Aż wierzyć się nie chce, że do tej pory nie robiłam pierogów.
Tz pomagałam Mamie albo Babci ale takich od A do Z to sama nie robiłam.
Trzeba było to zmienić, bo teraz nie mam już wymówki ze kuchnia za mała i blatów nie mam ;-)
Stanęłam do boju. Poczytałam w sieci - znalazłam kilka przepisów na ciasto ale ostatecznie zadzwoniłam do Babci - co jak co ale Babcia bije nawet Gordona Ramsaya jeśli chodzi o pierogi!! Nie jadłam lepszych.
Dostałam przepis :-)
ciasto:
1 kg mąki
sól
gorąca woda
3 łyżki oleju
jajko (następnym razem będzie wersja bez jajka)
farsz:
1.5 kg ziemniaków
1kg sera półtłustego
cebulka
imbir, sól
pieprz
Przystąpiłam do działania.
Farsz:
Ziemniaki gotujemy i mielimy ? gnieciemy? Ja wrzuciłam do malaksera. Z serem zrobiłam to samo. Po czym wszystko połączyłam. Cebulkę obieramy, podsmażamy razem z imbirem. Gdy cebulka przestygnie, dodajemy do ziemniaków i sera. Doprawiamy solą i pieprzem. Moja Babcia cebulkę podsmaża na boczku pokrojonym w kosteczkę - ale wtedy moje dzieciaki nie zjadłyby takich pierogów więc u nas wersja bez boczku.
Ciasto: Łączymy składniki - zagniatamy. Oczywiście moja mała pomocnica mi we wszystkim pomagała.
Ale to właśnie ciasto przyprawiało mnie o ból zębów.
Wiecie tyle się naczytałam jakie to lepienie pierogów jest relasujące, odprężające ;-)
Z Babcią zawsze fajnie się lepiło ;-)
Niestety nie w tym przypadku.... Nie za pierwszym razem!!!
Dlaczego ???
Ciasto wyszło mi zbyt plastyczne!!
Ja je wałkuję a ono się ściąga.
Szklaneczką wycinam kółeczka a one ściągają się do średnicy kieliszka i weź tu nadziej je farszem. W myślach klęłam jak szewc!! Naprawdę odechciało mi się lepić po pierwszych 30 sztukach ...
Mówię do męża:
- "Kochanie po raz ostatni robię pierogi, nienawidzę tego"
a mąż do mnie
-" Jak mnie kochasz to się nauczysz"
nie muszę mówić, że mój mąż uwielbia pierogi ;-)
Jak sobie myślałam, że Babcia i Teściowa zazwyczaj robią pierogi z 4kg mąki by obdzielić dzieci i prawnuki to naprawę ich działania rosną w oczach - wielki szacun!!.
Mąż pracował z Gabi.
a ja lepiłam i lepiłam ;-) wyszło 80 pierogów :-) kleiłam różnymi technikami co widać na zdjęciach.
Miałam mrozić - ale przez weekend większość poszła ;-)
Czyli nie wyszło tak źle.
Muszę jeszcze dopracować ciasto. Pewnie dużo zależy od mąki, i może to to wiejskie jajko ? To tak jak z pieczeniem ;-) trzeba nabrać wprawy. Teraz emocje już opadły, to tak sobie piszę, bo zaraz po ugotowaniu byłam pewna, że robię je po raz pierwszy i ostatni ;-)
Teraz kuszą mnie pierogi z kapustą ;-) albo ze szpinakiem :-) może z soczewica i mięskiem ???
Zobaczcie minę Norberta - broni swoich pierogów!!
To mój pierożek - nie ruszaj!!
Jak Wy robicie pierogi??
Jaki przepis na ciasto ??
Jak przyprawiacie farsz ???
Jakie są Wasze ulubione ??
Osz Ty... ale mi narobilas ochoty na pierogi!!!
OdpowiedzUsuńOstatni raz robilam dobre 5 lat temu, ale czas chyba powrocic do starych przyzwyczajen i znowu zaczac robic domowe pierozki.
Uwielbiam, wrecz kocham!!! Najbardziej z miesem i ruskie!
sorry :E najwyższa pora ulepić ;-)
UsuńWow ! Jestem pod wrażeniem (szczególnie małej pomocnicy) ! Ja ostatnio lepiłam jak jeszcze dzieci nie miałam, bo teraz jakoś trudniej znaleźć czas. Ja uwielbiam pierogi z wiśniami, ale to oczywiście w sezonie :) I coraz bliżej święta, więc już się cieszę na myśl o tych z kapustą i grzybami !
OdpowiedzUsuńmini pierożki do barszczu to jest wyzwanie :D
Usuńjak widać dzieci tez można zagonić do roboty a tak szczerze to Gabi już chce robić wszystko bez niej roboty w kuchni nie ma :-))
Ja uwielbiam pierogi :) Ale z robieniem gorzej, robiłam raz i nie byłam zachwycona z efektu ;) Pierogi mojej mamy to mistrzostwo świata :))))
OdpowiedzUsuńEwelina trzeba próbować i próbować ;-) aż wyjdą lepsze od tych maminych :-)
UsuńWedług mojego przepisu ciasto robi się z mąki i wody tylko.
