piątek, 29 kwietnia 2011

Wyprawa z koszyczkiem

Gabi już od piątku szykowała koszyczek. Próbowała co da się do niego zmieścić ;-)


W sumie to jej drugie Święta wielkanocne ale pierwszych chyba za bardzo nie pamięta ;-) W sobotę wybraliśmy się z Babcią na święcenie koszyczków. Gabi dzielnie maszerowała na piechotę tylko raz o mało nie straciliśmy koszyczka przez mały upadek ;-) Norb przespał całą drogę do kościoła. Gdy dotarliśmy na miejsce Gabi musiała zwiedzić cały kościół :-) pooglądać koszyczki - nie dla niej stanie w jednym miejscu :-)
W momencie gdy zabrzęczały dzwonki - obudził się Norbert ... rozglądał się dookoła. Ksiądz szybko poświęcił koszyczki i ruszyliśmy do domu :-)

Po drodze Gabi liczyła stokrotki na trawnikach i podziwiała ogrody przed domkami :-) Norbert przejął koszyczki bo u niego były bezpieczniejsze :-)

sobota, 23 kwietnia 2011

Kartki Wielkanocne

W tym roku zdecydowanie za późno zabrałam się za kartki Wielkanocne …. ale zganiam to troszkę na cudną pogodę, której przecież nie mogę marnować i w zasadzie od rana do popołudnia jesteśmy na dworze ;) a czasem wychodzimy jeszcze popołudniu po spaniu.

W internecie znalazłam kilka fajnych pomysłów, które wcieliłam w życie :-) wybrałam się do sklepu nakupiłam różnych rzeczy typu bibuła, papier kolorowy, filc samoprzylepny ;-) , kolorowy brystol. Gabi aż się oczka zaświeciły gdy zobaczyła te rzeczy ;-) nie obyło się bez bitwy na bibułę ;-) Norbertowi też się oberwało ;-)

Małej do gustu bardzo przypadły kartki z KOKO czyli z kurczakiem ;-) ale przyklejanie kwiatuszków, trawki, oczek, płatków kosmetycznych sprawiało jej wiele, wiele radości :-) a przecież to najważniejsze :-) Atmosfera Świąt jest i ważnym elementem :-) teraz chyba na każde święta będziemy tworzyć domowe kartki :-) z roku na rok będzie nam łatwiej bo Gabi będzie tworzyć doroślejsze kompozycje :-). Oto kilka naszych kartek :-)



Czas Wielkanocy to czas radości :-)

Niech Wam jajeczko dobrze smakuje,
bogaty zajączek uśmiechem czaruje,
mały kurczaczek spełni marzenia,
wiary, radości, miłości, spełnienia.

Zdrowych, pogodnych Świat Wielkanocnych, pełnych wiary,nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz Wesołego Alleluja!
 życzy
Karla z rodzinką 

*** 




środa, 20 kwietnia 2011

Spacer z Tatą

Z racji tego, iż Tatę mamy bardzo rzadko w domu - korzystamy z każdej chwili kiedy możemy udać się na wspólny spacer :-)
Najbardziej cieszy się Gabi, bo w końcu może się powściekać :-) mama zazwyczaj na spacerach uwiązana do wózka i na wiele nie pozwala ;-)
Spacer po alejkach na Placu Zamkowym był bardzo udany :-) Gabi poznała Pana Lwa ;-)



ale najbardziej ją zainteresowały schody do Zamku i gdyby pogoda się nie popsuła .... zaczęło padać to ciężko byłoby ją stamtąd wyciągnąć ;-)




Spacer został zakończony zakupami i fryteczkami ;-)


Norbert brał raczej bierny udział w zakupach ;-) ale skutecznie jej w pewnej chwili zakończył ;-)

