpnia 2006 - to właśnie od tej daty  stosuje się zasadę - jedna osoba, jeden paszport.

Na podstawie paszportu możemy poruszać się po całym świecie. W obszarze Schengen nie musimy pokazywać paszportu ale należy mieć dokument potwierdzający prawo do swobodnego przemieszczania się. Pamiętajmy, że przekraczając granicę ZAWSZE musimy mieć dla dziecka dokument ZE ZDJĘCIEM potwierdzający jego tożsamość. Może być to paszport lub dowód osobisty. Na jego podstawie wiadomo, że podróżujące z nami dziecko - to NASZE dziecko ;-). Bez takiego dokumentu, w razie kontroli, czeka nas wiele nieprzyjemności i stresu !!


Jak wyrobić paszport dla dziecka ???



Wniosek o wydanie paszportu składa się w urzędzie wojewódzkim właściwym ze względu na miejsce stałego pobytu wnioskodawcy. Trzeba poszukać biura paszportowego ;-) Jeśli przebywamy za granicą wniosek składamy w urzędzie konsularnym właściwym ze względu na miejsce naszego pobytu. 

Mała ściągawka ADRESY BIUR PASZPORTOWYCH

 * Druki wniosków paszportowych nie są dostępne w wersji elektronicznej. Można je otrzymać tylko w punktach paszportowych - w urzędach wojewódzkich, ich delegaturach lub konsulatach RP.  


* Używamy tylko druków udostępnionych przez organ paszportowy.

* Dziecko w wieku do pięciu lat nie musi być obecne przy składaniu wniosku o wydanie paszportu tymczasowego.

Co dołączamy do wniosku o paszport ??? Najlepiej jeszcze dopytać jak bierzemy wniosek ;-) 

 1) Dwie aktualne kolorowe fotografie o wymiarach 35 x 45 mm, - mogłabym opisywać zasady zdjęcia paszportowego ale wystarczy wejść do fotografa i poprosić o zdjęcie do PASZPORTU- tylko trzeba mówić głośno i wyraźnie!

2) Odpis skrócony lub zupełny aktu urodzenia - gdy o paszport ubiegamy się po raz pierwszy (w innym przypadku wystarczy aktualny dowód tożsamości),

3) Dowody tożsamości rodziców

4)  Pisemna zgoda obojga rodziców, ich podpisy na tej zgodzie muszą być złożone w obecności pracownika urzędu paszportowego lub notariusza. Wniosek może być złożony przez jednego z rodziców, jeżeli dostarczy on pisemną zgodę drugiego rodzica na wyrobienie paszportu dla dziecka – podpis rodzica musi być potwierdzony notarialnie lub przez organ paszportowy. Jeśli uzyskanie zgody jednego z rodziców jest niemożliwe lub znacznie utrudnione, dokument paszportowy za granicą może być wydany za zgodą tylko jednego z rodziców, o ile przemawia za tym dobro dziecka.

5) Dowód uiszczenia opłaty paszportowej


Na paszport czeka się około 30 dni. 


Paszport odbiera w imieniu dziecka rodzic.




O zasadach wyrabiania tymczasowego dowodu osobistego dla dziecka pisałam tutaj: 

piątek, 13 lipca 2012

Urodzinowe Candy - ślimakiem do celu ;-)

Wiecie, że dziś piątek trzynastego ???
Ale dzień :-))))
Ciekawe jaki będzie :-) 

Pechowy ??? 
O nie nie nie !!!!


Pamiętacie mojego pierwszego Ślimaka ???
Wtedy podrzuciłyście mi pomysł na Candy ;-)
Miałam uszyć kolejnego ale jakoś czasu mi brakuje... piękna pogoda to i w domu nas mało ;-)

Ślimak siedzi na półce, patrzy tymi ślepiami, uśmiecha się  i woła:
 CANDY zrób CANDY!!! CAAAAANDYYYY!!!

ok jest candy ;-) 


Rozpoczynamy DZISIAJ 13 lipca w dniu moich ostatnich urodzin z 2 z przodu ;-) 
Kończymy 13 sierpnia o północy!!! 
Zapisywać się kto chętny :-)))


