Click Me

sobota, 12 marca 2011

Pierwszy wypad outside

Tak nastał ten moment, kiedy po 2 miesiącach siedzenia w domu postanowiłam wybrać się na spotkanie z koleżankami do klubu dziecięcego. Ależ było mi to potrzebne!! Do ostatniej chwili zwlekałam z decyzją, bo Norb jeszcze taki mały, bo był niedawno szczepiony, bo okres sprzyjający chorobom … ale ostatecznie doszłam do wniosku, że przecież nie mogę małego chować pod kloszem, bo zrobię mu jeszcze większą krzywdę. Dodatkowo wiedziałam, że o tej porze w naszym klubie praktycznie będziemy tylko my – ekipa z BB – i prawie tak było ;) Nie powiem miałam stracha jak ja ogarnę dwójkę poza domem – o Gabiszona byłam spokojna, bo ją to wystarczy tam tylko wypuścić do koleżanek i kolegów i nie ma dziecka. Bardziej bałam się o Norba – bo to taka maruda ;) i znów mnie Synio zaskoczył... na początku poleżakował sobie na kocu a później przespał cale spotkanie ;) aniołek normalnie – aż mi dziewczyny nie chciały uwierzyć że On potrafi marudzić ;)

Oczywiście zdążyłam go umówić na randkę z Martini ;) która jest starsza o miesiąc :-)


Gabi się wyszalała na całego, chwilami za nią nie nadążałam wzrokiem :-) Było szaleństwo w małpim gaju, skakanie na trampolinie (chyba najbardziej ulubiona zabawa Gabi), rysowanie, budowanie z wielkich klocków, chowanie się po domkach :-) Mała była rozczarowana, że nie było dmuchanej ciuchci na której zawsze mogła poskakać … i gdyby nie była śpiąca … i nie wymusiła powrotu do domu, to doczekałaby się nowej ciuchci... widziałam ją na zdjęciach, które później zrobiły dziewczyny – no cudo, także trzeba zaplanować kolejny wypad.



Można powiedzieć, że podładowałam akumulatory, a to bardzo ważne. 

Uwielbiam MOJE dziewczyny ;-) a dokładnie teraz w marcu mija rok odkąd się poznałyśmy :-)

5 komentarzy:

  1. Ale fajnie takie pogaduchy z koleżankami potrafią humor poprawić :) Mój Szymek nawet w przedszkolu ze mną na chwilkę był jak ma złapać zarazek to i tak złapie wiec się tym nie martw :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne że tak ale przeraża mnie ten okres przejściowy bo wszyscy chorują .... a ostatnio Norb męczył się z katarem i było mi Go BARDZO szkoda ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Karlitka my Ciebie też uwielbiamy... i doczekać się spacerku z Wami nie możemy!!!!
    A do Bugi też można by się znów wybrać... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Madzia jestem jak najbardziej ZAAAAA :-)

    co do spaceru to szkoda że tak daleko od siebie mieszkamy a nawet taksówką mnie przeraza podróż z dwójka maluchów tz ja bym przeżyła nie wiem jak taksówkarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Admiring the time and energy you put into your website
    and in depth information you present. It's good to come across a blog every once in a while that isn't the same out of date rehashed material.
    Wonderful read! I've saved your site and I'm including your RSS feeds to my Google
    account.
    My weblog ; http://babykick.com/ShanaJrk

    OdpowiedzUsuń