Ale to wymagało uwiecznienia....
Norb ostatnio strasznie wybrzydza przy jedzeniu ale jak mamusia zrobi spagetti to nie można się oprzeć :-)
Norbert ze swoją porcją wyszedł na balkon - mama w tym czasie zabrała się za sprzątanie klocków z dywanu ...
wychodzę ????? i co widzę ???
Miska okazała się za mała
Pyyyyszne
Kluseczek
Chodź chodź kluseczku
Obłędne :E
Trochę spadło
Mamo co tak na mnie patrzysz ?????????
Co ja bedę dziecko ograniczać :-)
Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko :-)
Norbert najedzony, poćwiczył chwyty ;-) na śliskich kluchach.
Stolik sie umyło
Kluski pozbierane
Odplamiacz zrobi swoje ;-)
od dawna wiadomo, że nigdzie tak nie smakuje jak na świeżym powietrzu ;) Norb wyczuł temat ;)
OdpowiedzUsuńhahahah tez tak jadlysmy ostatnio:D hahhahah boski Norbi:D
OdpowiedzUsuńjak ja marzę o tym, żeby moi synowie zaczęli jeść. Podobno WSZYSTKIE dzieci lubią makaron. Oni są wyjątkiem potwierdzającym regułę.
OdpowiedzUsuń:) zabójczo
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńwłaśnie rozpoczynam swoja blogowa przygodę. Postanowiłam ogłosić powitalne CANDY. Będzie mi niezmiernie milo jeśli dołączysz do zabawy.
szczegóły znajdują się tu:
http://sweterekwserek.blogspot.com/2012/07/nowy-przyjaciel-dla-psiaka-bodo.html
pozdrawiam gorąco :)
Ojoj, z "brudnego" stolika? Toż to nie spaghetti ale najsmaczniejsze i najsłodsze danie pod słońcem :-))
OdpowiedzUsuńDzieci wyglądają na dumne z siebie gdy są tak pobrudzone. Do tego minka Norberta na końcu...
... Masz super Chłopaka :-))
Pozdrawiam serdecznie i słonecznie
Jazz
Ależ to jest normalne jedzenie :) u nas to samo! :))
OdpowiedzUsuńZupełnie jakbym moje maluchy widziała :-)
OdpowiedzUsuńCzasem dochodzili do wniosku, że miseczka jest za mała na zupę... :-)
Piękne ma oczy :)
OdpowiedzUsuńWidać, że mu smakowało :) :) :) Zapraszam do zabawy Wspomnienia z dzieciństwa, szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńTosia tez lubi jesc rekami mnie to nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre podejscie :)
OdpowiedzUsuńNorb ale wydoroslal ostatnio!
:) Najważniejsze że smakowało!
OdpowiedzUsuń:DDDDDDDDDD
hehehe ale wyzwanie, zjeść samemu śliskie długie spaghetti :D
OdpowiedzUsuńale smakowało!!!
OdpowiedzUsuńChyba każda mam to przechodzi, ale ja niestety się łapię czasem na tym, że w takich sytuacjach się spinam :P a potem sama mam do siebie pretensje :P
OdpowiedzUsuńmniammmmm musiało być pyszne :)cudny jak zawsze ten Twój Norbercik :)
OdpowiedzUsuńale zabawa!!! :-)) pyszności :-)
OdpowiedzUsuń