Mój pierwszy Ślimak leci na "nagrodę" główną ;-) , a że mam dwie maszyny losujące i musi być sprawiedliwie to będą dwie nagrody :-) 
Druga nagroda będzie niespodzianką ;-) bo jeszcze nie wiem co to będzie ;-)


Zasady: 

1) Zabawa jest dla osób posiadających bloga :-)

2) Pod postem należy wyrazić chęć udziału w zabawie :-) i odpowiedzieć na pytanie:

JAK CHCIAŁABYŚ / CHCIAŁBYŚ SPĘDZIĆ SWOJE URODZINY :-)

3) Proszę umieścić info o zabawie u siebie na blogu / stronie  ;-) wraz ze zdjęciem "Ślimakosa" - nie moim ;-)

4) Zgadzam się na wysłanie nagrody za granicę :-)


Wszystko chyba jasne :-)))

czwartek, 12 lipca 2012

Słownik Norberta - 1,5 roku

Ostatnimi czasy Norb strasznie się rozgadał :-) chwilami mu się buzia nie zamyka. Dużo mówi po swojemu, coś opowiada, żali się ale zaczyna też gadać po naszemu ;-) Praktycznie już każdy się z nim dogada bo jak nie słownictwem (bo nie każdy go rozumie) to sam pokaże o co chodzi :-) , co chce :-)


Zakres słów półtorarocznego Norberta


mama

tata

baba

dziadzia, dziao - czyt. dziadek ;-) 

lala - tak ostatnia woła na Gabi ;-)  sam sobie tak ją nazwał ;-) 

nionio - smoczek 

ho - chodź (podchodzi bierze za rękę i mówi ho ) 


da, daj  

tak

nie

nie ma

nonono + grozi palcem (np jak Gabi zabierze mu zabawkę) 

halo - jak udaje ze rozmawia przez telefon 


środa, 11 lipca 2012

Pierwsze MAMA i TATA

Nie, nie mówione - PISANE  :-)

Wczoraj jak Norbuś spał, bawiłyśmy się z Gabi w pisanie literek. Ostatnio sama bardzo często zaczęła pisać literkę "A" śmiesznie, bo w większości do góry nogami ;-) Nigdy nie zmuszałam jej do nauki pisania (wszystko w formie zabawy), mamy kilka fajnych książeczek, gdzie można sobie pisać zmywalnym flamastrem. Odwzorowywać literki i cyferki - pokażę wam w następnych postach.

Podczas wczorajszej zabawy, w pewnym momencie przy literce "M" Gabi mówi, że M to MAMA. Chciałam zobaczyć czy uda jej się odwzorować wyraz MAMA. Wzięłam zeszyt. Napisałam drukowanymi literami MAMA, oczywiście tłumacząc i pokazując Gabi jak to się pisze. Gabi bacznie obserwowała. Wiecie jaką miała frajdę jak sobie odwzorowywała te literki ?? Jak MAMA to i TATA w sumie słowo TATA jest mniej skomplikowane  ;-)

Zobaczcie jaką mamy super pamiątkę :-)


Gabi 3 latka 2 tygodnie

czwartek, 5 lipca 2012

Norbert skończy 1,5 roczku - co umie ??

Między naszymi dzieciakami jest około 1,5 roku różnicy ;-) no dobra 1,5 roku i 8 dni bez 5 minut ;-) hehehe jakoś tak (brakuje mi tu emotek ;-) )


Wczoraj Norbert skończył 1,5 roku :-) 



Robi bardzo duże postępy. Przyczynia się też do tego Gabrysia, bo Norbert ewidentnie ją naśladuje. Razem się bawią, tańczą, malują, wspinają się na fotele, skaczą po kanapie (tak, mama bardzo się z tego cieszy - napisane z ironią, żeby nie było). Tam gdzie Ona tam i On. Norb już próbuje swoich sił na rowerku biegowym czy hulajnodze!! SZOK!! Energia Go roznosi. Chwilami żałuję, że nie ma takiego wyłącznika ;-) POWER OFF, bo z oka nie można Go spuścić ;-) Dlatego staram się wymyślać mu dużo zabaw ruchowych w tym długie spacery, tylko pogoda ostatnio krzyżuje nam plany .... wcześniej lało, teraz są takie upały, że nie ma czym oddychać i dziecko opada z sił po pierwszych metrach biegu ;-)

