Click Me
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 stycznia 2016

Gofry - czyli nowa gofrownica z Lidla

Lubicie gofry ??
W zasadzie nie znam osoby, która nie lubiłaby gofrów :-)
Osobiście uwielbiam gofry od dzieciństwa :-)
Najlepsze, takie chrupiące, cieplutki z prawdziwą bitą śmietaną i owocami :-)

Dawno, dawno temu w naszym domu pojawiło się urządzenie 3-fukncyjne, tostownica, opiekacz i gofrownica. Niestety wszelkie próby wykonania gofrów kończyły się flakowatym gofrem ... niezależnie od przepisu (chyba z 10 wersji wypróbowaliśmy)
Ok z czasem Szanowny Pan Tata wypracował sposób opiekania gofra odwracając gofrownicę i opiekaniu po 10 min z każdej strony i wtedy tost był zjadliwy .... Ale kurcze ... ile można stać nad goframi ...

Gofrownica chodziła za mną już od dłuższego czasu. Ostatnio coraz częściej .... Zaczęły się też pojawiać w gazetkach sklepowych... i byłam już w zasadzie zdecydowana na zakup jednej z nich .... gdy przy niedzielnych zakupach w łapki wpadła mi przyszła oferta Lidla .... To była miłość od pierwszego wejrzenia, Od razu wysłałam zdjęcie Szanownemu Panu Tacie w domyśle z maślanymi oczkami z trzepoczącymi rzęskami. Zaczęła się analiza... mocy... powierzchni... która lepsza, ale ja wiedziałam TYLKO TA (również opierałam się na parametrach ale i na instynkcie)!! Oczywiście zaraz włączyła mi się lampka "tryb oszczędny", "portfel kwiczy", "budżet na marginesie" i to wszystko co zawsze spycha te takie "luksusy" na drugi dalszy plan....

Do wejścia w życie gazetki był jeszcze tydzień ... był czas .... Jak zwykle, jak to bywa poniedziałki są zwariowane i szalone, Zapomniałam ....

Jakie było moje zaskoczenie kiedy w poniedziałek wieczorem, kiedy Szanowny Pan Tata wrócił z pracy otrzymałam prezent :-)))))))))) walentynkowy (to tak na poczet tego trybu oszczędnego, by było bez wyrzutów sumienia)

Mooooja ... no dobra nasza, nowa gofrownica.
Podwójna piękność, nic nie przywiera i błyskawicznie piecze gofry. No cud miód i .... gofry :-)

Nawet Szanowny Pan Tata, który jeszcze po zakupie sceptycznie do niej podchodził, po pierwszej partii gofrów zmienił zdanie :-)

Powstała góra gofrów w ekspresowym tempie - zdjęcia nie mam bo schodziły na bieżąco ;-)
Popatrzcie na nie a zrozumiecie :-)





 






Zastanawiacie się jeszcze? 

Czy już pobiegliście do Lidla sprawdzić czy jeszcze zostały jakieś gofrownice ???


wtorek, 13 maja 2014

Promocje zawsze pod ręką!

Polujecie na promocje ? 



 
Ja zawsze. 
Każda oszczędność w budżecie domowym jest na wagę złota. 

Nie wyobrażam sobie większych zakupów bez planowania. Zawsze dokładnie przeglądam gazetki, co tam ciekawego można kupić i ile można zaoszczędzić. 
Czasem robię listę, co nam jeszcze potrzeba i jeśli mogę z tym poczekać to kompletuję długą listę i wtedy, kiedy dostrzegę interesujące mnie promocje, uderzam na zakupy. 
Śmiechem, żartem ale np robiąc zakupy chemiczne zawsze czekam na promocje :-)  proszki do prania i detergenty to dość duży wydatek dla domowego budżetu (zwłaszcza, że ja kupuję określone produkty w dużych opakowaniach) , dlatego warto poczekać na fajne promocje.  Pamiętam jak polowałam na te wielkie paki Pampersów i czasami wychodziliśmy ze sklepu z dwoma wózkami samych pudeł pieluch ;-) ale naprawdę to były duże promocje - i dało się dużo zaoszczędzić.
Tak samo robię z ciuchami dla dzieciaków. To dopiero są wydatki ... A dzieci jak to dzieci, czasem szybko niszczą a jeszcze szybciej wyrastają. 
 
