Click Me

niedziela, 16 lutego 2014

Pilnuj dziecka!!!! Kampania społeczna.

Rodzicu... Babciu ... Wujku ... pilnuj dziecka ...
Niby to takie banalne prawda ???
Co to jest przypilnować dziecko ....
Tylko chwilkę poczytam... tylko obejrzę tą witrynę... pogadam przez telefon, tam gdzie jest cicho....
"Pobaw się tu chwilkę - mamusia zaraz wróci."
"Kochanie zostań tu z tą Panią a mamusia wskoczy do sklepu na chwilę".
"Mamusia wypije sobie kawę a ty idź się pobaw".
"Tak, tak idź na dwór - mamusia zaraz przyjdzie"

Czyż nie jest tak, że nasze dziecko, to nasz najcenniejszy skarb ??
Dzieci czasami są tak żywe i nieuważne, że same się gubią ale dokładniej to MY je gubimy!!
To MY jesteśmy za nie odpowiedzialni. To naszym obowiązkiem jest ich pilnować.
Raz w życiu, byłam w takiej sytuacji, kiedy Gabi mając około 2,5 roku chciała mi zrobić dowcip - schowała się na witrynie sklepowej. To były najgorsze chwile strachu w moim życiu - od tamtej pory jestem uważniejsza. Zawsze jak idziemy do większego sklepu tłumaczę by się nie oddalać a ja mam oczy dookoła głowy. O tym jak zgubiłam Gabi przeczytacie TU

Co byś zrobił / zrobiła gdybyś zgubiła dziecko ???
Co, gdyby się okazało, że już nigdy go nie zobaczysz??
Jesteś w stanie sobie to wyobrazić ???
Może warto się zastanowić 3 razy, zanim spuścimy dziecko z oka.
Czy świat jest piękny i kolorowy ???

Wiem, że dla niektórych to abstrakcja... by zgubić dziecko i bardzo dobrze! Obyście zawsze byli tak czujni!!

Filmik przesłał mi Szanowny Pan Tata.
Dotyczy on kampanii w Malezji, gdzie problem  zaginięć dzieciaków jest bardzo duży.
Pracownik organizacji humanitarnej wypatrywał dzieci bez opieki i wręczał im lizaki.
Prosił by dzieci pokazały je rodzicom.I tu zdziwienie rodziców że ich dziecko miało kontakt z tajemniczym nieznajomym. A przecież zamiast dać lizaka, mógłby je zabrać ....

Warto zobaczyć.


Ile lizaków przyniosłoby Twoje dziecko ??

Kadr z filmu
Niestety bardzo często widuję dzieciaki, które ganiają bez opieki ... nawet te małe ....
Sama miałam już dwie sytuacje, kiedy w wielkim centrum handlowym pomagałam zagubionemu dziecku odnaleźć rodziców.
Ba ostatnio pisałam o Krainie Kinder Niespodzianki, gdzie podczas naszej wizyty zgubiła się aż dwójka dzieci, na szczęście szybko się odnalazły w tłumie. 
Tak mało trzeba by doszło do nieszczęścia ...

Pamiętajcie by rozmawiać z dziećmi!!
By nauczyć je jak mają postępować, gdy się zgubią, do kogo mogą się zwrócić.


18 komentarzy:

  1. Całkiem niedawno Kuba mi zrobił taki numer w sklepie. Trwało to chwilkę, ale jak się zdenerwowałam to sama wiesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem doskonale .. niestety ... chociaż może i "stety" , bo mam nauczkę ... Skończyło się na moim stanie przedzawałowym ;-) , w pamięci zostanie na zawsze i mam nadzieję, że już nigdy się nie powtórzy.

      Usuń
  2. Ku przestrodze warto się również zapoznać z naszą historią http://czymzajacmalucha.pl/inne-wpisy/262-nie-pokazuje-na-blogu-twarzy-mojego-dziecka-dlaczego.html
    Warto o tym mówić jak najwięcej! Bardzo dobrze, że o tym napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. super napisane. Tez miałam kiedyś podobną sytuację, i nigd więcej na to nie pozwoliłam