piątek, 15 kwietnia 2011

Wizyta u Fizjoterapeuty - asymetria


Na ostatniej wizycie ortopeda skierował nas na zajęcia rehabilitacyjne. Od razu odkopałam kontakt do Pani rehabilitantki, która była na spotkaniu pokazowym Aktywnych Mam :-) szybko udało nam się spotkać. Gdy dotarliśmy na zajęcia okazało się, że będą nam asystować studentki - co chyba bardzo spodobało się Norbertowi bo był bardzo bardzo grzeczny i szarmancko się uśmiechał. Pani Kasia porozciągała Małego, pooglądała. W rączkach nie ma dużego napięcia – ale jakoś od tygodnia Norb pięknie rozluźnia dłonie, nawet z ubieraniem jest mniej problemu. Mamy masować nóżki i stópki bo tam występuje delikatne napięcie. Mamy ćwiczyć brzuszek przez przyciąganie nóżek do brzuszka. Niestety Norbert układa się asymetrycznie, taka asymetria często występuje u dzieciaczków, jest mniejsza bądź większa. U nas występuje asymetria główkowa – to samo było przy Gabi - oraz asymetria ułożeniowa. Przy asymetrii główkowej sprawa jest prosta – trzeba przenieść cały świat dziecka i atrakcje na stronę przeciwną, niż dziecko patrzy, ja dodatkowo blokowałam Gabi główkę poduszką żeby spała na prawą stronę a nie cały czas na lewo tak jak leżała zazwyczaj - to samo robię z Norbertem. Asymetria ułożeniowa polega to na tym, że mięśnie jednej strony ciała malucha są trochę silniejsze, niż drugiej i dlatego maluch układa się nierówno. Leżąc na brzuchu Norbert wygina się na bok w taki rogalik i wydaje się że jedna stronę ciała ma krótszą. Pani Kasia pokazała mi ćwiczenia jakie mam wykonywać, dodatkowo mamy układać się na brzuszku, kiedy tylko się da – dowiedziałam się że idealnym podłożem do takich ćwiczeń dla dziecka są takie puzzle piankowe. Faktycznie kanapa może być za miękka i źle Małemu się podnosić. Ale na dywanie też sie nie chce dźwigać ;) Mamy się układać na pół boczkach, raz na jednym raz na drugim ale tak by nie obciążać barków. Kolejnym ćwiczeniem ma być odciąganie ramion i wyciąganie szyi ale to tylko tak groźnie brzmi a polega to na delikatnym odciąganiu ramionek w dół ciałka a wtedy dziecko prostuje się i wyciąga szyjkę :-) ja tez stosuje od urodzenia metodę rośnie rośnie ;) czyli delikatnie gładzimy rozciągając dziecko od główki do stópek - Norb wtedy ładnie się prostuje i wyciąga, przy tym śmieje się na całą buzię :-) W sumie sam dotyk uspokaja Maleństwo :) mówi się, że dzieci które zażywają masaży lepiej rosną i lepiej się rozwijają. Przy małej asymetrii można szybko pomóc dziecku przez odpowiednie ćwiczenia ale także przez odpowiednią pielęgnację dziecka, kąpiel, zabawę i prawidłowe noszenie. Co do noszenia to na następne zajęcia mam przynieść chustę bo przy asymetrii chusta niestety nie jest wskazana, zobaczymy jak Norbert się w niej układa. Po domu też mam nosić Małego na ramieniu - ja to nazywam jak worek ziemniaków - ale Norb uwielbia ta pozycję ;-)więc nie będzie problemu :-)

Chyba najtrudniejsze będzie leżenie na brzuchu ... Nawet Gabi się w to zaangażowała ;-) bądźmy dobrej myśli.







czwartek, 14 kwietnia 2011

Trampolina i Aniołki Charliego - Gabi, Jula i Nela

Gdy tylko idziemy do Bugi to Gabi od razu do niej leci …. trampolina czyli szaleństwa Gabi :-) Niby takie proste urządzenie a daje tyle radości i chyba każdy z nas miałby ochotę spróbować swoich sił na takiej trampolinie ;-) jest to znakomita terapia ruchowa :-) stymulująca układ zmysłów.
Wiadomo, że dziecko od najmłodszych lat powinno poznawać różne ćwiczenia i sprawdzać swoje możliwości. Gabi ma styczność z trampoliną od 8 miesiąca życia. Sadzałam ja na trampolinie i sama ja bujałam, później przyszedł czas raczkowania gdy inne dzieci skakały, później okres stania i utrzymywania równowagi, pady kontrolowane :)

a teraz to już czyste szaleństwo ;)




