Click Me

poniedziałek, 29 września 2014

Lubelski Koziołek - jak to z nim było? Dziecko na warsztat II

Dzisiaj rusza druga edycja wspaniałego projektu - Dziecko na Warsztat.
Gdy wpadłam na posty pierwszej edycji wiedziałam, że przy kolejnej MUSIMY wziąć udział - i jesteśmy :-))

Dzisiejszy warsztat miał być lokalny :-)) także Lublin na celowniku :-)

Z Lublinem mamy związanych kilka legend - dziś badamy historię Kozy co to Koziołkiem się stała.

Wersji legendy jest kilka - pewnie z pokolenia na pokolenie, z opowieści na opowieść troszkę zmieniała wersję ;-) Która jest prawdziwa ?? Tego się chyba już nie dowiemy ...

Ale od początku, kiedy to Tatarzy najeżdżali nasze ziemie. Garstka dzieci schroniła się przed najeźdźcami w ukryciu w wąwozie. Miały ze sobą tylko kozę... były bardzo głodne i spragnione i dzięki koziemu mleku przetrwały. Gród zwany kozim odrodził się, a jego mieszkańcy postanowili wybrać się do Krakowa do Króla i poprosić o nadanie praw miejskich. Nie było łatwo - Król Władysław Łokietek dopytywał o historię Grodu - na koniec urzekła go historia z kozą i przychylił się do prośby posłów.
I tak w 1317 roku Lublin stał się miastem, Król także zasugerował by w herbie miasta znalazła się słynna z opowieści koza. Mieszkańcom bardzo spodobał się ten pomysł i zamówiono herb oraz pieczęcie do miasta.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że gdy odsłaniano zamówiony u artysty herb - okazało się, że to wcale nie koza a KOZIOŁ! I to w dodatku bardzo brzydki ....
Sztuka jest sztuką i nie każdemu musiała się podobać ...

To właśnie ustalenie przyczyny błędu zamiany kozy na kozła stanowi kwestię sporną legend.
A to artysta zgubił pierwotny rysunek zamówionego koziołka, a to niby nie stronił od alkoholu, a to za mało pieniążków dostał lub wersja gdzie artysta wcale nie był artystą ;-)

Jakiś czas temu odkryłam wersję, która najbardziej do mnie przemówiła.

Jak mówią źródła w "zgodnie ze średniowiecznym obyczajem godło jest bardzo mocno stylizowane, a znajdujący się na nim obraz kozła jest bez wątpienia obrazem kozy bezoarowej, żyjącej w górach Kaukazu i Azji Mniejszej. Charakteryzuje się ona mocno wygiętymi do tyłu rogami i dość obfitym futrem. Jej wizerunek kojarzony był także ze wszystkim co jest pozytywne. W czasach antycznych była atrybutem bogini Wenus i Bachusa. "

Skąd koza bezoarowa na ziemi polskiej ??

Tu trzeba sięgnąć do legendy o początkach miasta zapisanej XIII wieku biskup przez Wincentego Kadłubka. Według Mistrza Wincentego założycielką Lublina była Julia, siostra Juliusza Cezara, wydana przez niego za Lestka III, księcia Polan dla umocnienia przymierza. Miasto zwało się pierwotnie Julia, dopiero później zmieniono mu nazwę na Lublin. Ród julijski, z którego pochodziła mityczna założycielka Lublina, wywodził swój rodowód od bogini Wenus, której atrybutem był kozioł i winorośl. Symbol ten ma jednak jeszcze dłuższą historię i jest jednym z najstarszych symboli naszej cywilizacji. Kozioł z winoroślą pojawił się już w IV tysiącleciu przed Chrystusem w mitologii i sztuce sumeryjskiej. Spotykamy go następnie w kulturze asyryjskiej, greckiej, helleńskiej i rzymskiej. Był atrybutem kolejnych wcieleń bogini miłości - od sumeryjskiej Inany, przez Isztar, Afrodytę po rzymską Wenus - i oznaczał płodność natury. 

źródło: http://www.lokacja.lublin.eu

Dodatkowo po łacinie koza to capra i takim sposobem z kozy wyszedł po naszemu cap ;-)

Z czasem nasz koziołek zmienił swój wizerunek oraz dodano winorośl i trawkę.