Po przeprowadzce zostałam odcięta od dużych galerii handlowych i sieciówek a co za tym idzie przepadają mi promocje.... Bo nawet taki rabat 20% to dużo ... a im mniejsze ciuchy tym większe wydatki ... Albo taki sam wypadek a znacznie mniej materiału ;-) 

Dlatego zaczęłam doceniać sklepy internetowe!! 
 
Tylko jak tam pilnować promocji i rabatów ?? 

Okazało się, że istnieje portal Promoszop.pl, który zbiera takie informacje -jest tam duża część  sklepów internetowych, które znam i korzystam z ich oferty. Zaczęło się od zwykłego maila reklamowego na skrzynkę i wpadłam po uszy ;-) Co ja poradzę, że lubię zakupy :-) a niższa cena zawsze jest pretekstem by trzepotać rzęsami przed mężem ;-)
 

Mamy wszystko czarno na białym: promocje, dodatkowe rabaty, gratisy przy zamówieniach - wszystko w jednym miejscu. Mamy zakładki z najnowszymi promocjami i rabatami. Mamy zakładkę Top rabatów, oraz zakładkę rabatów wygasających. 

Zasady są bardzo proste, wyszukujesz sklep, sprawdzasz rabat, pobierasz rabat i wykorzystujesz go w transakcji w wybranym sklepie. Wpisujesz kod rabatowy i automatycznie masz obniżoną cenę zakupów.
 
 

Dzięki Promoszop dowiedziałam się o promocji na mój ulubiony żwirek dla naszej kocicy w bardzo interesującej cenie :-) Taniej z przesyłką niż w najbliższym sklepie zoologicznym a nie zawsze chce mi się dźwigać 20kg ;-) 
Tak, tak zwierzaki też kosztują :-) Kupując żwirki, karmy, transportery, zawsze szukam promocji - nawet darmowy transport do oszczędność.

Zrobiłam też zakupy ciuchowe z dużym rabatem 75% klik - TU  dla Gabi - zerówka niedługo to i getry,rajstopki i koszulki potrzebne ;-) 

A dzisiaj jeszcze wypatrzyłam kupon na 20% do Sephory z okazji Dnia Matki :-)) mioooodzio :-) uwielbiam ten sklep :-))))) Zawsze przyciąga mnie jego zapach ;-)


Polecam też fanpage Promoszop na FB , gdzie na bieżąco mamy tam informacje o kuponach :-) 
Zawsze coś nam może wpaść w oko na tablicy. A okazji teraz wiele: Dzień Dziecka, Dzień Mamy, Dzień Taty ... urodziny ... imieniny .... 

Co mi przypomina o mega trudnym zadaniu o zbliżających się urodzinach męża .... 

Nic tylko robić listy zapotrzebowania i czekać na odpowiednie promocje :-)

Fajnie, gdyby można było mieć taką listę na portalu i dostawać powiadomienia, kiedy będzie promocja na rzeczy z listy :-)) Kto wie ?? Może już niedługo ??

Niech żyją promocje !!! Maaaatko rok szkolny zaczyna mnie przerażać ;-)


czwartek, 16 maja 2013

Wymuszony zakup ...

Po pracy odebrałam dzieciaki z przedszkola.
Chcąc dokupić parę drobiazgów na kolację wybraliśmy się na zakupy.
W sklepie dzieciaki grzecznie (jak nigdy) towarzyszyły mi przy wyborze produktów. Gdy zaczytałam sie w etykiecie jednego z produktów szarańcza zniknęła w alejce obok - dział dziecięcy.
Zakończyłam studiowanie etykiety i ruszyłam za nimi.
Dopadam i co widzę ????
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to nowa, lśniąca kolekcja samochodów Disneya - tak akurat na wyciągnięcie ręki dla takiego 2-3 latka ... I żeby to jeszcze było w promocji .... nieeeee.... na widok ceny moje oczy stały się "ciut" większe....
Zerknęłam na Norba obok regału ... trzyma pudełko .... a raczej coś co było pudełkiem .... W śodku ukochany ZYGZAK ;-)

Oczywiście do tego mina aniołka i wielki uśmiech na ustach.

"Mamo Zygzaka - kupiłem" - rzuca z radością ...

Taaaaak kupiłem .... jasne .....

Cóż wielkiego wyboru nie było - mały, mikroskopijny, uroczy Zygzak za wielką cenę, wylądował w zakupowym koszyku ...

Chyba pora na poważne rozmowy przed wyjściem na zakupy ;-)