Problem odstających uszu jest dość powszechny. Czasem lekko odstające czubki, czasem lekko
odstające całe uszy lub typ ala radar.
Czy odstające uszy mogą być przeszkodą?
Na pewno mogą utrudnić życie ... Wpędzają w zakłopotanie i przysparzają kompleksów - zwłaszcza dzieciom i tu piszę z własnego doświadczenia. Nasze niedoskonałości sprawiają, że nie czujemy się dobrze we własnej skórze. Oczywiście stając przed lustrem, jesteśmy bardzo krytyczni, od razu dostrzegamy to co jest "defektem". Zdarza się, że wyolbrzymiamy problem, gdyż z perspektywy drugiej osoby, taka "niedoskonałość" może być niezauważalna, ponieważ zwróci ona uwagę na zupełnie inne nasze cechy.
Niestety dzieci .... młodzież, bardzo często wykorzystują niedoskonałości rówieśników by ich wyśmiać. W zabawie, w żartach lub umyślnie by zranić. Okres szkolny ma duży wpływ na kształtowanie naszej osobowości a takie wytykanie niedoskonałości wpływa bardzo negatywnie na młode osoby i ich pewność siebie.
Nie mam bardzo odstających uszu , nie rzuca się to bardzo w oczy ale jednak nie przylegają one ładnie. Przeważnie chodziłam w rozpuszczonych włosach, tak by przysłaniały uszy. Pamiętam jak w liceum, gdzie grałam w drużynie w siatkę i w kosza, przed jednym z meczy, gdy miałam związane włosy w kucyk - mój kolega ze starszej klasy, który bardzo mi się podobał krzyknął "Karola , Ty masz odstające uszy". Myślałam, że się zapadnę pod ziemię, chociaż w zasadzie nikt na to nie zwrócił uwagi, jednak ze mną to zostało na długo i znów czesałam się tak by włosy
"ściągały" mi uszy do głowy lub je przykrywały.Dla mnie to był duży problem i kiedy usłyszałam o tym , że można zrobić korekcję odstających uszu, zaraz poszłam do rodziców i mówiłam, że jest taka możliwość by te uszy nie rujnowały mi życia! Taaaak wtedy tak to widziałam. Niestety za tamtych czasów nie praktykowano takich estetycznych zabiegów.
Nie ukrywam, że i teraz rzadko wiążę włosy a gdy jestem u fryzjera zawsze mówię , że tniemy tak,
by nie odsłaniać uszu.
Z problemem odstających uszu borykają się obie płcie i tak jak w przypadku dziewczynek jest możliwość ukrycia takiego defektu, tak u chłopców jest to problematyczne. Jeszcze gdy mamy do czynienia z symetryczną wadą to ok jest do przeżycia ale jeśli np. jedno ucho odstaje i np. są one na różnych poziomach i wygląda się jak dzieło Picassa ??
W mojej głowie zrodziło się pytanie.
Czy gdyby moje dziecko miało rażąco odstające uszy, czy zdecydowałabym się na taką operację?
Na początku należy dowiedzieć się jak wygląda taki zabieg, czy jest bardzo inwazyjny , jakie niesie
za sobą konsekwencje.
Zabieg korekcji odstających uszu jest obecnie jednym z najczęściej wykonywanych zabiegów chirurgii plastycznej u mężczyzn, a najczęściej wykonywanym zabiegiem plastycznym u dzieci. Korekcję plastyczną uszu można wykonywać po ukończeniu 6 roku życia, gdy zakończony jest wzrost małżowiny usznej. W tym wieku zabieg jest wykonywany w znieczuleniu ogólnym dlatego najlepszym momentem wykonania zabiegu jest wiek 11-14 lat kiedy to można zastosować znieczulenie miejscowe.
