W grudniu zabrakło nam czasu z racji na moje egzaminy ....
Zastanawialiście się bez czego nie wyobrażacie sobie Świąt Bożego Narodzenia ??
Gdybyście tak mieli do wyboru jedną jedyną rzecz ....
Jasne większość powie - bez rodziny ;-) Ale dajmy na to, ze rodzina jest ;-) Na co postawicie ?
U nas, zdecydowanie nie byłoby świąt bez choinki.
Nie ważne czy mała czy duża, czy żywa czy sztuczna.
Najstarsze informacje o drzewku które przyozdabiało się na Boże Narodzenie pochodzą z XV-i XVI-wiecznych kazań kościelnych. Wtedy mieszkańcy Alzacji ustawiali w domach drzewka iglaste i przyozdabiali je naturalnymi ozdobami takimi jak jabłuszka, ciasteczka czy ozdoby z papieru). Takie zwyczaje były często krytykowane przez kościół, jako pogańskie obrzędy.
Gwiazda Betlejemska, którą umieszczano na szczycie drzewka, miała pomagać w powrotach do domu z dalekich stron.
Oświetlenie choinki broniło dostępu złym mocom.
Jabłka zawieszane na gałązkach symbolizowały biblijny owoc. Później zastąpiono je małymi rajskimi jabłuszkami. Miały symbolizować zdrowie i urodę.
Orzechy, zawijane w sreberka nieść miały dobrobyt i siłę.
Papierowe łańcuchy wzmacniają rodzinne więzi oraz chronią dom przed kłopotami.
Dzwonki oznaczają dobre nowiny i radosne wydarzenia.
Anioły mają opiekować się domem.
Jemioła. Ten symbol przybył do nas z Anglii. Pod jemiołą całują się zakochani oraz skłócone ze sobą osoby. Pęk jemioły powinno trzymać się w domu do następnych świąt.
Samo żywe drzewko stało się w chrześcijaństwie symbolem Chrystusa jako źródła życia.
Z braku czasu często odchodzi się od robienia ozdób w domu .... kupuje się gotowe dekoracje jednak dzieci w domu przywracają tą tradycję :-) Na naszej choince jest dosłownie kilka kupionych bombek , reszta to ozdoby ręcznie wykonane.
W tym roku także powstały nowe bombki, łańcuchy, kartki (to już wymierająca tradycja) .
Bombek mamy już tyle, że w przyszłym roku trzeba będzie pomyśleć o większej choince gdyż gałązek nam brakuje ;-)
Tegoroczną chlubą jest nasz Aniołek wykonany z makaronu.
Na naszej drucikowej aureolce , wyhodowaliśmy kryształy boraxu
Na naszej drucikowej aureolce , wyhodowaliśmy kryształy boraxu
Dzieciaki miały wielką frajdę przy tworzeniu, co nie było łatwe gdyż było trzeba pracować z gorącym klejem i szybciutko trzeba było przyklejać makarony.
Do wykonania Aniołka potrzebujemy:
- kartki bloku technicznego (na suknię i skrzydełka)
- różne rodzaje makaronu
- mała bombka styropianowa (lub szklana przy starszych dzieciach)
- oczka
- farby i flamastry
-brokat
- włóczka
- włochaty drucik na aureolkę (my na takim druciku wyhodowaliśmy kryształy z boraxu)
- piórka na skrzydełka
- piórka na skrzydełka
Aniołek wyszedł cudny i chyba w przyszłym roku dla Babć zrobimy takie ozdoby na stoły :-))
Tradycja wysyłania kartek umiera.... wszyscy wysyłają życzenia smsem.... mailem albo na FB .... Trochę szkoda :( Dlatego każdego roku siadamy z dziećmi i robimy kartki, nie zawsze starcza nam czasu by wykonać ich taką ilość by wysłać je do wszystkich .... I co roku sobie obiecuję, że zaczniemy wcześniej.
Produkcja kartek w toku :-)
Powstało wiele bombek na choinkę do domu, do szkoły i do Babć :-)
Wianuszek :-)
Zabrakło nam też czasu na koralikowe ozdoby ale za rok na bank do nich siądziemy :-))
Ubieranie choinki to czyta frajda :-) Norbert jak na "nindże" przystało - wypełniał zadania specjalne, każda pozycja do ubierania choinki dozwolona ;-)
Nie zabrakło też przepysznych pierniczków. Bez dziecięcych pierniczków nie nie świętowania :-))
Nie zabrakło też przepysznych pierniczków. Bez dziecięcych pierniczków nie nie świętowania :-))
Najpyszniejsze!!
Z Gabrysią odwiedziłyśmy też magiczne miejsce. Gdzie poznałyśmy historię choinek, oglądałyśmy wypalanie bombek oraz ich zdobienie.
Tyyyyyyle brokatu - czyli jedna wielka frajda :-)
Fabryka Bombek w Nowej Dębie jest miejscem , w którym magia jest odczuwana na każdym kroku.
Dzieci wysłuchały opowieści o różnych stylach dekorowania choinek.
