Gdy wpadłam na posty pierwszej edycji wiedziałam, że przy kolejnej MUSIMY wziąć udział - i jesteśmy :-))
Dzisiejszy warsztat miał być lokalny :-)) także Lublin na celowniku :-)
Z Lublinem mamy związanych kilka legend - dziś badamy historię Kozy co to Koziołkiem się stała.
Wersji legendy jest kilka - pewnie z pokolenia na pokolenie, z opowieści na opowieść troszkę zmieniała wersję ;-) Która jest prawdziwa ?? Tego się chyba już nie dowiemy ...
Ale od początku, kiedy to Tatarzy najeżdżali nasze ziemie. Garstka dzieci schroniła się przed najeźdźcami w ukryciu w wąwozie. Miały ze sobą tylko kozę... były bardzo głodne i spragnione i dzięki koziemu mleku przetrwały. Gród zwany kozim odrodził się, a jego mieszkańcy postanowili wybrać się do Krakowa do Króla i poprosić o nadanie praw miejskich. Nie było łatwo - Król Władysław Łokietek dopytywał o historię Grodu - na koniec urzekła go historia z kozą i przychylił się do prośby posłów.
I tak w 1317 roku Lublin stał się miastem, Król także zasugerował by w herbie miasta znalazła się słynna z opowieści koza. Mieszkańcom bardzo spodobał się ten pomysł i zamówiono herb oraz pieczęcie do miasta.
Wszystko byłoby dobrze gdyby nie fakt, że gdy odsłaniano zamówiony u artysty herb - okazało się, że to wcale nie koza a KOZIOŁ! I to w dodatku bardzo brzydki ....
Sztuka jest sztuką i nie każdemu musiała się podobać ...
To właśnie ustalenie przyczyny błędu zamiany kozy na kozła stanowi kwestię sporną legend.
A to artysta zgubił pierwotny rysunek zamówionego koziołka, a to niby nie stronił od alkoholu, a to za mało pieniążków dostał lub wersja gdzie artysta wcale nie był artystą ;-)
Jakiś czas temu odkryłam wersję, która najbardziej do mnie przemówiła.
Jak mówią źródła w "zgodnie ze średniowiecznym obyczajem godło jest bardzo mocno stylizowane, a znajdujący się na nim obraz kozła jest bez wątpienia obrazem kozy bezoarowej, żyjącej w górach Kaukazu i Azji Mniejszej. Charakteryzuje się ona mocno wygiętymi do tyłu rogami i dość obfitym futrem. Jej wizerunek kojarzony był także ze wszystkim co jest pozytywne. W czasach antycznych była atrybutem bogini Wenus i Bachusa. "
Skąd koza bezoarowa na ziemi polskiej ??
Tu trzeba sięgnąć do legendy o początkach miasta zapisanej XIII wieku biskup przez Wincentego Kadłubka. Według Mistrza Wincentego założycielką Lublina była Julia, siostra Juliusza Cezara, wydana przez niego za Lestka III, księcia Polan dla umocnienia przymierza. Miasto zwało się pierwotnie Julia, dopiero później zmieniono mu nazwę na Lublin. Ród julijski, z którego pochodziła mityczna założycielka Lublina, wywodził swój rodowód od bogini Wenus, której atrybutem był kozioł i winorośl. Symbol ten ma jednak jeszcze dłuższą historię i jest jednym z najstarszych symboli naszej cywilizacji. Kozioł z winoroślą pojawił się już w IV tysiącleciu przed Chrystusem w mitologii i sztuce sumeryjskiej. Spotykamy go następnie w kulturze asyryjskiej, greckiej, helleńskiej i rzymskiej. Był atrybutem kolejnych wcieleń bogini miłości - od sumeryjskiej Inany, przez Isztar, Afrodytę po rzymską Wenus - i oznaczał płodność natury.
źródło: http://www.lokacja.lublin.eu
Dodatkowo po łacinie koza to capra i takim sposobem z kozy wyszedł po naszemu cap ;-)
Z czasem nasz koziołek zmienił swój wizerunek oraz dodano winorośl i trawkę.
Najstarszy wizerunek herbu Lublina znajduje się na pierwszych pieczęciach rady miejskiej, a najstarsza znana pieczęć została zamieszczona przy dokumencie z 1401 roku. Najprawdopodobniej jest to pierwsza pieczęć miejska, a wyobrażenie na niej przedstawione jest pierwotną formą herbu Lublina.
