Click Me

czwartek, 31 maja 2012

Chwalę się - Zizi candy :-)

Maj jest pięknym miesiącem pod wieloma względami :-)
Dodatkowo upiększyła mi go wygrana w candy u Zizi :-)
Szczęśliwa rączka Mikołaja wylosowała karteczkę z moim nickiem -> DZIĘKI masz soczek u Cioci ;-)

 Paczuszka doszła do mnie w piątek.
Także wpis z małym opóźnieniem ale ostatnio brakuje mi doby ;-)


Pakuneczek zawierał:


dziecięcą koszulkę - bitwa o nią była ;-)


książeczkę z cyferkami - która jest HITEM, Gabi cały czas z nią chodzi i liczy i po polsku i po angielsku)
100% ekologiczny makaron - jeszcze nie jedliśmy
czekoladki - pyyysio
maseczka do włosów - planuję w weekend zrobić sobie spa ;-) hihihi
DZIĘKUJEMY :-) 
Koszulka jak na Norba szyta ;-) 

środa, 30 maja 2012

Piknik rodzinny

Świetna forma integracji rodziców :-)
Rewelacyjna forma aktywnego odpoczynku :-)
Fantastyczna okazja by spędzić czas wspólnie z dziećmi :-)

Wiecie nawet się nie spodziewałam, że będzie tak fajnie!
Motywem przewodnim pikniku było Euro 2012, super pomysł patrząc na zbliżający się sezon :-)
Koniecznością było zamówienie koszulek rodzinnych ;-) dobranie kokard i pomalowanie paznokci w barwy naszego kraju ;-)


Impreza rozpoczęła się cudnym przedstawieniem dzieciaków ze starszych grup. Z okazji Dnia Mamy wszystkie dzieci zaśpiewały cudną piosenkę i wręczyły Mamom ręcznie zrobione stroiki i kwiatuszki .



Później rozpoczął się quiz dla rodziców ze znajomości dziedziny sportowej jaka jest piłka nożna... pytania wcale nie były takie proste ;-)

Kolejną niespodzianką było przedstawienie przygotowane przez rodziców najstarszych grup, Calineczka. Słuchajcie dawno się tak nie uśmiałam. Kawal dobrej roboty!!


Gabryśka od razu wskoczyła mi na ręce widząc kostiumy! Niestety nie byłam w stanie nagrać bajki, wielka szkoda!! Mimo, że kostiumy przerażały, Gabi była zachwycona bajką i jak dotarliśmy do domu to mnie prosiła żebym jej Calineczkę włączyła ;-) 

Nie ma pikniku bez grilla, kiełbasek, bigosu i innych pyszności :-)

Po takich pysznościach przyszedł czas na MECZ.

środa, 23 maja 2012

Pierwsze przedstawienie z okazji dnia MAMY i TATY

W dniu dzisiejszym wielkie wydarzenie!!
W naszym przedszkolu przedstawienie!!
Gabi od tygodnia przeżywała 
że kumkającą żabkę będzie grała :-) 

Widać, że mam dobry humor co ??? ;-)

Przedstawienie było bardzo kolorowe, opowiadało o zwierzątkach i kwiatach budzonych przez słoneczko na wiosnę. Do tego wierszyki i piosenki dla rodziców :-) Dzieciaki spisały się na medal!!

Repertuar mniej więcej znałam bo Gabrysia od kilku dni, bawiąc się podśpiewywała sobie pioseneczki z przedstawienia.
Gdy pierwszy raz usłyszałam piosenkę FOR ME ;-) Gabi siedziała na balkonie, rysowała sobie na tablicy i śpiewała:


Mamo, mamo, dziś wszystkie dzieci,
niosą Tobie życzeń bukiecik:
serduszka gorące, kwiatki pachnące
co wyrosły na naszej łące.