Przed zabiegiem przeprowadzany jest dokładny wywiad z pacjentem, wykonywane są badania laboratoryjne by sprawdzić stan zdrowia pacjenta a decyzję o zakwalifikowaniu pacjenta do zabiegu podejmuje lekarz chirurg wykonujący takie zabiegi. Dokumentuje się także zdjęciami małżowiny uszne. Gdy nie ma przeciwwskazań można przystąpić do zabiegu. Sam zabieg trwa około godziny.
Polega on na nacięciu tylnej skóry ucha, kształtowaniu chrząstki małżowiny, wycina się jej nadmiar
i umiejscawia w odpowiednim miejscu. Zakładane są szwy, które w zasadzie nie są widoczne z tyłu
ucha.
Można zobaczyć jak to wygląda na filmie Live Surgery: Otoplasty
Ogólnie po około 3 godzinach można iść do domu. Oczywiście należy się stosować do zaleceń lekarza po zabiegu. Szwy są zdejmowane po 7 dniach. Do 10 dni po zabiegu może utrzymywać się zaczerwienienie i opuchlizna. Po około 10 dniach można wrócić do "starego" życia. Efekt takiego zabiegu jest trwały. Chociaż nie zapominajmy , że nikt nie ma idealnie symetrycznej
twarzy :-)
Korekcja odstających uszu to bardzo poważna decyzja, zwłaszcza jeśli chodzi o dziecko. Trzeba
rozważyć wszystkie ZA i PRZECIW. Zasięgnąć rady specjalistów.
Sama zrobiłam małe badanie.
Zapytałam 50 MAM : wśród kolezanek w pracy, w szkole Gabi, na placu zabaw czy w klubiku dziecięcym - Czy zdecydowałyby się na taki zabieg korekcji uszu, gdyby taki problem "rażących odstających uszu" czy deformacji dotyczył ich dziecka.
Oto wyniki mojego badania:
31 Mam od razu uznało, że gdyby była to wada bardzo widoczna, która mogłaby wpływać nie tylko
na dziecięce ale i dorosłe życie ich pociechy to by się zdecydowały na taki zabieg.
2 Mamy zdecydowanie by się nie zgodziły na taki zabieg, że w życiu nie naraziłyby dzieci na operację a każdy ma jakieś wady.
17 Mam musiało się zastanowić. Pierwsza reakcja była raczej na nie , bo to przecież operacja ale jak zaczęłyśmy rozmawiać, przetaczać sytuacje z jakimi dziecko mogłoby się spotkać, to skłaniały się do pozytywnej decyzji. Musiałyby się wszystkiego dowiedzieć, jak to wygląda i jakie jest
ryzyko komplikacji.
Oto kilka przykładów kłopotliwych uszu oraz efektu operacji (źródło)
źródło |
Super zestawienie PRZED i PO
Kolejne porównanie
Takich porównań jest wiele , można je zobaczyć na stronie Ear Surgery Before & After Pictures
Gdyby chodziło o Gabryśkę albo Norberta i gdyby im to przeszkadzało i gdyby rzeczywiście wada
odstających czy zdeforomowanych uszu była znaczna - zdecydowałabym się na taki zabieg. Sama
gdybym miała większą wadę to bym się wybrała na taki zabieg.
Mało kto wie ale taki zabieg do 14 roku życia jest refundowany przez NFZ tylko nie wiem jakie muszą być do tego wskazania i czy np sama estetyka wchodzi w grę. Jeśli zabieg jest wykonywany w znieczuleniu ogólnym to trzeba za nie zapłacić. Do tego czekają nas długie kolejki. Ceny w gabinetach prywatnych wahają się między 2 000 a 6 000 nie jest to mało ale z drugiej strony jeśli miałoby zaoszczędzić problemów i pomóc naszemu dziecku to już nie są to aż tak wielkie pieniądze, bardziej inwestycja w przyszłość. Czytając wypowiedzi i opinie osób, które poddały się takiej korekcie widać same pozytywy.
Jakie jest Wasze zdanie ??