Tu mamy herb Lublina przedstawiony w 6 tomowym dziele Brauna i Hogenberga pt. Theatrum praecipuarum totius mundi urbiurti (Przedstawienie wyróżniających się miast całego świata)
Obecna wersja Herbu prezentuje się tak :-)
Pluszowe, chodzące po mieście i opowiadające legendy też się zdarzają ;-)
Źródło: www.kurierlubelski.pl |
Hejnału też możecie posłuchać :-)) Hejnał Lublina
W ostatni weekend idąc Starówką poszukiwałam koziołka :-)
Nowocześnie też można ??? można ;-)))
Dodatkowo zdrój uliczny na deptaku :-)) Koziołek :-))
A tu nasz Zamek :-))
Pora na nasz warsztat :-)
Mamy dla Was 2 propozycje:
1) Na stronie Fundacji Aktywni Rodzice możecie pobrać kolorowankę z Herbem Lublina i: malujemy, kolorujemy, wyklejamy :-) kto co woli :-)
2) Wykonanie koziołka z rolki po papierze toaletowym lub po kuchennym ręczniku
Potrzebujemy :
- rolka po papierze toaletowym lub dwie by koziołek był większy
- plastelina (lub sztuczne oczka)
- biała bibuła lub wata
- klej
- taśma klejąca
Jeśli mamy długą rolkę po papierze kuchennym to tniemy ją na 3 części tak by postała jedna szeroka i dwie węższe.
Dłuższa będzie tułowiem, jedna węższa będzie głową a druga węższa posłuży nam za nogi - rozcinamy tą drugą węższą rolę i tniemy na wa paski - wyginamy końce do zewnątrz - będzie to widać na niżej przedstawionych zdjęciach.
Jeśli rolka jest taka zawijana mamy ułatwione zadanie bo o razu możemy odciągnąć kawałki tekturki z rolki i mamy rogi :-)
Do rolki tułowia dołączamy rolkę głowy (tu jest dobrze od razu dokleić nogi - my to zrobiłyśmy później i miałyśmy lekki problem)
Rogi obklejamy żółtą bibułą i doczepiamy je o rolki (zaginamy dolną część i np przyklejamy klejem czy taśmą.
Gdy już mamy dobrze przyczepione części rolek obklejamy watą lub białą bibułą - nie zapominamy o brodzie i ogonku. Kopytka wyklejamy plasteliną.
Przyklejamy oczy - u nas na okrągłych karteczkach była to plastelina.
Z bibuły robimy nosek i pyszczek
I Koziołek gotowy :-)
Jeszcze winorośl i czerwone tło i mamy Herb Lublina
W planach mamy jeszcze zrobić herb Lublina metodą origami :-)))
Następny wpis z cyklu Dziecko na Warsztat II jest zaplanowany na 27 października.
Będzie to warsztat dotyczący Polski, temat przewodni: znana / wybitna osoba.
I na koniec pamiętajcie Lublin też jest happy ;-)
Piękny, bogaty warsztat! I ten koziołek - wiem, że nie miałabym cierpliwości, żeby go zrobić razem z dzieciakami ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, że się przyłączyłyście! :)
dzięki !! cała przyjemność po naszej stronie!! :-))
UsuńGabi uwielbia tworzyć z różnych materiałów ... czasem oderwać jej nie mogę :-))
Ach Lublin <3 choć wiedziałam, że symbolem Lublina są koziołki, nie wiedziałam, czemu. Teraz już wiem :) Toaletowy koziołek boski :D Btw Poznań też z koziołkami związany... :)
OdpowiedzUsuńO poznaniu też wiem że z koziołkami ogólnie to koziołki to takie fajne stworzenia, że dość często się przewijają w opowieściach polskich ;-)
UsuńŚwietny warsztat! Fantastyczny koziołek Wam wyszedł! My też szukaliśmy koziołków w Lublinie, ale niestety deszcz nas przegonił i znaleźliśmy tylko 1 a u Was widzę sporo :)
OdpowiedzUsuńale widzisz tego co Wy znaleźliście to my nie ;-)
UsuńKozioł (a może jednak koza) jak malowany. Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńtrzeba wykorzystywać to co ma się pod ręką :-))
UsuńKozioł Origiami - rewela
OdpowiedzUsuńDzięki za informacje z historii Lublina i sprostowanie legendy. Mieszkam tu ale zawsze trafiałam na legendę o pijanym artyście i nie znałam historii z Julią. A pierwotny herb ma rzeczywiście okropnego capa :D :D :D
OdpowiedzUsuńZapomniałam... koziołek dzieciaków jest fantastyczny
OdpowiedzUsuńsuperowy jest!