Nowością jest plac zabaw a dokładnie Małpi Gaj. Norbert uwielbia ślizgawkę i mama jak na siłowni podnosiła te słodkie 13kg ;-) by zjechał ze ślizgawki ;-)
Co się zmieniło ??
Gabrysia pokazała mu jak się tam wspinać po kaskadach, podtrzymywała Go i wciągała za rękę, ubaw miałam straszny .... A teraz latam jak głupia dookoła by zdążyć za Norbem i jego gonitwą po kładkach, domkach, ślizgawkach... Asekuruję Go ale daję mu szansę zdobywania nowych umiejętności :-)

Schody. To żadna przeszkoda, to super zabawa. Młody sam już wchodzi po schodach trzymając się poręczy czy ściany.

Bardzo lubi tańczyć, jak usłyszy piosenkę od razu zaczyna się kołysać i bujać. Mało tego przychodzi do mnie, wyciąga rękę, mówi HHHHO ciągnie mnie na środek pokoju, zaczyna tańczyć i pokazuje żebym tańczyła z nim. Albo tańczymy w kółeczku trzymając się za ręce. Piosenka kółko graniaste jest HITEM Norbert bierze mnie za ręce kręci się i woła "kóko kóko" co oznacza ze mam śpiewać kółko graniaste ;-)

Ostatnio Norbert zaczyna budować wieże z dużych klocków takich prawdziwych czyli wkłada klocek na klocek, skupiając się sczepia je i woła BAWO czyt BRAWO :-)

 Na targach dziecięcych. Mega czadowe klocki :-)
budowla niestety nie nasza ;-)

Bardzo lubi układanki wszelkiego typu a najbardziej takie gdzie wkłada się coś na patyk ;-) lub dopasowuje kształty chociaż jeszcze strasznie się denerwuje jak nie może dopasować :-) 



Malujemy. Pierwsze obrazki bazgrołki już za nami :-) Tu Gabrysia jest wzorem dla brata. Uwielbiają siedzieć razem i malować co często kończy się wojną o kredki lub na kredki ;-)
Hitem jest nasza balkonowa tablica :-)



Pomaga Mamie. We wszystkim ;-) Mama sprząta zabawki to Norbert musi je zdjąć i czasami ustawia po swojemu. Mała ułożyła piankowe puzzle podłogowe, eee nieeee trzeba je rozrzucić po całym pokoju. Mama składa pranie pewnie coś było nie tak bo trzeba to rozłożyć i sprawdzić jak da się złożyć inaczej ;-) po Norbertowemu. Mama odkurza, trzeba mamie wyrwać rurę, szczotkę - sam poodkurzam.Jak Mama nie chce oddać to trzeba wyłączyć odkurzacz, Nie ma odkurzania.  Ewentualnie wyciągnąć wielką szczotkę do zamiatania i zamiatając pozrzucać wszystko z szafki ;-) Hitem jest pomoc przy wyładowywaniu zmywarki ;-) dodam ze zmniejsza mi się ilość kubków ;-) na stanie.Przekładanie doniczek na balkonie to też fajna sprawa.



Przemeblowania to jego specjalność. Uwielbia przestawiać krzesełka, taborety, poduchy, skrzynie z zabawkami.

Ja wszystko rozumiem! Fakt, Norbert bardzo szybko wszystko łapie. Np mówiąc o spacerze zaraz przynosi buty i czapkę albo zaczyna wspinać się na wózek czy rower. Poproszę go o piłkę przynosi piłkę. Mówię mama idzie na zumbę - zaczyna tańczyć ;-)  Pytam Norbert idziemy spać?? Jak jest śpiący od razu bierze mnie za rękę, prowadzi do sypialni.Każdy się z nim dogada jak nie powie co chce to pokaże. Np moja mama była w szoku jak Norb do niej podszedł, ciągnie za rękę, doprowadza do łazienki, pociera rączkę o rączkę (mycie rąk), ciągnie za drzwi. Babcia otwiera drzwi a Norbert idzie po podeścik, przystawia go do zlewu, wchodzi, staje na paluszkach, odkręca wodę (podnosi rączkę kranu?? baterii?? nie wiem jak to nazwać) i myje ręce ;-)