Jakaż ja jestem dumna z Gabrieli. Jaka Ona była zdyscyplinowana. Siedziała na swoim miejscu, wychodziła w odpowiednich momentach, tańczyła. Cudnie śpiewała po polsku i po angielsku, bardzo wyraźnie i donośnie. Troszkę przy wierszykach speszył ją mikrofon ale ja w jej wieku tak się rozżalałam na przedstawieniach, że nie byłam w stanie nic z siebie wydusić ;-) Brawo córeczko. Dodam, że na samym początku moje kanaliki łzowe zaczęły tonąć (a mięczakiem nie jestem) Są takie chwile w życiu Mamy kiedy patrząc na swoje dziecko wie że to największy cud jakie jest na ziemi, to była jedna z tych chwil!! Szybko się opanowałam bo trzeba było zdjęcia robić ;-)  Wielkie brawa i podziękowania należą się też Paniom wychowawczyniom, które wiele serca wkładają przygotowanie takich imprez!


Tak było pięknie i kolorowo :-)


Moja mała żabka w akcji:



W prezencie otrzymaliśmy pięknie ręcznie robioną i ozdabianą ramkę w kształcie serca ze zdjęciem Gabrysi. Wychowawczyni pochwaliła Gabi, że sama wyklejała całą ramkę, zajęło jej to ponad godzinę ale nie wstała od stolika dopóki nie wykleiła wszystkiego. Cudny prezent. Jest idealna :-) w sam raz na kominek ;-) (którego jeszcze nie ma ;-) )


Dziękuję Ci córeczko za ten dzień :*

poniedziałek, 21 maja 2012

Paluszkami po piasku

Gabrysia bardzo lubi rysować, od małego. W sumie pierwsze kredki dostała jak miała roczek ;-) Nie obyło się bez ich podgryzania. Młoda uwielbia wszelkie prace plastyczne. Robi duże postępy. Założyłam sobie segregator z jej pracami, podpisuję datami i obserwuję jej rozwój. Dużo czasu spędzamy rysując, kolorując, bawiąc się plastycznie. Lubię patrzeć jak rysuje świat widziany swoimi oczami. Lubię słuchać jak opowiada o czym rysuje. Cieszę się, że wciąga w to Norberta.
Nigdy nie zapomnę jak rysowałyśmy bałwanki w zimie i tłumaczyłam jej, że bałwanki są białe, bo śnieg jest biały.
A Gabrysia do mnie: Nie mamusiu, te bałwanki będą kolorowe, bo są szczęśliwe.
Zatkało mnie. Ale rzeczywiście wyszły najpiękniejsze bałwanki jakie widziałam :-) Wspólne rysowanie czy kolorowanie to duża frajda nie tylko dla dziecka.
Farby i kredki to to czego w naszym domu nie może zabraknąć ;-) 
Gabi bardzo lubi rysować "rodzinkę". Jak miała 2,5 roku szybko z głowonogów przeszła w etap gdzie jej postacie są bardzo wyraziste. Pięknie skupia się na szczegółach - jak np źrenice w oczach!!! ŹRENICE!!!! albo ZĘBY... Ona jeszcze 3 lat nie ma ;-) Rysowanie na kartkach to jedno, co innego na chodniku czy na ziemi ??

Wiecie jak mnie zaskoczyła w sobotę??
Jesteśmy sobie na placu zabaw, ja usypiam Norberta w wózku (pora jego drzemki). Gabi w tym czasie coś tam sobie skrobie paluszkami po ziemi pod huśtawkami. Gdy Norbert usnął podjeżdżam i ciut mnie zatkało ;-)

Pytam: Gabrysia, co narysowałaś?

Gabi odpowiada: Mamusiu przecież to widać, to jest Norbert i trzyma balonika.  Ma długie włosy bo dawno nie był u fryzjera.

Czyż nie jest podobny ????

 

Rysunek wykonany paluszkami na ziemi z piaskiem.






czwartek, 17 maja 2012

Wymarzony pokój dziecięcy - i TY mozesz pomóc!



 

Znacie fundację MAM MARZENIE ?? Na pewno tak!
Fundacja niesie pomoc chorym dzieciom poprzez spełnianie ich marzeń. To co robią jest piękne i potrzebne.
Dzięki tej fundacji wielu małych marzycieli uwierzyło, że wszystko jest możliwe i że warto marzyć!!