UsuńŚwietny warsztat! Gratuluję pomysłu!
OdpowiedzUsuńCieszę się , że się spodobał :-))
UsuńBardzo lubię historię Lublina, jak Filipek podrośnie na pewno też zacznę mu przybliżać nasze legendy i różne miejsca. Koziołek ekstra! Uwielbiam takie kreatywne zabawy dla dzieci.
OdpowiedzUsuńto jest pomysł na blogerskie spotkanie :-)) śladami lubelskich legend ;-)
UsuńA ja jadę to Lublina i jadę. Pięknie jest w Lublinie, wiem, bo mój tata stamtąd pochodzi i obie jego siostry dalej tu mieszkają.
OdpowiedzUsuńKoniecznie w takim razie trzeba Lublin odwiedzić :-))
UsuńKoziołek fenomenalny :) a graffity - położyło mnie na łopatki - super !
OdpowiedzUsuńGenialne prawda ? odkryłam je jadąc autobusem :-))
Usuńcudny koziołek!
OdpowiedzUsuńdzięki :D
Usuńile koziołków! medal dla Was za odnalezienie! i za wykonanie domowych- też.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wszystkie zostały odnalezione :-) będziemy jeszcze szukać :-))
UsuńNigdy nie byliśmy w Lublinie ale po Waszym warsztacie nabrałam jeszcze większej chęci aby go zobaczyć. Koziołek super!
OdpowiedzUsuńja też nigdy nie byłam i się bardzo zachęciłam do zobaczenia Lublina osobiście. Koziołek fantastyczny, zaraził się przemiłym uśmiechem od swojej twórczyni:)
UsuńZapraszamy :-) może jakiś zlot w Lublinie? hihih :-))
UsuńGabi jest maniakiem prac plastycznych Ona zawsze musi coś malować... wyklejać... ciąć ... lepić ... co niezmiernie mnie cieszy bo odnalazła swoją pasję ....bardzo wcześnie :))
Tyle razy byłam w Lublinie, a nigdy nie zagłębiałam się dlaczego kozioł, a teraz już wiem :)
OdpowiedzUsuńKiedyś w szkole brałam udział w konkursie o wiedzy o Lublinie ale wtedy wszystkich tych wersji legendy nie znałam ;-)
UsuńLublin to miasto, które zawsze chciałam zobaczyć - teraz jeszcze bardziej!
OdpowiedzUsuńZapraszam :-))
UsuńJest kilka miejsc wartych uwagi :-))
Koziołek wykonany z rolek po papierze świetny! Pozwolę się zainspirować nim przy tworzeniu poznańskich koziołków :)
OdpowiedzUsuńU Was więcej koziołków do zrobienia ;-)
UsuńCiekawa opowieść i super wypracowany koziołek, podziwiam. Nie wiedziałam, że w Lublinie na każdym kroku są koziołki w mieście. Muszę się tam wybrać ponownie i poszukać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Tajwanu.
z Tajwanu :-)))) wow :-) ostatnio w teście na FB wyszło mi, ze powinnam tam zamieszkać ;-)
UsuńDzięki :_))
OdpowiedzUsuńoj koziołków to Wy macie pod dostatkiem ale najpiękniejszy jest ten zrobiony przez Gabi :) fajnie, że jesteście z nami w tej edycji :D
OdpowiedzUsuńdzięki :))
Usuńjasne że takie zrobione samemu są najśliczniejsze :-))
Niezła historia! Lublin miastem tolerancji! Że się koza w kozła zamieniła? Phi! Grunt, że się ilość zgadza ;-) Świetny warsztat!
OdpowiedzUsuńKoza czy Kozioł dobrze że nie BYK :D
Usuńświetny koziołek! i kozły co kawałek widzę ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie łatwo wypatrzeć te koziołki :-)))
UsuńWitam! Podpatrzyłam twojego koziołka i wykonałam z dziećmi w formie "poznańskiej". Zajęcia zrobiłam już prawie rok temu ale dopiero teraz posanowiłam się założyć bloga i opisywać nasze postępy. Zapraszam do obejrzenia naszych koziołków: http://podrozzlegenda.blox.pl/2015/10/Poznan.html
OdpowiedzUsuń