Nie należę do mam, które boją się na każdym kroku, że dziecko może sobie coś zrobić ;) fakt asekuruję, obserwuję ale daję też czasem wolną rękę. Tu podziękowania dla mojego męża, który mnie tego nauczył jak Gabi była malutka – nauczył mnie być nie nadopiekuńczą ;-) Np. na placu zabaw wiele Mam wchodzi za dziećmi do małpiego gaju czy na ślizgawki... nie przesadzajmy – dajmy się dzieciom rozwijać :) dajmy im poznać lekkie ryzyko - oczywiście w granicach rozsądku ;-) Uczmy je samodzielności, pozwalajmy uczyć się na błędach :-) Upadnie ?? Niech wstaje, otrzepie łapki i idzie dalej. Nie traktujmy 2latka jak roczniaka :-) Na trampolinie nie raz dochodziło do mini zderzeń ale dzieci raczej traktowały to jak zabawę ale popatrzcie sami jak nasze aniołki Charliego Gabi, Jula i Nela dobrze się bawią :-) przy ulubionej piosence Kółko graniaste w wykonaniu Kasi Klich

środa, 13 kwietnia 2011

Akcja NIONIO

Gdy Norbert pojawił się u nas w domu, Gabi trzymała się na dystans a teraz jako przykładna Siostra pomaga swojemu Bratu. Dzisiaj gdy zobaczyłam tą akcję od razu przykleił mi się bananowy uśmiech a i słoneczko do nas wyjrzało ;-)


Jestem ciekawa co Ona sobie myśli, czy pamięta jak była sama ?? Widzę, że bardzo kocha swojego Braciszka :-) Czasem widać, że chce na siebie zwrócić uwagę, chce mieć czas tylko dla siebie z rodzicami ale przecież to normalne. Cieszę się, że dzieciaki nawiązują ze sobą coraz większy kontakt :-) Teraz gdy Norbert reaguje na otoczenie widzę, że i Gabi jest bardziej Nim zainteresowana. Częściej pokazuje mu zabawki, czasami stara się mu coś tłumaczyć po swojemu, pokazuje mu swoje rysunki :-) Oczywiście Norbert reaguje uśmiechem na Gabi z wyjątkiem kilku przypadków, gdzie uznał że np grzechotka zbliża się do niego zbyt gwałtownie ;-)

Tu przeprowadzono prezentacje jak skacze piłka ;) obyło się bez płaczu ;-)


Gdy Norb siedzi w foteliku a Gabi przechodzi obok to zaraz łapie za kostkę i puszcza małemu melodyjkę :-) Gabi pierwsza wie kiedy Norbert się budzi ( w dzień - bo w nocy na szczęście nie słyszy :-) ) Ostatnio Gabi nawet pomaga przy ubieraniu ;)



Wiecie że w Indiach obchodzi się dzień Brata i Siostry ??
Bratersko siostrzana miłość to bardzo silna i magiczna więź, miło patrzeć jak powstaje :)

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Mały żółwik

Z racji samodzielności, ruchliwości Gabi na spacerach i jej "super" pomysłom na ucieczki Babcia zainwestowała w plecaczek ze "smyczą" ;-) Jak to się mówi bezpieczeństwo najważniejsze. Niestety mieszkając w mieście trzeba mieć na uwadze, że wszędzie po drodze są ulice a to dość niebezpieczny rewir dla dziecka.

Dzisiaj przyszła do nas przesyłka :-) Gabi od razu chętnie założyła plecak :-) na razie bawiłyśmy się nim w domu ;-) ale chyba będzie spełniał swoje zadanie. Swoją drogą myślałam ze plecaczek będzie ciut większy ;-)

mała sesja przed lustrem w nowym nabytku

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

3 miesiąc podsumowanie Norberta i wizyta u ortopedy

Kolejny miesiąc za nami … ja nie wiem gdzie ten czas tak pędzi ….

Czas na podsumowanie Norbertowego rozwoju

** Leżenie na brzuchu na macie lub na kocyku nie jest bajką ;) ale tak samo było w przypadku Gabi. Czasami po 3 minutach jest już wrzask. Co innego jak mama weźmie na swój brzuch ;) wtedy można leżeć, podnosić się ładnie utrzymując główkę :) czyli nie jest źle – każdego dnia ćwiczymy brzuszkowanie czy to na macie czy na mamie ;-) 



** Pionowo zdecydowanie lepiej … kto by leżał cały dzień .. na pewno nie Norbert ;) ale to też wspólna cecha z Gabi ;) Ulubiona pozycją jest pionowo przy ramieniu mamy – wtedy wszystko widać dokładnie, można obejrzeć cale mieszkanie, widać co robi siostra i jak kot się bawi.