Sklep HAPPINO.PL postanowił pomóc spełnić marzenie małej Gabrysi, która chce mieć pokoik jak ze stumilowego lasu. Kto z nas nie kocha Kubusia Puchatka ?? Sympatyczny miś, pełen pozytywnej energii :-)


Sklep Happino.pl wraz z Fundacją MAM MARZENIE ogłosił konkurs.







Wystarczy opisać pokój marzeń waszego dziecka, wskazać dodatki ze sklepu Happino.pl, które pomogłyby w udekorowaniu pokoju. Nagrodą jest voucher o wartości 500 zł na akcesoria ze sklepu Happino.pl.
Dodatkowo sklep zobowiązał się, że za każde zgłoszenie do konkursu przekaż 50 gr na zakup niezbędnych mebli i dodatków dla małej Gabrysi.

Jak sobie wyobrażam wymarzony pokój dzieciaków ??

Ostatnio myślę o tym dość często, gdyż w najbliższym czasie szykują się duże zmiany. Dzieciaki dostaną nowy większy, wspólny pokój. Wspólny bo uważam, że teraz będzie im raźniej razem niż oddzielnie :-)


Z częścią Gabrysi nie będzie problemu, bo taka 3 latka już wie czego chce. Na ścianach łąka, kwiaty, jakieś drzewko ?? Ewentualnie dżungla ;-) Gabrysia po ostatnich wyprawach plenerowych opowiada ze była w dżungli. Bardzo lubi zwierzęta. Powiem Wam że bardzo mi się podobają pokoje ala Dżungla. Np tu znalazłam fajny projekt. Ten pierwszy to mój ulubiony tylko jak to namalować ??? Ktoś chętny ?? ;-)

 źródło internet
albo

wtorek, 15 maja 2012

Bałtów - kraina DINOZAURÓW

W miniony weekend wybraliśmy się ze znajomymi na wyprawę do świata dinozaurów. Taka wycieczka najlepsza jest dla dzieciaków, które nie potrzebują już wózka i mogą sobie same poszaleć. Nasz Norbuś został z Babcią  ze względu na kaszel, który go męczy po chorobie i mimo iż lekarka zezwoliła na wyjazd wolałam dmuchać na zimne ;-)
Co prawda pogoda nam się popsuła i było zimno ale dzieciaki były porządnie zabezpieczone na taką okazję a to najważniejsze :-)

Na pierwszą trasę wybraliśmy się do Juraparku.



WOW dinozaury robią wrażenie i na dzieciach i na dorosłych. Ścieżka edukacyjna z tablicami informacyjnymi oraz rekonstrukcje dinozaurów w oryginalnej wielkości.




 Mina Gabi ;-) 


Przystojniak ;-) 
 

 Mega ważka - rozpiętość skrzydeł 60 cm


 My jesteśmy tam na dole w nogach tego wielkoluda ;-)


 Człowiek chwilami czuje się taki... malutki ;-)

  
 Zabawa z parasolami




 Jednak po opowiadaniach koleżanek spodziewałam się większego parku dinozaurów ;-)


Muzeum Jurajskie
Mogliśmy tam obejrzeć cudną kolekcję minerałów jednak minusem było to, że przynajmniej połowa nie była podpisana, więc nie wiedziałam na co patrzę ;-)



 


Plac zabaw
Prawdziwa atrakcja dla dzieciaków. Dużo fajnych sprzętów do wspinaczek, huśtania, zjeżdżania. Ja też skorzystałam ;-)

 Dodatkową atrakcją był zakątek wykopalisk gdzie dzieciaki miały łopaty i taczki i mogły odkopywać dinozaura ;-)


Fajnie jest się poczuć dzieckiem :-) 


 ŁIIIIIII :-) 



 Rodzinnie

 Mega linowa wspinaczka


Moi Jaskiniowcy
 

Poskromienie dinusia


 Mamo WYŻEJ WYŻEJ :-)


Mamo dostanę taki na urodziny ??



