Taka wystawa to doskonała forma nauki nie tylko o zwierzętach ale także nauka, że zwierzę to nie zabawka. To duża odpowiedzialność. Można porozmawiać z hodowcami jak opiekować się danym zwierzęciem, czego potrzebuje do szczęścia, co je i jak o takie zwierzątko dbać ;-)
Np 3 lata temu w naszym domu pojawiło się akwarium.... zachcianka dzieci ale też nauka odpowiedzialności i cóż się stało ?? Szanowny Tata wpadł po uszy w pasję akwarystyczną :) i planuje kolejne dwa już specjalistyczne zbiorniki :-))
Zapraszam Was na fotorelację z Lubelskiego ZooParku 2016
Koty - uwielbiam te futrzaki :-) 100 prawdziwych kocich piękności różnych ras. Puchate i dostojne :-) Znając naturę kotów, wcale się nie dziwię, że nie bardzo miały ochotę pozować do zdjęć, chowały się w leżankach, kocach .... utrudniając oglądanie :-)
Sfinks był mistrzem w odwracaniu pyszczka, wystarczyło, że wzięłam aparat do ręki ;-)
Niektóre okazy przespały targi :-)
Inne ... "zabijały" wzrokiem ;-)
Nie zmieniło to faktu , że dzieciaki były zachwycone ;-)
Niedaleko kotów spotkaliśmy niebywałego gościa :-) Jeża afrykańskiego. Słodkie stworzonko i wcale nie kuje :-)
Po drodze spotkaliśmy też przepiękne węże i to Gabi okazała się tą najdzielniejszą :-)) Zobaczcie tylko :-) Największa przyjaciółka zwierząt.
Następnym kierunkiem były zwierzęta czterokopytne :-)) Oj działo się działo :-)
Gdyby nie to , że wypadła mi bateria z aparatu byłoby więcej zdjęć :-)
Tu duży plus dla organizatorów stoiska z przejażdżkami, że cena była bardzo przystępna :-) 5 zł za dwa okrążenia :-)
Kozy i baranki też były :-))
Alpaki :-) Fantastyczne zwierzęta pomagające w leczeniu dzieciaków
Najpierw kolorowa egzotyka
Dzioborożec :-)
Nie zabrakło przepięknych kanarków mi.: kanarki harceńskie, kanarki gloster
Bliższe nam kury, gołębie, gęsi i kaczki też były :-)) Wystawa gołębi i drobiu ozdobnego jak zwykle cieszyła oko. Oto kilka ciekawych eksponatów :-))
Jajka też były :-))
Furorę robiło stanowisko z kurczaczkami :-))
Dostojne Pawie :-)
Można było wejść i poczuć się jak w bajce :-)
Oczywiście była to atrakcja, gdzie było trzeba odstać dłuższą chwilę w kolejce ale było warto :-))
Czas umilały tablice informacyjne :-)
Piękne spineczki do włosów :-)
Skolopendra ... bardzo ciekawe zwierzę, osiągające 35 cm długości .... jadowite i toksyczne ..... ble .... ale zwraca uwagę ;-)
Malutki ale jak niezwykle piękny :-))
Niedaleko, wielkim powodzeniem cieszyło się stoisko z modliszkami, patyczakami i ślimakami ... Gabi oczywiście straciła głowę dla ślimaków :-))
Nie mogliśmy ominąć stoiska gryzoni :-)
Można było narysować własnego gryzonia :-) Tu bardzo zaskoczył mnie Norbert , który stojąc po drugiej stronie, narysował chomisia do góry nogami tak by stał jak reszta chomików .... Ja bym na to nie wpadła i nie wiem czy bym umiała narysować :-)
Była także wystawa królików rasowych, gdzie zaprezentowano około 250 tych puchatych zwierzaków.