Moja Marta ma odstające uszy. Nie aż tak, jak dzieci z Twojego posta, ale jest to widoczne.jest jeszcze niemowlakiem, ale nie zamierzam poddawać jej operacji ani teraz, ani za parę(naście)lat. Jeśli zechce, zrobi ją sama, kiedy będzie dorosła i uzbiera pieniądze, ale chciałabym, żeby mimo tej drobnej wady czuła się tak piękna, jak ja ją widzę ;)
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście nie ma takiego problemu ale pamiętam w szkole mieliśmy kolegę Adama i miał strasznie odstające uszy, nie miał łatwo z resztą miał ksywkę radar. Ogólnie fajny gość ale wygląd cóż powodzenia nie miał.
OdpowiedzUsuńZnam już dorosłego mężczyznę na którego życie fakt odstających uszu baaaardzo wpływał. Zrobił sobie operację, i jakość jego życia wzrosła. Wyzbył się największego kompleksu, zyskał pewność siebie przez co zaczął osiągać sukcesy zawodowe. Przed operacją był szeregowym pracownikiem natomiast teraz zarządza całym zespołem. Jakby taki zabieg miał poprawić jakość życia mojego dziecka zdecydowałabym się na pewno.
OdpowiedzUsuńZnam już dorosłego mężczyznę na którego życie fakt odstających uszu baaaardzo wpływał. Zrobił sobie operację, i jakość jego życia wzrosła. Wyzbył się największego kompleksu, zyskał pewność siebie przez co zaczął osiągać sukcesy zawodowe. Przed operacją był szeregowym pracownikiem natomiast teraz zarządza całym zespołem. Jakby taki zabieg miał poprawić jakość życia mojego dziecka zdecydowałabym się na pewno.
OdpowiedzUsuńMoje 7 letnie dziecko ma odstające uszy. Na razie mu to nie przeszkadza, ale jeśli kiedyś miałby mieć z tego powodu kompleksy to pewnie zgodziłabym się na taką operację.
OdpowiedzUsuńNie mam tego problemu ale miałam koleżankę dla której to był mega problem. Wstydziła się swoich uszu
OdpowiedzUsuńDla dzieci to może być duży problem, który tłumiony może przenieść się również na problemy w dorosłym życiu. Także taka operacja nie byłaby złym wyjściem...
OdpowiedzUsuńTo trudna decyzja, bo rzeczywiście dzieci potrafią czasem coś powiedzieć w sposób okrutny innemu dziecku. Nie wiem sama, co bym zrobiła w takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńMój brat miał odstające uszy. W szkole zawsze mu dokuczali, lubili go ale zawsze gdzieś ktoś się znalazł i mu dopiekał. R0odzice i my jego siostry nie widziałyśmy w tym problemu, przecież ludzie mają gorsze problemy i mama zawsze powtarzała , że odstające uszy to nie choroba. Darek się uwziął i odkładał sobie pieniądze. W wakacje zamiast się bawić jak jego koledzy, pracował i odkładał każdy grosz. Nawet jego dziewczyna, teraz już żona mówiła, ze przecież mu to nie potrzebne. Nie dał się przekonać, nie zrezygnował, zrobił sobie operację i odzyskał pewność siebie , stał się szczęśliwy w 100%. Jak to mi kiedyś powiedział "polubił swoje odbicie, którego wcześniej nie akceptował". Nie zrobił tego dla kogoś ale dla samego siebie.
OdpowiedzUsuńDzieci czasem potrafią byc okrutne!
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.pl
Znałam kiedyś jako dziecko chłopca, który miał strasznie odstające uszy. Nikt nie chciał się z nim bawić, był odpychany, wyśmiewany. Gdyby moje dziecko to spotkało to z pewnością bym zdecydowała się na operację.
OdpowiedzUsuńHmmm, chyba z decyzją o operacji poczekałabym do czasu, kiedy dziecko samo będzie tego chciało.
OdpowiedzUsuń