Nocnik. Norbert od dawna wie co to nocnik za sprawą siostry. Potrafi pójść do toalety, wziąć nocnik, przynieść sobie, woła si si si , ostatnio woła situ ;-) , próbuje się rozbierać. Mama sadza na nocnik i ...coraz więcej w nim ląduje.  Zdarza się, że jak Norb zrobi siku w pieluchę to przylatuje i pokazuje na pieluszkę i mówi SIIIII. Decyzja o odpieluchowaniu podjęta. Metoda będzie ta co z Gabi czyli brak zakładanej pieluszki :-) tylko dywan muszę zwinąć hehehe Oczywiście wspólne wypady do toalety już trwają ;-) i to właśnie one przynoszą największe sukcesy :-)

Smoczek. Został obcięty już jakiś miesiąc temu ;-) został sam dydek ;-) W sumie gdyby nie wzmożone ataki zębów, podejrzewam, że Norb już byłby odsmoczkowany. Teraz idą nam piątki ale czas zacząć działać. Po malutku bez stresu. Taaaa Norbert po obcięciu smoka chodził wkurzony jak trzmiel rzucając smoczkiem i wołając NIONIO NIE NIE NIE ;-) trudno przeżyje ;-)

Grymasimy przy jedzeniu. Mamy jakiś mini bunt ... tz nie to że Norb stał się niejadkiem NIE NIE NIE ale woli zjeść zupę taką solidną na gęsto niż drugie danie. Ostatnio z kotlecika i marchewki budował wieżyczki... zamiast jeść. Jak chciałam Go nakarmić to zasłaniał usta rączką i krzyczał nie nie nie. Najchętniej to by jadł chrupki, jogurty i banany ;-) Do jedzenia Go nie zmuszam, nie chce to nie - przecież się nie zagłodzi. Norbert jak jest głodny to idzie i stuka w lodówkę i mówi AM albo DA ;-) . Ewentualnie ciągnie mnie do kuchni i pokazuje na kuchenkę.

Chowamy wszystko co się da i gdzie się da. Tak Norb chowa różne rzeczy w przeróżnych miejscach. Np idzie spać. Buziaczek na dobranoc. Otulanie kołderką. Gaszenie światła. Za chwilę słychać NIOOOO NIOOOO (intonacja nawołująco szukająca). Rodzić wpada do pokoju. Siedzi sobie dziecko w łóżeczku i woła NIONIO (smoczek). Szukamy szukamy o jest pod kołderką. To proste ale ten cwaniak potrafi wyjść z łóżeczka schować smoczek np w łóżku Gabi czy w przyborniku przy łóżeczku, wejść z powrotem do łóżeczka i dopiero wołać i weź szukaj ;-). Za dnia oczywiście 100 razy potrafię szukać telefonu, który zniknie z ławy (najgorzej jak jest wyciszony ;-) Jakiś czas temu, ja spokojnie obierałam ziemniaki do obiadu, nagle słyszę jakąś operę... eeee ok Norbert bawił się pilotem, ale GDZIE JEST PILOT ?? Mamy taki jeden do wszystkiego co jest w salonie więc to taki mini problem jak wsiąknie ;-) Po wysłuchaniu całej arii operowej, i 1,5 godzinnym szukaniu gdy zaczęłam już wątpić - pilot się znalazł ... w bocznej torbie basenowej .... która stała sobie w przedpokoju.
 