Najstarszy wizerunek herbu Lublina znajduje się na pierwszych pieczęciach rady miejskiej, a najstarsza znana pieczęć została zamieszczona przy dokumencie z 1401 roku. Najprawdopodobniej jest to pierwsza pieczęć miejska, a wyobrażenie na niej przedstawione jest pierwotną formą herbu Lublina.



Tu mamy herb Lublina przedstawiony w 6 tomowym dziele Brauna i Hogenberga pt. Theatrum praecipuarum totius mundi urbiurti (Przedstawienie wyróżniających się miast całego świata)


 Obecna wersja Herbu prezentuje się tak :-)



Pluszowe, chodzące po mieście i opowiadające legendy też się zdarzają ;-)

Źródło: www.kurierlubelski.pl
Hejnału też możecie posłuchać :-)) Hejnał Lublina
  
W ostatni weekend idąc Starówką poszukiwałam koziołka :-) 





Nowocześnie też można ??? można ;-)))


Dodatkowo zdrój uliczny na deptaku :-))  Koziołek :-))




A tu nasz Zamek :-))




Pora na nasz warsztat :-) 

 Mamy dla Was 2 propozycje: 

1) Na stronie Fundacji Aktywni Rodzice możecie pobrać kolorowankę z Herbem Lublina i: malujemy, kolorujemy, wyklejamy :-) kto co woli :-) 





 2) Wykonanie koziołka z rolki po papierze toaletowym lub po kuchennym ręczniku

Potrzebujemy : 

- rolka po papierze toaletowym lub dwie by koziołek był większy
- plastelina (lub sztuczne oczka)
- biała bibuła lub wata 
- klej
- taśma klejąca





Jeśli mamy długą rolkę po papierze kuchennym to tniemy ją na 3 części tak by postała jedna szeroka i dwie węższe. 
Dłuższa będzie tułowiem, jedna węższa będzie głową a druga węższa posłuży nam za nogi - rozcinamy tą drugą węższą rolę i tniemy na wa paski - wyginamy końce do zewnątrz - będzie to widać na niżej przedstawionych zdjęciach.

Jeśli rolka jest taka zawijana mamy ułatwione zadanie bo o razu możemy odciągnąć kawałki tekturki z rolki i mamy rogi :-)



Do rolki tułowia dołączamy rolkę głowy (tu jest dobrze od razu dokleić nogi - my to zrobiłyśmy później i miałyśmy lekki problem) 


Rogi obklejamy żółtą bibułą i doczepiamy je o rolki  (zaginamy dolną część i np przyklejamy klejem czy taśmą.

Gdy już mamy dobrze przyczepione części rolek obklejamy watą lub białą bibułą - nie zapominamy o brodzie i ogonku. Kopytka wyklejamy plasteliną. 



Przyklejamy oczy - u nas na okrągłych karteczkach była to plastelina.




Z bibuły robimy nosek i pyszczek

I Koziołek gotowy :-) 




Jeszcze winorośl i czerwone tło i mamy Herb Lublina





W planach mamy jeszcze zrobić herb Lublina metodą origami :-)))


Następny wpis z cyklu Dziecko na Warsztat II jest zaplanowany na 27 października.
Będzie to warsztat dotyczący Polski, temat przewodni: znana / wybitna osoba. 



 I na koniec pamiętajcie Lublin też jest happy ;-)


niedziela, 28 września 2014

Blogowe Piękno Mam - okiem organizatora

Pomysł na zorganizowanie spotkania blogerek w Lublinie pojawił późną wiosną.
Połączyłyśmy siły z Klaudią z bloga Dziecinna Rewolucja  i zaczęłyśmy działać.
Wtedy jeszcze nie wiedziałyśmy z jak wspaniałą ekipą blogerek, będziemy miały przyjemność spędzić dzień :-)



Niby dużo czasu było do września a jednak tak mało :-) 
Chwilami z wielkim uśmiechem na ustach, czasem z zaskoczeniem, czasem z wielkim przerażeniem :-)

Wielki dzień nadchodził wielkimi krokami :-) 
Piątek wieczór był pełen atrakcji ;-) , siłownia w postaci znoszenia pudeł - tu bardzo dziękuję za pomoc Panu z ochrony w Gali, który zorganizował mi wózek i zawiózł większość pudeł do sali!
Spotkanie z ekipą telewizyjną, szykowanie sali oraz paczek :-) 
Dziękuję za pomoc mojemu mężowi i mężowi Klaudii - którzy dzielnie do północy nam towarzyszyli, pakowali, ustawiali i rozładowywali atmosferę, która chwilami była napięta.