Na górze po lewej widać ubraną choinkę Staropolską :-)
Udaliśmy się także na stanowisko gdzie pokazano nam się wydmuchuje różne kształty bombek! Dzieci stały jak zaczarowane, zapatrzone i zasłuchane! Taka praca wymaga dużego doświadczenia, wyczucia i pełnego opanowania.
Zaprowadzono nas też do pracowni ozdabiania bombek i tam Was powiem wielkie WOW!!
Panie, które tam pracowały to jak male elfy w fabryce Mikołaja, spod ich rąk w bardzo szybkim tempie wychodziły istne cudeńka!! Po dziś dzień jestem pod ogromnym wrażeniem.
Następnie Pani oprowadziła nas po wielkiej galerii bombek, które były wykonane w tej Fabryce Bombek
Nie mogłam się napatrzeć na te wszystkie bombki!! Istne arcydzieła :-)
W zasadzie mogłabym tam zamieszkać ;-) Zobaczcie jak tam pięknie!!
Tyyyyyyle brokatu - czyli jedna wielka frajda :-)
Fabryka Bombek w Nowej Dębie jest miejscem , w którym magia jest odczuwana na każdym kroku.
Dzieci wysłuchały opowieści o różnych stylach dekorowania choinek.
Na górze po lewej widać ubraną choinkę Staropolską :-)
Udaliśmy się także na stanowisko gdzie pokazano nam się wydmuchuje różne kształty bombek! Dzieci stały jak zaczarowane, zapatrzone i zasłuchane! Taka praca wymaga dużego doświadczenia, wyczucia i pełnego opanowania.
Zaprowadzono nas też do pracowni ozdabiania bombek i tam Was powiem wielkie WOW!!
Panie, które tam pracowały to jak male elfy w fabryce Mikołaja, spod ich rąk w bardzo szybkim tempie wychodziły istne cudeńka!! Po dziś dzień jestem pod ogromnym wrażeniem.
Następnie Pani oprowadziła nas po wielkiej galerii bombek, które były wykonane w tej Fabryce Bombek
Nie mogłam się napatrzeć na te wszystkie bombki!! Istne arcydzieła :-)
W zasadzie mogłabym tam zamieszkać ;-) Zobaczcie jak tam pięknie!!
Gabrysia chodziła i nie mogła się zdecydować jakie bombki sobie kupić, jakie wybrać a budżet ograniczony :-)
Fabryka Bombek w Nowej Dębie to idealne miejsce do odwiedzenia przez dzieciaków ze szkołą czy z przedszkolem!! Naprawdę warto!!
Święta to czas magii. W tym roku u naszej Babci było bardzo wyjątkowo, magicznie i radośnie. Najmłodsi poszli szukać pierwszej gwiazdki, gdy nagle rozległy się dzwoneczki na samym dole. Wszystkie dzieci zbiegły na dół a im oczom ukazała się góra prezentów pod choinką. Gwiazdeczka spisała się na medal :-)
Naszym tegorocznym cudem świątecznym stał się Nowy Członek Rodziny, który pojawił się na świecie całkiem nieoczekiwanie 25 grudnia 2015r. (ciut wcześniej niż zakładano).
Teraz stałam się już 100% ciocią ;-) Całe 2200g szczęścia - Gratuluję Rodzicom :-) Gabriel dzielnie sobie radzi i mamy nadzieję, że już niedługo wyjdzie do domu :-)
Zachęcam Was do odwiedzenia pozostałych blogów biorących udział w projekcie Dziecko na Warsztat.
Aniołek przecudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję, jesteśmy z niego bardzo dumni :-) nawet nie wiedziałam, ze tak fajnie może wyjść :-))
UsuńAniołek piękny i kartki robione przez dzieci ślicznie się prezentują. Chciałabym kiedyś odwiedzić taką fabrykę. Fajny pomysł z warsztatami.
OdpowiedzUsuńZ chęcią byśmy odwiedziły tę Fabrykę Bombek, wspaniała! Wszystkiego dobrego dla Was i Gabriela oczywiście. A makaronowy Aniołek przepiękny, podobnie jak kartki i bombki.
OdpowiedzUsuńCudny anioł. W ogóle fajne świąteczne kadry. Ach uwielbiam te święta, szkoda, że kolejne dopiero za rok.
OdpowiedzUsuńPiękny aniołek z makaronu!!! A do fabryki baniek musimy się wybrać przed kolejnymi świętami.
OdpowiedzUsuńprzyznam, że w tej fabryce bombek zapewne byłabym oczarowana jak małe dzieci i na pewno też miałabym problem ze zdecydowaniem się co wybrać i powiesić na swojej choince ... dziękuję za inspirację, muszę koniecznie odwiedzić takie miejsce, już czytam więcej...
OdpowiedzUsuńZnowu przeglądam blogi po 22, znowu trafiam na jedzenie i robię się taka głodna (o nie). Chyba do końca ciąży nałożę sobie bana na blogowanie po tej godzinie, bo skończę jako wielka kulka. ;-)
OdpowiedzUsuń