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje na razie ani jednego, ale wiem, że im więcej dzieci, tym o to trudniej. Ale na pewno będę się starać, pierwszy sprawdzian już wiosną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, ze mnie takie atrakcje ominą.Dzieciaków trzeba pilnować jak najcenniejszego ze skarbów świata.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieci swoich nie mam. Ale ponoć gdy byłam dzieckiem, kilkukrotnie rodzicom zwiałam. Na bazarku, giełdzie ciuchowej i w markecie. Także od małego mieli masę zmartwień przeze mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też miałam taką chwilę strachu i bezsilności i njagorsza była myśl "gdybym mogła cofnąć czas o tę minutę..." ale nie dało się... na szczęście dziecko sie znalazło, ale tyle stresu co przez te 5 minut to chyba przez całe życie nie miałam. Oj tak teraz mam oczy dookoła głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie najbardziej przeraża to jak ludzie zostawiają malutkie dziecko w wózku przed sklepem i idą robić zakupy;/ Moja mama pracuje w sklepie przy dość ruchliwej ulicy i mówi,że to się zdarza bardzo często;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fifi jest jeszcze mały, ale już niedługo zacznie chodzić i zacznie się wieczne pilnowanie. Każdy rodzic powinien wyrobić sobie nawyk ciągłego pilnowania dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie przeraża myśl że mogłabym zgubić Martynkę. Powtarzamy jej na okrągło że nie wolno absolutnie się oddalać od nas, mówimy co robić jeśli straci nas z oczu, ale mam nadzieję że nigdy nie przyjdzie nam skonfrontować tej nauki z rzeczywistością. Kupiłam niedawno książkę tematyczną i będziemy ją wałkować w kółko.

    OdpowiedzUsuń
  11. To chyba jeden z największych moich koszmarów:( Staramy się unikać mocno zatłoczonych miejsc i stosować zasadę jeden rodzic-jedno dziecko, a niedawno czytałam jedną stronkę, gdzie można zamówić silikonowe opaski na rękę dla dzieci z nr telefonu np.do mamy(czy to nie Ty kiedyś pisałaś o takich opaskach?)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje dwa urwisy chowały mi sie w sklepach już nie wiem ile razy i przeżywałam za każdym razem horror! Starszy już nie robi mi takich numerów, bo natłumaczyłam mu się, że może ktoś go porwać i już rodziców nie zobaczy, widzę, że młodszy bierze przykład ze starszego i stara się pilnować, a jak chłopcy w sklepie chcą iść do zabawek, a mama akurat ogląda dział z kawą i zdecydować się nie może, którą kupić, to oni mnie informują dokąd idą, aj za chwilę do nich idę i są tam:) Zresztą mówię im, ze nie mają rozmawiać z nieznajomymi i nie mają brać słodyczy od obcych, chyba że rodzice pozwolą;) Oby to pomogło!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Święta prawda! Dzieci to nasz największy skarb i nie wyobrażam sobie , żeby mogłoby im się coś przytrafić przez moją głupotę. Staram się je mieć zawsze przy sobie i czasami to mam nawet ochotę je do siebie przywiązać, bo wiem jak im nogi się rwą, żeby gdzieś pójść między półki w sklepie..

    OdpowiedzUsuń
  14. Boję się myśleć co by było gdym zgubiła dziewczynki! Koszmar i jedna z moich największych obaw w macierzyństwie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja sie nie staram miec dziecka przy sobie, jakoś tak sobie zakodowałam, że młody ma pilnować mnie, a nie ja jego. Jak nie słucha i chce iść w inną stronę to mu pozwalam po czym chowam sie za jakimś regałem i obserwuje. Z reguły po 30 sekundach juz mnie szuka. Inaczej ma się to do posyłania dziecka po coś. Będac na warzywnym mówię aby poszedł np po sok dla siebie, 2 regały dalej. Wtedy traci mnie z oczu, ale wykonuje polecenie i zaraz przychodzi. Pilnowanie jest ok, dopólki się nie przesada. Braku opieki nad dzieckiem w ogóle nie skomentuje bo to dla mnie straszne:/

    OdpowiedzUsuń
  16. ja też często widze same dzieci i w sumie się dziwie bo moje za nic w świecie same gdzieś nie zostaną ! no i tyle rzeczy się dzieje że strach pomyśleć a zostawienie dziecka na chwile może grozić czymś czego byśmy nie chcieli !

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze pilnuję Natalki, choćby na moment nie mam jej w zasiegu wzroku to panikuję.!

    OdpowiedzUsuń