Dookoła placu fajne jaskinie ze stolikami gdzie można było odpocząć i coś przekąsić. Tu też odbywają sie różne warsztaty np płukania złota ;-) 

Oczywiście obowiązkowe zdjęcie w Juraparku w paszczy Rexa ;-)




Po takim spacerze wybraliśmy się na obiad do Zajazdu pod Czarcią Stopką. Jest to zajazd naprzeciwko doliny dinozaurów. Ze względu na pogodę woleliśmy zjeść pod dachem. Restauracja wygląda bardzo ładnie, wielki baner z dinodaniami dla dzieci kusi. W środku kącik dla dzieciaków z pluszakami. Jedynym minusem była obsługa i pomylone dania. Np zamówiłam pierogi z mięsem a dostałam część z kaszanką. Jedno danie dziecięce było tak przypieczone, że mało zjadliwe. Jedynie pizza z pieca Gabi była przepyszna! Kawa która miała być z ekspresu okazała się kawą rozpuszczalną - Pani przyznała się, że ekspres jest zepsuty, dopiero jak zwróciliśmy uwagę na "niedobrą" kawę. Drugi raz tam nie zajdę ;-)


Jako, że się rozpadało pojechaliśmy do hotelu by następnego dnia wrócić na kolejne atrakcje.




Mały zwierzyniec

Dla takich małych dzieciaków to mega atrakcja. Różnego rodzaju kaczuchy, łabędzie, żurawie, kury, skunksy, kózki, kucyki, mary patagońskie, mini kangury, osiołki, małpki makaki, ibisy i wiele innych. Kózki i osiołki dało się pokarmić trawką :-) dzieciaki były zachwycone!









Dzieciaki na stoku narciarskim ;-)





Bardzo przyjazny osiołek :-)


Duży zwierzyniec

To już atrakcja dla małych i dużych.


Wyprawa amerykańskim schoolbusem w obszar 40 hektarów pełnych zwierzyny z kilku kontynentów. Towarzyszył nam przewodnik, który przybliżył nam zwyczaje zamieszkujących tam zwierząt oraz całą historię zwierzyńca, wszytko z dozą humoru. Wjeżdża się w olbrzymie sektory w których zamieszkują jelenie, sarny, byki, muflony, daniele,bydło szkockie, bydło zebu, kozice, lamy, konie huculskie, alpaki, wielbłądy, owce kameruński, żubry, strusie i pewnie jeszcze wielu zapomniałam ;-) 



Widzieliśmy prawdziwą walkę byków 



Walecznego strusia co chciał atakować autobus 




Cudne jelenie z aksamitnym porożem 





Zachwycające bydło szkockie - skojarzyły mi się z tymi psami co nic nie widzą ;-) 



Zrzucające sierść wielbłądy ;-)
 Stada jeleni i saren

 Dziki
 Przepiękne żubry


Gabi była zachwycona zwierzętami :-)


 Struś ;-)

 Owce na widok których Gabrysia zaczęła śpiewać na cały autokar
Timmy To Timmy mały brzdąc co chce ciągle uczyć się ....






Zdjęcia mówią same za siebie a jet to tylko schyłek góry lodowej :-)
WARTO się wybrać na taką przejażdżkę po Zwierzyńcu. 


Humory jak widać dopisywały :-)

Park rozrywki 
Gdyby nie wcześniejszy deszcz dzieciaki miałyby gdzie pobrykać, chociaż większość atrakcji była powyżej 4 roku życia. A szkoda bo chciałam Gabi zabrać na mały Rollercoster ;-)
Za to nawiązywałyśmy kontakt z bałtowskimi kosmitami ;-) 










Żydowski Jar 
na początku robił wrażenie w sumie zaczęłam się zastanawiać jak my damy radę się tam wspiąć. Niestety śladów dinozaurów było chyba 3 ;-) także ciut się zawiedliśmy ;-)


 

Po pierwszych 5 minutach wspinaczki szło się wąwozem i miedzą ;-) 

 

 

 Widok na Bałtów :-) 


 Buszująca w zbożu ;-)




 Weekend bardzo udany :-) świetne towarzystwo :-)

Wyprawę do Bałtowa polecam w 100% 

Troszkę żałuję, że pogoda nie dopisała bo chętnie popłynęłabym spływem ;-)
 Jak dzieci będą starsze wybierzemy się jeszcze raz, trzeba będzie zajrzeć do Oceanarium i kina 5D.


Zaszalałam z fotkami ;-)