Dziękujemy Galerii Gala za udostępnienie sali, Asiu macham łapkami z szerokim uśmiechem :)))

Już w piątek wieczorkiem powitałam Żanetkę (Znaczki jak robaczki) z rodzinką oraz Agatkę ( Cztery A)  z Tosią :-) Żałuję, że w piątek nie mogłam z nimi spędzić czasu ale z Gali wyszliśmy przed samiuśką północą .... 

Rano zbieranie się z bananowym uśmiechem na ustach - niczym dziecko oczekujące gwiazdki. Mąż dzielnie miał ogarniać dzieciaki (lovju) a my z Klaudią ruszyłyśmy do boju :-)

Dzień zaczął się średnio bo fryzjerka mnie wystawiła .... noooo ale .... 

Zaraz po 10tej zaczęli przybywać uczestnicy naszego spotkania.




Jak ich nie kochać za te uśmiechy :-))





Ostatnie poprawki ....



Pierwszą atrakcją była FOTOBUDKA 
Żałuję, że miałam tak mało czasu by się tam pobawić ;-) i mój mężu FOCH - wiesz za co ;-)



Organizatorki też się załapały ;-)


Nawet nie sądziłam, że to taka fajna sprawa. Widziałam, że dziewczyny bawiły się świetnie z resztą powstało wiele fajnych zdjęć.



Z lekkim opóźnieniem zaczęliśmy spotkanie od wykładu Pani Logopedy.




Violetta Olejewska od wielu lat pomaga dzieciakom oraz dorosłym z wadami wymowy, 
Mamo :-) dziękuję za podzielenie się tak istotną wiedzą z naszymi uczestniczkami  :-))) 

Kolejny wykład wraz z prezentacją wspaniałych kosmetyków należał do Pani Renaty z Pat&Rub 
Niebo dla każdej skóry :-)) Wiele cennych informacji :-)








Kobiety kochają cudowne niespodzianki :-)) 




Po kosmetykach przyszedł czas na ciekawy projekt Dziecko w Obiektywie przedstawiony przez Dominika Peh. Fajna sprawa także czekamy na dalsze informacje co do projektu :-) 
Dodam, że Dominik koordynował tak całą akcję z patronatem medialnym przez TOTV.pl



Gdy Mamy słuchały wykładów Tatusiowie , którzy przybyli na nasze spotkanie dzielnie opiekowali się maluchami, Wiele atrakcji dla naszych dzieci przygotowało Studio Nie Nudno oraz Klubokawiarnia Fika. 







Przyszedł czas na pyszniutki obiad w wykonaniu Bistro Gala.


Nie wiem jak w Waszym przypadku ale już samo menu na papierze pachniało mi wyśmienicie, nie wspominając o posiłkach. Już wiem, gdzie będę jadać będąc w Lublinie :-)) Dziękujemy za cudny obiad, pełen profesjonalizm i wsparcie w chwilach kryzysowych :-) 

Na deser pyszne babeczki z Katie's Cupcake -Muffiniarnia



Fota foooota ;-) 


Koreczki owocowe z Bistro Gala 


Moje dzieciaki - Gabi z Norbem - przygotowali kruche ciasteczka - misie się chyba podobały ;-)




Marta z bloga KalMar - owa kuchnia przygotowała ciasto Trociniak ... szybko posypały się prośby o przepis!!



Po obiedzie chwila przerwy, wspólna fota :-) 



W przerwie zawitała do nas ekipa z Coqui :-))





Szał zwłaszcza, że Coqui był jednym z naszych sponsorów i dziewczyny otrzymały rabaty na zakupy :-)) a dodatkowo na loterii było aż 5 par chodaczków do rozdania :-))



Uwielbiam ich chodaczki i kalosze :-) Dlatego cieszę się, że zawitali do nas z małą prezentacją :-)) 
Sama już namierzyłam u nich buty zimowe dla dzieciaków :-)) 


Po przerwie przyszedł czas na wykład Wioli z bloga Mama Bloguje. Tu chyba każda z blogujących Mam skorzystała z informacji przekazanych przez Wiolę. Padały też pytania i wyczerpujące odpowiedzi. Wiola - ja proponuję weekendowe spotkanie z Twoimi wykładami bo jednego dnia nigdy nie starczy czasu na Twoje wykłady - można Cię słuchać i słuchać i chłonąć tę wiedzę!!





