W tym roku wiedziałam, że wykonanie tortu na Gabrysiowe urodziny nie będzie łatwe ;-)
W wieku 4 lat dziecko ma już swoje upodobania ;-) ale i tak trudno się zdecydować ;-)
Najpierw Gabi stwierdziła, że tort ma być księżniczkowy... Przychodziła mi na myśl "Jej wysokość Zosia" albo "Kopciuszek ". Kiedy mama miała już plan w głowie, zmieniła się koncepcja - na torcie miała być Twilight Sparkle - czyli jeden z kucyków z My Little Pony. Ok, od razu pomyślałam o masie cukrowej ;-) by ją ładnie powycinać ale na samą myśl mój entuzjazm lekko opadał ;-) Bo tyle co ja się namęczyłam z tortem Norberta, gdzie sama robiłam masę cukrową, to przez dłuższy czas obiecywałam sobie - nigdy więcej ;-)
Kidy jednak po raz kolejny Gabi zmieniła koncepcję, że na torcie mają być WSZYSTKIE koniki, zwątpiłam w swoje umiejętności ....
Wtedy mnie olśniło ... co z tymi "obrazkami" na tortach ...
Opłatek na tort - to jest myśl. Tylko do tej pory znałam tylko osoby, które zamawiały torty w cukierni z takimi obrazkami.
Odpaliłam google i zaczęłam czytać na ten temat ;-)
Na allegro znalazłam wiele propozycji opłatków, wzorów taka masa, że ciężko się zdecydować. Dlatego posadziłam Gabi i kazałam zdecydować ;-) Omijając Monster High!!!! Bo i taka propozycja padła ;-)
Zdecydowałam się na zakupienie opłatków
u Pani Ani - polecam
Kupiłam okrągły, mniejszy opłatek na tort do przedszkola i duży, prostokątny na imprezę rodzinną.
Opłatki przyszły bardzo dobrze zabezpieczone, schowane między grubą tekturą.
Zaczęłam szukać informacji - jak umieszczamy opłatek i kiedy.
O ile
pytanie jak umieszczamy było banalnie proste - docinamy opłatek, by był ciut mniejszy od biszkopta by można była zakryć masą brzeg. Najlepiej wymierzyć opłatek na jeszcze suchym biszkopcie bez masy.
Tak pytanie
KIEDY umieszczamy opłatek na torcie , było trudniejsze.
W sieci znalazłam
różne informacje:
-opłatek nałożyć godzinę przed, gdyż inaczej się rozpuści.
- opłatek należy nałożyć minimum 1,5h przed bo inaczej się pomarszczy i nie rozprostuje ..
- opłatek najlepiej nałożyć na wieczór przed imprezą ....
- czytałam jeszcze o jakichś specjalnych żelach do zalewania opłatka... niektórzy pisali o samej żelatynie ;-)
HELLO????
oczywiście przestudiowałam komentarze pod tymi wszystkim propozycjami i wszystko było sprzeczne jednym się rozpuszczał i zamazywał innym nie rozprostowywał ;-)
Postanowiłam pójść na żywioł ;-)
Położyłam opłatek na tort na godzinę przed imprezą i go doglądałam czy przypadkiem się nie rozpływa ;-)
Po nałożeniu na masę śmietankową z serkiem mascarpone opłatek był ciut sztywny, po chwili się delikatnie zmarszczył nasiąkając masą ale po 10 minutach już ładnie się wyprostował.... i jeszcze nabrał kolorów :-) Nic się nie rozmyło czy to po godzinie czy po 5 ;-)
Tort do przedszkola dokończyłam z samego rana a zawiozłam na godzinę 13 :-) i jedyne co się rozpuściło to cukierki, którymi ozdobiłam go na górze ;-)
Podsumowanie: Opłatek nakładamy tak minimalnie godzinkę przed podaniem ale równie dobrze możemy nałożyć go rano w dniu imprezy.
Opłatki na tort to FANTASTYCZNY WYNALAZEK :-)
Szybko, pięknie, bez stresu :-))
Norbert już sobie zamówił tort ze Złomkiem :-))))
 |
Docięty, położony opłatek na torcie |
 |
Tak się marszy delikatnie opłatek, gdy nasiąka "masą" |
 |
Norbuś zachwycony tortem pomaga dekorować :-) |
|
 |
Tort w przedszkolu |
 |
Tort po przełożeniu |
Masa: na małą tortownicę 20 cm
350 ml śmietanki 30%,
2 łyżki cukru,
250g serka mascarpone
Ubijamy śmietankę, dodajemy cukier, na koniec dodajemy serek, miksujemy na gładką masę.
Masę dzieliłam na 3 części. Do jednej części dodałam jagody i wyszła pyszna masa owocowa :-) Pozostałe części posłużyły do przełożenia dolnego blatu i "wysmarowania" wierzchu oraz boków tortu.
Biszkopt nasączyłam mieszanką wody i soku z cytryny.
Na przyjęciu urodzinowym gdzie był duży tort i wszystkie koniki - dzieciaki były zachwycone. Od razu zaczęły pokazywać kto chce kawałek z jakim kucykiem ;-)
Oba torty bardzo szybko zniknęły :-)
O przepisach na biszkopty poczytacie jeszcze w tych wątkach :
oraz: