Od zawsze wiedziałam, że chcę więcej niż jedno dziecko :-) może to dlatego, że w domu było nas dwoje i w sumie zawsze w pobliżu miałam ciotecznych braci... tak braci niestety siostry (kuzynki) mam o wiele młoooodsze ;-) Dodam, że tylko chwilami ubolewałam, że nie mam starszej siostry...
Wracając do tematu ;-)
Gdy w domu pojawił się Norbert Gabrysia podchodziła do niego z dużym dystansem, nie chciała do niego podchodzić, miałam problem by zrobić im wspólne zdjęcie.
Z jednej strony się cieszę że Gabi nie korciło traktować Norba jak zabawkę czy lalkę. Z drugiej strony tłumaczyłam jej, że teraz jest starszą siostrą a to jej mały Braciszek. Mówiłam, że Norbiś jest jeszcze bardzo malutki i że trzeba się nim opiekować, głaskać pokazywać zabawki. Z czasem Gabi oswoiła się z nowym "przybyszem" i zaczął się etap fascynacji "MOJE DZIDZI" "MAMY DZIDZI", nikt nie mógł podejść do wózka bo Gabi od razu wszczynała alarm ;-). Gdy Norb spał na dworze to Gabi upominała dzieci na placu zabaw żeby były cicho "bo Dzidzi śpi".
Stała się jego strażnikiem ;-)
Kiedy Norb zaczął reagować Na Gabi radosnym popiskiwaniem była w siódmym niebie :-) i widziałam że ich więź ewoluuje.
Zaczęły się wspólne "zabawy" czy wspólne oglądanie bajek. Norbowi mało co główka się nie ukręciła za oglądaniem się za siostrą.
Im byli starsi tym stawali się bardziej nierozłączni. Na swój widok rano oczy im błyszczały :-) Mogłam godzinami ich obserwować.
Gabi też dorosła do roli "starszej siostry" pomagała mi przy zmianie pieluszki - jej pomoc była niezbędna ;-), chciała trzymać Braciszka na kolanach, pomagała wycierać buzię po obiadku, przedstawiła Bratu swoje zabawki, aktywnie uczestniczyła w jego życiu. To było piękne!!!
Gdy Gabrysia poszła do przedszkola nie sądziłam, że będzie to miało wpływ na Norberta - myliłam się bardzo. Byli tak przyzwyczajeni do przebywania ze sobą, że Norb stał się strasznie marudny i czuł się osamotniony, gdy Siostra znikała. Za to jaka radość jak Gabiszon wraca do domu, piski, śmiechy, biegnie raczkując do drzwi, łapie Gabi za nogi, wstaje i się przytula do Niej - boski widok!! Tego nie da się opisać!!
Teraz gdy Norb jest mobilny zaczął się ICH czas. Zaczął się prawdziwy maraton wyścigów po domu, zabaw. Prawdziwa więź Siostrzano Braterska zakwitła na dobre.
Rzem sie śmieją, razem płaczą wszystko chcą robić razem. Nie no dobra sa chwile kiedy np Gabi chce sobie porysować lub mieć chwilke dla siebie wtedy słychać " Dzidzi nienienie ja rysuje" albo "Dzidzi idź ja jem" a Norb w tym czasie podchodzi, staje przy stoliku i zabiera jej kredki albo łyżeczkę, wczoraj zabierał jej kubeczek z jogurtem. To takie ... urocze ale oczywiście wkraczam do akcji i staram się zabawiać szkraba by dał siostrze odsapnąć ;-)
Norb jest już w wieku gdzie potrafi się już kłócić o swoje!! To dopiero jest komedia ;-) to lepsze niż telewizor czy książka (tej drugiej już dawno nie miałam w rękach, aż wstyd się przyznać).
Przy dwójce dzieciaków nie jest łatwo, czasami masz ochotę wyjść z siebie i stanąć obok. Masz ochotę wyjść na balkon i krzyczeć ale czasem wystarczy chwila, dzięki której zapominasz o wszystkim co męczące i złe. Patrzysz na takie małe cuda i wiesz, że to największe szczęście jakie Ci się przytrafiło.
Wystarczy popatrzeć ;-)
Słodkie dzieciaczki :) Też musimy pomyśleć o braciszku dla Klaudii ;)
OdpowiedzUsuńCudowne dzieci:) Mimo, że macierzyństwo nie jest łatwe, ale przynosi dużo radości, tak jak Twój blog. Po przeczytaniu jednego posta chce się zostać na dłużej. Dlatego też jeśli pozwolisz będę tu częściej zaglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńrodzeństwo fajna sprawa ;-)
anieska zapraszam zapraszam :-) będzie mi bardzo miło :-)
No cóż mogę powiedzieć - piękny obrazek :) Wszystko przede mną!
OdpowiedzUsuńAga przetrwać pierwsze 3 miesiące a później z górki ;-)
OdpowiedzUsuńAle piękny i wzruszający filmik, cudnie razem wyglądają.
OdpowiedzUsuńto piękna relacja między rodzeństwem :) ja jestem jedynaczką i od zawsze obiecywałam sobie, że będę mieć więcej dzieci. na razie mam jednego 8 miesięcznego bąbla a mąż nie chce słyszeć o podwojeniu stawki :) ja jednak wiem swoje i zrobię wszystko, żeby kiedyś patrzeć tak na swoje brykające jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńi gratulacje, że działa terapia kaskowa - Norb jest świetnym chłopcem :)
@ szalir na dzieciaki można patrzec i patrzeć a takie filmiki to wielka pamiątka :-)
OdpowiedzUsuń@ agakry witaj :-) mam nadzieję że przekonasz męża bo stawka jest wysoka :-)