Nasi sponsorzy przygotowali upominki dla naszych uczestniczek.
Jak widać prezentowały się sympatycznie na stole :-)




Przy naszej "loterii" był doskonały czas by wręczyć paczuchy upominkowe uczestniczkom. 

Przy samej loterii nie zabrakło wspaniałych upominków w postaci książek (Fundacja VERBA,Disney junior.pl Wydawnictwo FILIA,Wydawnictwo MWydawnictwo Omnibus, Planeta Odkrywców) dla dzieciaków dla Mam... spódniczki od Nuda obrazy na ścianę z  MaxFormat, kulki od CottonoveLove, pompony od  Pomponove, zestawy piankowe od Malý Génius, cudne kosze od Hally By cieszyć się życiem  i skrzynia od Bambooko na którą polowała większość mamusiek :-)) 








Po minach uczestniczek było widać, że otrzymane niespodianki  loteryjne bardzo się podobały :-))






















Następnym punktem programu był wykład Braffiterki - i tu powiem że sama już miałam okazję skorzystać w pełni z tego wykładu. Zdecydowałam się też na przymiarki i zdecydowanie muszę się wybrać do Bardotki na zakupy!!



Class studio photography
Przyszedł też czas na spotkanie z Fizjoterapeutkami z Bosso, które zbadały stópki naszych dzieciaków na fantastycznym podoskopie i udzieliły wskazówek co robić, czego pilnować i jak ćwiczyć z dzieckiem przy danych, zaobserwowanych problemach.




Każda kobieta uwielbia makijaże, dlatego niezmiernie miło było nam gościć Panią Aleksandę Szymanek , która pokazała nam jak szybko można wykonać makijaż, czego użyć by się utrzymał cały dzień. Podpowiedziała jakie kolory pasują do danego koloru oczu :-)
Modelką została Niedźwiedzia Mama z Niedźwiedzie Dzieci






To był intensywny dzień pełen wrażeń.
Dopiero po ostatnim wykładnie puściłam ten wdech na którym byłam od rana - chcąc by spotkanie się udało :-) 

Czy się udało ?? 
Chyba taaak :-)












Co jak co ale to dzieciaki były najwspanialszymi showmenami tego dnia :-))
Wierszyki... piosenki... alfabety :-) BRAWO!!






Nie doszły mnie żadne negatywne opinie co do spotkania, chociaż jeszcze nie wszystkie relacje się ukazały, także bacznie będę je śledzić :-) 
Gdyby coś to piszcie, zawsze będą to wskazówki czego uniknąć i o co zadbać dodatkowo przy kolejnych spotkaniach :-) 

Klaudia bardzo się cieszę, że wcieliłyśmy w życie ten jakże spontaniczny pomysł na spotkanie Blogerek w Lublinie. Dziękuję Ci za ogrom pracy włożonej przy organizacji :-) wiem, że przy dwójce dzieci nie było łatwo! :* Dziękuję, także za Cynamonkowy prezent :-)) 

Z Gali wyszliśmy po 20stej, gdy zgasły już ostatnie światła. Wieczorem jeszcze posiedzieliśmy z Żanetką i jej Familią oraz z Agatką i Tosią poplotkowałyśmy, pośmiałyśmy się :-) faaaajnie było :-) 

Dziękuję naszym sponsorom za tak piękne prezenty dla uczestniczek, upominki na loterię oraz oprawę stołów!







Sponsorzy Spotkania Blogowe Piękno Mam w Lublinie: 







Indywidualne magnesiki z logo uczestniczek przygotował: Pixgraf,


Patron medialny spotkania Mama w Lublinie

Oprawa medialna:


Z całego serca dziękuję Magdzie Tutkaj  za tak wspaniałe zdjęcia!!! 

Na końcu ale najbardziej i najmocniej dziękuję Szanownemu Panu Mężowi, 
który przez cały dzień ogarniał dzieciaki