** Wyostrzony słuch … tak zdecydowanie zaczyna małego budzić najdrobniejszy „hałas” no chyba że jesteśmy na dworze to Norb śpi jak zabity ;-) nic mu nie przeszkadza nawet słońce. I tu jest też różnica między Gabi a Norbem bo Norb ładnie śpi nawet jak wózek stoi a z Gabi nie było takiego luksusu... musiała być cały czas w ruchu ;-) i tego się bałam ze mały będzie się wściekać jak np. będziemy z Gabi na placu zabaw ;-)

** Sposób na sen – od dawna wiadomo ze niemowlaki lubią szum np. odkurzacza ;) czy suszarki – to się sprawdza ;) u Norberta stosuje kuchenny pochłaniacz ;) Gabi zazwyczaj lata po pokojach więc kuchnia staje się szumiącym azylem Norberta ;)

** Paluszki wow ale wynalazek – w tej chwili własne paluszki Norberta to jego najlepsza zabawka ;-) jedna rączka łapie drugą, raczki często lądują w buzi i są gryzione ;)

** Interesujące grzechotki – zaczyna się etap zainteresowania przedmiotami dookoła – Mały bardzo lubi leżeć na macie i wpatrywać się w światełka i w zawieszki – ostatnio nawet wyciąga rączki w celu zbadania owych kolorowych zawieszek. Czasami Gabi dodaje atrakcję w stylu – trzęsienie ziemi w dżungli ale Norb tylko rozgląda się ze zdumieniem co się dzieje ;) 



** Starsza siostra dba o edukację brata i z większą chęcią towarzyszy mu na macie czy obok fotelika pokazując różne grzechotki. Dostała od babci takie gumowe zwierzątka – i pokazuje bratu które zwierzątko jakie odgłosy wydaje. Norbert coraz częściej odwraca główkę w poszukiwaniu swojego starszego nauczyciela. Już nie mogę się doczekać kiedy mały siądzie i dzieciaki nawiążą większy kontakt :)


** Norbert dużo obserwuje, przygląda się z uwagą – nie jest impulsywny ;) czasem jak coś Go zainteresuje to wparuje się w to z otwarta buzią ;) albo się uśmiecha a jak coś mu się nie spodoba to reaguje „podkówką” wygląda wtedy tak słodko i rozkosznie ;) i wtedy mamusia musi wyprzytulać synka :) 



** To co mnie cieszy to to, że Norbert potrafi sam zasnąć nie potrzebuje do tego lulania. Nie licząc gorszych dni kiedy to kołyska bądź wózek na amortyzatorach jest zbawieniem ;-) ale nie jest tak źle z Gabi chyba mieliśmy więcej przebojów ;) 

** Noce są przeważnie dość spokojne - karmienie co 3h ;) ale bez zbędnego płaczu i marudzenia :) 
chociaż zdarzają się noce gdzie Norbert budzi się o 3 i nie ma spania np do 6 ;) ale dużo zależy od tego jak Mały śpi w dzień a dokładniej ile jest mu dane pospać ;)

** Poranna gaduła – tak rano Norbert grucha i gaworzy jak nakręcony, śmieje się w głos :) , popiskuje :-) tylko dlaczego często następuje to o 5 czy 6 rano ;-) nie zmienia to jednak faktu ze uwielbiam ten czas :)

** Tany tany – ługi bugi z mamą i siostrą – z racji tego ze Gabi jest roztańczoną istotką silą rzeczy w ciągu dnia przy muzyce często pląsamy sobie po domu ;) a Norbert razem z nami albo na rekach albo w chuście ;-) nie są to spokojne kawałki ale nie zgłasza sprzeciwu więc chyba to lubi ;-)


Dzisiaj byliśmy u ortopedy i potwierdził moje lekkie obawy co do wzmożonego napięcia mięśniowego w rączkach u Norberta. Mamy skierowanie na rehabilitację. Może to tylko taki etap ale warto to skonsultować :) Zmartwiło mnie to, że Mały bardzo zaciska piąstki czasami w kąpieli nie mogę ich rozchylić do umycia … ale podczas zabawy rozluźnia rączki, chociaż większość czasu jednak te rączki ma „zamknięte”. Dodatkowo mamy masować stópki do dołu – Pan Dr stwierdził, że Norbert musiał mieć mało miejsca w mamusi brzuszku ;-P nie moja wina że taki z niego wielkolud ;-) 

Za to Gabi została pochwalona za postawę i sylwetkę  - nie ma to jak basen :)))))