Najwięcej postępów widać w jego mowie. Zaczyna gadać !!! Podejrzewam ze szybciej zacznie mówić niż Gabi ;-) Jestem w trakcie spisywania jego słówek :-) W każdym razie zauważyłam u niego etap irytacji tym, że nie potrafi się do końca wysłowić ;-) Można powiedzieć, że buzia mu sie nie zamyka ;-) Bardzo duże powtarza :-)

Wymuszanie płaczem. Ojjjjjj tu zdecydowanie bada granice mojej wytrzymałości i cierpliwości. Gdy coś jest nie po jego myśli od razu jest wrzask, złość. Najlepiej by cała moja uwaga była tylko dla Niego ;-) Jak coś chce zrobić to przychodzi szarpie mnie za rękę i Mama już natychmiast ma rzucić wszystko i iść. Już przez to przechodziliśmy z Gabi, tylko Mama ma bardziej miękkie serce niż TATA ;-) Podobno jak Mama wychodzi to Norbert z wrzeszczącego diabła zmienia się w roześmianego, miłego aniołka .... HA HA HA dobra dobra ....
Ale nawet sąsiadka ostatnio mówiła, że Norbert to taki rozdarciuch i nerwus, że Gabi taka nie była fakt mniej się darła ;-) Albo Norbertowi się sąsiadka nie spodobała i nie chciał by mama z nią rozmawiała hihih
Norbert buntuje się przeciw zasadom, bada granice, chce przełamywać bariery. Dużo mu tłumaczę, ze nie wolno gryźć, rzucać zabawkami oczywiście mówię dlaczego... nie wiem co On z tego rozumie ale mam wrażenie że więcej niż mi się wydaje ;-)

W wygląda tak niewinnie ;-) 


ciuszki: rozmiar 92 
rozmiar buta 24
waga 13,5 kg 

ROŚNIJ ZDROWO TYGRYSIE :-) 


wtorek, 3 lipca 2012

Projekt NOCNIK

Kiedy jest najlepszy czas na nocnik ????
Czytałam różne opinie  i rady jednak dużo zależy też od samego dziecka i od zakresu cierpliwości rodzica ;-)

Najważniejsza zasada -  bez stresu.
Czyli nie zabierajmy dziecku od razu pieluszki, nie stawiajmy przed nim nocnika i nie oczekujmy, że od razu zrobi siku i teraz za każdym razem będzie wołać, siadać itd ... Nie da się tak, nooo chyba że mówimy np o 3 czy 4 latku ;-)  wtedy takie cuda są możliwe ;-)

WIEK DZIECKA
W zasadzie nie ma sztywnej reguły od jakiego wieku można zacząć odpieluchowanie. Ale jaki sens ma wysadzanie 4 czy 5 miesięcznego dziecka ??? Tak, czytałam o takich przypadkach, gdzie dziecko jeszcze dobrze nie siedziało a Mamy już chciały pozbywać się pieluszki.  Chociaż wielki szacunek dla Mam, które mają odpieluchowane 6 miesięczne bobasy - jaka to oszczędność ;-) Jednak należy pamiętać że jeśli dziecko jeszcze samo nie siada stabilnie, sadzanie go może doprowadzić do wad postawy.

Ja decyzję o zakupie nocnika podjęłam jak Gabrysia skończyła roczek ale kupiłam go tak wcześnie żeby na spokojnie się z nim oswoiła :-)

Z tego co czytałam dziecko dopiero w okresie około 2 roku życia zaczyna zauważać, że chce mu się siku (zaczyna odczuwać parcie na pęcherz) i może się na chwilę wstrzymać.

Nie wybierajmy też okresu kiedy w życiu dziecka są duże zmiany. To tak jak u nas, Gabi skończyła roczek, pomyślałam jest lato, ciepło, czego nie spróbować. Będzie latała w majteczkach, szybko załapie. Ale z drugiej strony byłam w ciąży z Norbertem, nie mogłam jej nosić na rękach, z resztą Ona doskonale czuła to , że coś się zmieni.  Doszłam do wniosku, że nie będę dokładać stresów i z takim stanowczym odpieluchowaniem poczekam. Dodatkowo jak rozmawiałam z innymi Mamami często słyszałam opinie, że małe dziecko jak już jest odpieluchowane a pojawia się młodsze rodzeństwo, to to starsze dziecko się uwstecznia i  przestaje sygnalizować swoje potrzeby. Podejrzewam, że chce by Mama się nim zajmowała jak tym "nowym" maluszkiem. Pieluszka = więcej czasu z Mamą ;-)


Jaki nocnik
Z własnego doświadczenia polecam Wam najzwyklejszy nocnik bez bajerów.

źródło: internet


Dlaczego??? Przeczytaj ;-)