Ten zapach ... ten smak ...
Moi rodzice często piekli i gotowali wędliny: szynki, schaby, karczki, boczki.
Kanapki z masłem i taką wędliną ... mmmm paluszki lizać.
Taka wędlina jest zdrowsza, niż ta różowiusia ze sklepu ;-)
Przepis na takie mięska to zazwyczaj moczenie w zalewie przynajmniej przez dobę, gotowanie 1h na 1kg mięsa.
Ostatnio w sieci na blogu Wasabi natknęłam się na interesujący przepis. Postanowiłam go wypróbować.
Nie ukrywam, że robiłam to z lekką obawą ;-)
Ale warto było!!
Błyskawiczny przepis na przepyszną szynkę !! POLECAM!!!
W masarni kupiłam piękna kulkę szynki wieprzowej.
Przygotowałam wszystkie składniki:
-> woda: około 2l w zależności jaki kawałek szynki mamy. Musi zakrywać mięsko. Ja dałam 2l ale musiałam ciut dolać bo mi szybka wystawała ;-) widocznie miałam za szeroki garnek.
-> 4 kopiaste łyżki soli
-> przyprawy, na blogu Wasabi pisze, że dowolne - ja dodałam :
listek laurowy 2 szt
ziele angielskie 4 ziarna
oregano suszone 1 łyżka
bazylia suszona 1 łyżka
tymianek suszony 1 łyżka
papryka suszona 1 płaska łyżeczka
posiekana w kosteczkę 1 duża cebula
posiekane drobno 4 ząbki czosnku
(jeśli nie lubicie intensywnego zapachu ziół dodajecie ich ciut mniej. Moja szynka wyszła bardzo aromatyczna ale ja takie lubię.)
Wykonanie: Szynkę należy zacząć przygotowywać wieczorem!!
1) Do garnka wlewamy wodę, wsypujemy sól i resztę przypraw. Doprowadzamy do wrzenia.
2) Szynkę wiążemy. Są takie specjalne sznurki do wędlin, ja kupuje taki na targu ;-) Można też kupić takie gotowe siateczki na wędliny ale nigdy ich nie praktykowałam. Najlepiej jak do wiązania mamy dwie osoby wtedy sprawnie i dokładnie możemy związać mięsko.
3) Wrzucamy szynkę na wrzątek i gotujemy 5 minut!! Na takim średnim ogniu.
Tak 5 minut!! Po czym wyłączamy, przykrywamy i zostawiamy w tej zalewie na całą noc.
4) Rano, zagotowujemy szynkę w zalewie i od momentu zagotowania (wrzenia wody) gotujemy 5 min. Po tym czasie wyłączamy, zostawiamy w zalewie pod przykryciem do wystygnięcie. Gdy szybka będzie miała już temperaturę pokojową warto ją włożyć do lodówki - wtedy będzie, taka bardziej zwarta i nie będzie się rozpadać przy krojeniu.
Marzenie :-)))) A jak się Gabi zajada ... ba ... szynka zniknęła błyskawicznie :-))
Moja Mama także potwierdziła, że jest pyszna i soczysta!!
Chyba będzie to nowa tradycja weekendowa :-))
Jak tam już po śniadanku niedzielnym ??
No szyneczka prezentuje się smakowicie!
OdpowiedzUsuńU nas na śniadanko sałatka z kurczakiem wędzonym i jajka w majonezie :)
nie dziwie sie Gabi! Sama bym taka szyneczke wszamala ;)
OdpowiedzUsuńWyglada naprawde smakowicie!
Wypróbuję
OdpowiedzUsuńOooo :)
OdpowiedzUsuńmmmmmm :-)))))
UsuńTeż taką miałam na Wielkanoc tylko po 10 minut gotowaną chyba, pycha ;)
OdpowiedzUsuńświetny przepis!!! musimy wypróbować:)
OdpowiedzUsuńpolecam polecam :))
Usuńo matko piekielnie apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMój dziadek zawsze robił wędliny odkąd pamiętam tylko ,że nasze mięsiwa kilkadziesiąt dni moczyły się w soli a pózniej wędziliśmy . Twój przepis jutro realizuję :) musi być pyszne
i jak wyszło ????
Usuńaż trudno uwierzyć, że gotuje się ją po 5 minut....ale wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńsama byłam zdziwiona i nie byłam pewna czy szynka w środku będzie ugotowana ale wyszła PRZEPYSZNA!!
UsuńTak krótko gotowana? Serio? Aż trudno uwierzyc... Spróbuję!
OdpowiedzUsuńJa mam wędzarnię pod domem, więc wędzone mięsko u nas często. Uwielbiam ten zapach!
O tak zapach takiego mięska z wędzarni fantastyczny!! Tylko pozazdrościć możliwość tak częstego wędzenia :-))
Usuńwygląda super muszę wypróbować a jeśli miałabyś ochotę na wypróbowanie innej szynki to polecam też moją chyba nawet jeszcze szybciej się robi:
OdpowiedzUsuńhttp://dziecinstwopannym.blogspot.com/2013/08/gotujemy.html
o proszę jaka skarbnica wiedzy :-)))
UsuńA wiesz, że to blog mojej koleżanki z liceum i jej koleżanki? :) Obie są cudowne :)
OdpowiedzUsuńsuper :-)))
Usuńprzepis naprawdę wart wypróbowania!!
O! Wypróbuję! :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie!!
UsuńJeszcze do niedawna i u nas wędziliśmy szynki w wędzarni na podwórku. Teraz już tylko na święta. Ten przepis bardzo ciekawy. Pewnie musiało być pysznie.
OdpowiedzUsuńSzyneczka wygląda smakowicie :) Polecam sól peklową, lepiej zabija bakterie. Mój mąż właśnie eksperymentuje z domowymi wędlinami. Jedną zrobił całkiem na surowo, ale nie zaryzukuję podania jej dzieciom a druga się właśnie moczy w soli (przez tydzień ma się moczyć) a potem zostanie upieczona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam od samego patrzenia! :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję na pewno =]
OdpowiedzUsuńwow, spróbuję :D
OdpowiedzUsuń