Tu chyba najlepiej urok tych zwierzaczków odda film z wystawy :-))
Filmik autorstwa - Oczami Królików
Na wystawie była też strefa akwarystyczna , jednak tu troszkę się zawiodłam, spodziewałam się większej ekspozycji, większej różnorodności .... opisów na akwariach ....
Szanowny Pana Tata był zafascynowany krewetkarium ale oczywiście zdjęć nie zrobił ;-) Bardzo żałuję, że przez zamieszanie z biletami przegapiliśmy wykłady akwarystyczne, na których nam bardzo zależało :(
Norbert był bardzo zaciekawiony pajęczakami :-))
Podobno na targach były też małpki ale jakoś je ominęliśmy :(
Na targach byliśmy 3 godziny i gdyby nie wo , że tego dnia mieliśmy jeszcze kilka spotkań bylibyśmy tam chyba do wieczora ;-)
Fakt, że dużo ludzi to i dzieci trzeba pilnować to tak na spokojnie nie można pooglądać i sfotografować ;-) Ale bez dzieci i ich fascynacji nie byłoby takiej frajdy :-)
Co do kolejek, to zdecydowanie polecam zakup biletów online i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie możliwość zakupu biletów rodzinnych online, gdyż stanie z dziećmi w kolejkach nie jest przyjemną sprawą, zwłaszcza, że takie targi są oblegane a kolejki naprawdę długie. W sobotę jeszcze kolejka mieściła się w budynku ale znajomi w niedzielę (na szczęście kupili bilety z samego rana) mijali popołudniu kolejkę kończącą się hen hen daleko za drzwiami Hali Targowej ;-)
Zdjęcie z soboty
Kolejki dało się przeżyć oglądają prace plastyczne zgłoszone do konkursu "Mój przyjaciel zwierzak"
Co do kolejek, to zdecydowanie polecam zakup biletów online i mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie możliwość zakupu biletów rodzinnych online, gdyż stanie z dziećmi w kolejkach nie jest przyjemną sprawą, zwłaszcza, że takie targi są oblegane a kolejki naprawdę długie. W sobotę jeszcze kolejka mieściła się w budynku ale znajomi w niedzielę (na szczęście kupili bilety z samego rana) mijali popołudniu kolejkę kończącą się hen hen daleko za drzwiami Hali Targowej ;-)
Zdjęcie z soboty
Kolejki dało się przeżyć oglądają prace plastyczne zgłoszone do konkursu "Mój przyjaciel zwierzak"
Wspaniale, cudownie! W poprzednim roku byliśmy i wystawy wspaniałe, ale niestety z biletami co roku ten sam problem! A czy w tym roku były też dmuchańce, które skutecznie odwracały uwagę dzieciaków od zwierząt?
OdpowiedzUsuńGabi moją bohaterką! :)
Świetne miejsca, cudna wyprawa! Dla dzieciaków to nie lada atrakcja!!!! Widząc tego żółtego węża wyszła mi gęsia skórka.....
OdpowiedzUsuńGabi jest mega zoologiem :D Podziwiam ją za odwagę do węży i pasję do ślimaków. Na mnie jednak największe wrażenie robią swojskie kury. Niby tylko kury, a jakie piękne
OdpowiedzUsuńDzięki za fotorelację teraz wiem, że w przyszłym roku jedziemy do Lublina na zootargi. Tylko szkoda, że mają takie wpadki z biletami.
OdpowiedzUsuńTeż mnie rozczarował brak biletów rodzinnych w zakupie online i gdyby nie to, że córka bardzo chciała iść to bym nie poszła. Kupiłam droższe bilety by uniknąć kolejek bo stanie w nich jest bez sensu, zwłaszcza, że było mało otwartych kas. Może w przyszłym roku będzie to lepiej rozwiązane. Sama wystawa ok.
OdpowiedzUsuńSuper, aczkolwiek węże to zdecydowanie nie nasi przyjaciele. Brawa dla Gabi!
OdpowiedzUsuń