Click Me

piątek, 29 maja 2015

Dzień Mamy i Taty u Norba

Tradycją w naszym przedszkolu są występy dzieciaków z okazji Dnia Mamy i Taty :-)

W tym roku nie zabrakło pięknego przedstawienia, tanecznych występów, wspólnych zabaw z rodzicami :-) konkursów ;-)

Norbert wcielił się w dobrego i uczynnego Wilka w "innej" wersji Czerwonego Kapturka :-)
Mama pękała z dumy :-) tekst zapamiętany - w domu nie chciał powtarzać bo mówił, że to niespodzianka :-) piosenki pięknie, głośno zaśpiewane :-)

Takie przedstawienia potrafią wzruszyć :-) Żałuję, że nie mam porządnej kamery :-) Chociaż jak jestem sama to ciężko robić zdjęcia i kręcić filmy jednocześnie :-))

Brawa dla Pań z przedszkola, które włożyły ogrom pracy w przygotowanie :-)


Norbert mimo chrypki - czuł się jak ryba w wodzie :-) 


piątek, 22 maja 2015

Magiczny Kraków - z wizytą u Smoka i gołębi.

Z czym kojarzy mi się Kraków?
Z wielkim Zamkiem, ziejącym ogniem Smokiem, przepięknym rynkiem, hejnałem i stadem gołębi.
W Krakowie nie byłam już naście lat ... ale po ostatnim weekendzie mam ochotę odwiedzać go częściej.
Tyle atrakcji.... tyle zabawy... 3 dni to mało!

Pierwszego dnia jak "rasowi" turyści uderzyliśmy na rynek i do Smoka Wawelskiego :-)
Zabieramy Was w podróż - tak bawiliśmy się tydzień temu :-)).



Na pierwszy rzut ... rynek, sukiennice z pamiątkami i Kościół Mariacki - odsłuchany hejnał. Oczywiście zaczęłam od legendy co i jak z tym hejnałem ale gdy dzieciaki zobaczyły gołębie - było pozamiatane ;-) 2 godziny karmienia gołębi ;-)





środa, 13 maja 2015

Lokatorzy na działce - jaszczurka zwinka

Ostatnio dużo czasu spędzamy na działkach .... wszach maj to miesiąc siewu :-) trzeba zadbać o ogród ... skopać, wyplewić, zagrabić ... oraz posiać :-)

Dzieciaki ostro pomagają :-))

Działka to też idealny plener do poznawania świata i tak w zeszłym roku hitem był zaskroniec a tym sezon hitów otworzyła nam jaszczurka nawet nie jedna ale dwie!! Jaszczurka Zwinka - wg moich ustaleń :-)
Mają swoją siedzibę w norce niedaleko kompostownika. jedna w odcieniach brązu druga bardziej zielona taka aż jaskrawa. Obie skradły serce Gabi. Oczywiście od razu dzieciaki zostały poinstruowane, że nie wolno się jaszczurkom narzucać, przeszkadzać.
Wiecie co dzieciaki zaczęły robić?? zaczęły łapać owady i znosić jaszczurkom !!! Niezłe przywitanie co ??
Gabi to mała przyrodniczka... kocha zwierzęta .... Nie to żeby je kochała jak słynna Elmirka z Animków, nie nie ... ale uwielbia je obserwować, poznawać - gdyby mogła nie odchodziłaby od zwierząt....Musi je poznać, dotknąć. Dlatego staram się przekazać jej jak największą wiedzę, by wiedziała z czym ma do czynienia, widzę też, że Norbert także zapałał wielkim uczuciem do świata zwierząt!

Przedstawiamy Wam "nasze" działkowe jaszczurki zwinki ;-)



Jaszczurka wyglądająca z jamki :-)


Są to najczęściej występujące z Polsce gady. Objęte częściową ochroną gatunkową. Ciało jaszczurki pokrywają łuski z wierzchu są takie bardziej szorstkie a na brzuszku gładkie.
Otwory uszne znajdują się z tyłu głowy i są łatwo zauważalne. Kończyny jaszczurki są silnie umięśnione, a palce długie, zakończone pazurkami.
Samicę od samca łatwo odróżnić, zwłaszcza w okresie godowym. Samce przybierają takie zielonkawe barwy by skusić samicę :-)  Intensywne kolory mają pokazać, że samiec jest zdrowy i gotowy do przekazania swoich genów.

Także na naszych zdjęciach widać i samicę i samca.



sobota, 2 maja 2015

Nauka jazdy na rowerze na 2 kołach

Pamiętam swoją przygodę z nauką jazdy na rowerze na 2 kołach ....
Pamiętam moją rezygnację ... upadki i wytrwałość mojego wujka Piotra :-) (POZDRAWIAM!! :))
Pamiętam moje wyprawy rowerowe z braćmi - hen daleko przy cegielni i torach ....
Żałuję, że przy mojej komunii nie było jeszcze mody na rowery ;-) pewnie wspomnień byłoby więcej ;-)

Pierwsze podejście Gabi do 2 kół było 2 lata temu, kiedy po swoich braciach ciotecznych dostała rower - jednak był jeszcze za duży i za ciężki, z resztą wtedy Gabi pałała wielkim uczuciem do hulajnogi.

W następnym roku, przy dwójce szalejących dzieciaków na rowerach i hulajnogach jakoś Gabi została przy 4 kołach .... Pojawił się nowy rower po siostrze Pannie N (POZDRAWIAMY) , jednak był ciut za duży ....

W tym roku, gdy tylko wyszło słoneczko i zrobiło się ciepło, Gabi wskoczyła na ten mały rower i okazał się już ciut za mały .... a ten większy znów hmmm Gabi bała się na nim uczyć ... bo za duży i za ciężki .... wiadomo strach ma wielkie oczy.

Zdjęliśmy kółka na tym mniejszym rowerze i po 2 godzinach Gabi już praktycznie jeździła na 2 kołach. Następnego dnia kreśliła już ósemki ... Postanowiła spróbować sił na większym rowerze ... koła 20 cali to już nie przelewki .... Kilka prób z Szanownym Panem Tatusiem....

- Tato trzymaj mnie.... - krzyczała Gabi
- Trzymam Cię ... - Odpowiadał Tata

Po chwili Tata pokazuje Gabi, że już jej nie trzyma a Ona jedzie sama. Rower już nie był za duży był idealny :-)

Teraz już śmiga jak leci ... muszę za nią biegać ;-)

Sprostowanie - zostałem wprowadzona w błąd przez własnego męża .... - koła mają 20 cali ..... wybaczcie ...


Jak mamy tylko chwilę, jeździmy pod szkołę uczyć się jeździć na specjalny plac by poznać świat zasad ruchu drogowego :-))




Jak ten czas szybko leci .....
Kiedy Ona tak urosła ?? KIEDY ???

Taka duża .....

Dodam, że te zdjęcia bez kasku zostały zrobione zaraz po wyjściu z domu na podwórku ... Na jazdy poza podwórko ZAWSZE zakładamy kask!!!!! W zasadzie na podwórku nasze dzieciaki w 99% przypadków jeżdżą w kaskach- czy to na rowerach czy hulajnogach - mimo, że nawet nie ma gdzie się rozpędzić ale lepiej uderzyć kaskiem niż głową... prawda ???