W zasadzie nie znam osoby, która nie lubiłaby gofrów :-)
Osobiście uwielbiam gofry od dzieciństwa :-)
Najlepsze, takie chrupiące, cieplutki z prawdziwą bitą śmietaną i owocami :-)
Dawno, dawno temu w naszym domu pojawiło się urządzenie 3-fukncyjne, tostownica, opiekacz i gofrownica. Niestety wszelkie próby wykonania gofrów kończyły się flakowatym gofrem ... niezależnie od przepisu (chyba z 10 wersji wypróbowaliśmy)
Ok z czasem Szanowny Pan Tata wypracował sposób opiekania gofra odwracając gofrownicę i opiekaniu po 10 min z każdej strony i wtedy tost był zjadliwy .... Ale kurcze ... ile można stać nad goframi ...
Gofrownica chodziła za mną już od dłuższego czasu. Ostatnio coraz częściej .... Zaczęły się też pojawiać w gazetkach sklepowych... i byłam już w zasadzie zdecydowana na zakup jednej z nich .... gdy przy niedzielnych zakupach w łapki wpadła mi przyszła oferta Lidla .... To była miłość od pierwszego wejrzenia, Od razu wysłałam zdjęcie Szanownemu Panu Tacie w domyśle z maślanymi oczkami z trzepoczącymi rzęskami. Zaczęła się analiza... mocy... powierzchni... która lepsza, ale ja wiedziałam TYLKO TA (również opierałam się na parametrach ale i na instynkcie)!! Oczywiście zaraz włączyła mi się lampka "tryb oszczędny", "portfel kwiczy", "budżet na marginesie" i to wszystko co zawsze spycha te takie "luksusy" na drugi dalszy plan....
Do wejścia w życie gazetki był jeszcze tydzień ... był czas .... Jak zwykle, jak to bywa poniedziałki są zwariowane i szalone, Zapomniałam ....
Jakie było moje zaskoczenie kiedy w poniedziałek wieczorem, kiedy Szanowny Pan Tata wrócił z pracy otrzymałam prezent :-)))))))))) walentynkowy (to tak na poczet tego trybu oszczędnego, by było bez wyrzutów sumienia)
Mooooja ... no dobra nasza, nowa gofrownica.
Podwójna piękność, nic nie przywiera i błyskawicznie piecze gofry. No cud miód i .... gofry :-)
Nawet Szanowny Pan Tata, który jeszcze po zakupie sceptycznie do niej podchodził, po pierwszej partii gofrów zmienił zdanie :-)
Powstała góra gofrów w ekspresowym tempie - zdjęcia nie mam bo schodziły na bieżąco ;-)
Popatrzcie na nie a zrozumiecie :-)
Zastanawiacie się jeszcze?
Czy już pobiegliście do Lidla sprawdzić czy jeszcze zostały jakieś gofrownice ???
Wow..wygląda smacznie...to jeszcze zdradź nam przepis :)
OdpowiedzUsuńa jak smakują :-)
Usuńprzepis wzięłam pierwszy z brzegu z "Moje wypieki"
niestety przy poprzedniej gofrownicy , gofry wyszły flakowate .....
Ślina cieknie mi do pasa. Mniam.
OdpowiedzUsuńZapraszam :P
UsuńTeż uwielbiam i też od kilku lat planuję zakup ;) A w jakiej cenie ta z Lidla?
OdpowiedzUsuńcena 89 zł także jak za taką jakość bardzo dobra cena :-))
UsuńUwielbiamy gofry, ale odkąd rodzice kupili przed świętami w Biedronce urządzenie do robienia popcornu, jesteśmy ogromnymi fankami tej przekąski. A Wasze gofry wyglądają przesmakowicie, wpadamy na poczęstunek ;)
OdpowiedzUsuńO proszę takiego sprzętu jeszcze nie mam :D
UsuńA na gofry zapraszam :-) teraz ich robienie to sama przyjemność :-))
Uwielbiam gofry, ale w moim Lidlu już nie ma gofrownic :( Narobiłas mi takiego apetytu, że chyba czeka mnie w weekend wycieczka po mieście :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia! Może trzeba poszukać mniej uczęszczanego Lidla ? gdzieś na obrzeżach ??
UsuńMniam! Pięknie wyglądają. My już kilkunastu lat mamy tą samą gofrownicę, która ma się świetnie.
OdpowiedzUsuńA niech to! Nie mam kompletnie czasu w tym tygodniu by pójść do Lidla i pewnie - jak to w Lidlu - wszystko zostanie wykupione :D
OdpowiedzUsuńA tak lubię gofry - i mam do nich duży sentyment, gdyż na pierwszej randce z Moim M. byliśmy właśnie na gofrach :)
Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :) http://w365dnidookolazycia.blogspot.com/
uwielbiam gofry!
OdpowiedzUsuńKurcze, też se kiedyś kupiłem takie wielofunkcyjne i też mi zakalcowate naleśniki zamiast gofrów wychodziły :(
OdpowiedzUsuńAle dałaś nadzieje na przyszłość :D
Czesc Mieszku :)
UsuńPonoc gofrownica to zaczyna sie od 1000W. Te opiekacze wielofunkcyjne to sa do 750W... Takze ten, jak juz Kanka pisala, probowalismy, ale zeby cokolwiek sensownego wyszlo to 20 minut na gofra trzeba bylo czekac.
Takie dedykowane gofrownice to jednak masa jest :) wczoraj dzieci na sniadanie gofry dostaly ;) btw. w lidlu jakos na dniach ma byc pojedyncza gofrownica. warto sie zastanowic :D
Na walentynki gofrownicę, tata jest praktyczny, niespodzianka murowana
OdpowiedzUsuńUwielbiam gofry! A Pan Tata jest bardzo sprytny, wiedział co kupić, aby było romantycznie i smacznie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie :D Uwielbiam gofry, nasze dzieci z resztą też :) Sami posiadamy gofrownice z Lidla, tyle że silikonową ;)
OdpowiedzUsuńMam podobną gofrownicę z Lidla ale pojedynczą. Niestety gofry z niej szału nie robią a też korzystałam z przepisów Dorotki.
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie te Twoje gofry, szkoda tylko że te gofrownice są płytkie, ja poszukuję gofrownicy starego typu, głębokiej gdzie ciasto ma jak wyrosnąć.
OdpowiedzUsuńmuszę sobie kupić gofrownicę; mnie dotychczas gofry smakowały tylko podczas wakacji nad morzem ale chyba zmienię zdanie
OdpowiedzUsuńWidziałam tę gofrownicę. Wołałą mnie do siebie, ale z racji tego, że mamy w domu jedną to nie dało się namówić męża na ten, jakby nie było w tej sytuacji, zbędny wydatek :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś gofrownice z marketu i niestety długo mi nie służyła. W końcu uznałam, że trzeba kupić lepszą gofrownicę, wybrałam Profi. Może była droższa, ale mam ją już około 5 lat i nic się z nią nie dziej. Teflon nie jest zdarty w ani jednym miejscu. Gofry wychodzą bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńMam pytanie: jak z czyszczeniem gofrownicy? Czy te powierzchnie, które pieką gofry wyjmuje się do mycia? Jeżeli nie - to czy można bez większego problemu doczyścić te powierzchnie?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWkładów gofrownicy nie można wyjmować, ale nie stanowi to problemu. Powłoka nie zbiera zabrudzeń i w zasadzie to wszystko samo od niej odchodzi. Po okolo 1,5 roku użytkowania nie ma nawet jednej rysy w środku form do wypieków.
Usuń