OdpowiedzUsuńWkręciłaś się w poernikowanie ;-) Teraz bedziesz mogła częściej "udowadniać" Mężowi że go kochasz ;-D Hihihi
Pozdrawiam
czekam aż powie " Kochanie kiedy pierogi??" ;-)
UsuńJa zdecydowanie jeśli chodzi o pierogi trzymam się wersji, że mam zbyt mało blatów w kuchni;D
OdpowiedzUsuńPodziwiam i ślę ukłony w Twoją stronę, w życiu nie byłabym wstanie pierogów ulepić, cierpliwości i umiejętności brak wiec zostaję przy babcinych, która to mistrzostwo świata osiągnęła w tej dziedzinie:) Babcie to chyba tak mają, co nie?;D
TAK BABCIE są mistrzyniami :-) ale zachęcam do spróbowania :-)
UsuńHi hi jestem na świeżo w temacie bo w zeszłym tygodniu zrobiłam z siostrą ok. 200 sztuk :-) z mięsem i cebulą, ze szpinakiem i serem feta i na słodko z białym serem i rodzynkami. A najbardziej lubię właśnie tą słodką wersję. Przepis na ciasto mamy podobny tylko bez jaja.
OdpowiedzUsuńwow podziwiam :-) szpinak + ser feta - mniam :-)
UsuńJa też jeszcze nigdy pierogów nie robiłam ;p Bardzo lubię z owocami.
OdpowiedzUsuńjak będą truskawki to pierwsze co zrobię to właśnie pierogi z nimi :D
UsuńMNIAM pierogi! Ubóstwiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość i CHĘCI, których u mnie coraz mniej...
to tak nie można :-) chęci wracajcie !!!
UsuńNie ukrywam, że chętnie bym do Was, na owe pierogi wpadła:D
OdpowiedzUsuńooooooooooooooo Kochana to ja specjalnie dla Was to zrobię na życzenie z czym chcecie :D
UsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do nagrody Liebster Blog na moim blogu (spelnionazonaimama.blogspot.com/2012/11/nagroda-liebster-blog.html)
serdecznie zapraszam :)
szczegóły na stronie!
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo - jak tylko znajdę chwilę to się tym zajmę :-))
UsuńW tym tygodniu tez robilam ruskie:) Mala porcyjke, bo ok 25 ulepilam, wiec wcale nie trzeba godzinami w kuchni siedziec i od razu 200 kleic jak ktos nie ma na to ochoty:p Cisto zdecydowanie lepsze bez jajka. A i z jagodami polane jogurtem tez uwielbiam, a tu wystarczy tylko ciasto zrobic:)
OdpowiedzUsuńhehe można i tak ale 25 szt to dla mojego męża na raz ;-) heheh
Usuńpierożki bez jajka są miękkie - też takie robię :D a Norbert wie co dobre :D
OdpowiedzUsuńoj wie !! i zjeść też moze dużo :-)
UsuńKocham pierogi ... JEŚĆ !!! Robić nie potrafię:D chociaż tyle razy pomagałam mamie, to mam wrażenie, że na ciasto pierogowe się zwiesiłam :D:D:D
OdpowiedzUsuńa Tobie gratuluję, bo widać, że pierożki pierwsza klasa:)
do pierwszej klasy im brakuje ale bede próbować ;-)
Usuńja robię raz w roku z przepisu z "Kuchni polskiej", kleję właśnie chyba z 80 a potem umieram ze zmęczenia! :D dla Ewki robię ze szpinakiem :))
OdpowiedzUsuń80 to właśnie tak z 1 kg mąki wychodzi ale wszystko zależy od grubości skórek :-)
Usuńmarzą mi się ze szpinakiem :-)
nie cierpię robic pierogow, nie lubię wyrabiac ciasta...najdelikatniejsze i najprostsze to mąka i woda po prostu :) ale ja nie lubię się tak babrac...i ja też Cię nominowałam do Libster Blog Award
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńJa robilam pierogi z samej maki i wody. Bez cebuli.
OdpowiedzUsuńi ze slodkim serkiem robilam osobno. i z truskawka:D
aleee!
Ogladanie Magdy Gesler nie poszlo na nic:D
otoz musisz wyprubowac przepisu.
maka,woda, jajko i oleju troche.
zagniatamy.
nagrzewamy talez do zupy na garnku z parujaca woda i kladziemy go na ciasto.
czekamy az zmieknie.
ciasto im w programie wyszlo super miekkie idealne do pierozkow. musisz walkowac bardzo mocno, jechac po brzegach, mi tez sie jedno tak sciagalo. ale im bardziej plaskie tym ponoc lepsze pierogi bo cienkie. ja zazwyczaj robie "jakie mi sie uda":D ale zawsze smakuja.
co do imiru? to jestem zaskoczona, nigdy nie slyszalam zeby ktos cos takiego dodawal.
farsz na slodki ser:
2 kostki twarogu
cukru sypie na oko ale tak 5 lyzek? dosc duzo wychodzi trzeba probowac.
i zoltko.
mieszam i juz:) gotowe:P
ja najbardziej mie lubie wkladac tej lepkiej mazi ze slodkich pierozkow, bo mi sie cale palce kleja:)
Ja mam potworna ochote na pierozki z miesem.
A Twoje i Gabi wyszly cudownie!
ja uwielbialam z mama lepic pierozki:)
imbir to moja wariacja ja uwielbiam dobrze doprawione pierogi a sam pieprz tego nie zrobi ;-) imbir dodaje takiego fajnego smaku a jak sie go doda do podsmażanej cebulki no miodzio :-)
Usuńco do cienkich skórek to ja lubią i cienkie i grube - dzieciaki wola grubsze ale chyba dlatego ze im z widelców nie spadają ;-)
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WSKAZÓWKI :-))))))))))))))
uwielbiam ruskie mniam :)
OdpowiedzUsuńja robiłam takie http://zakreconakuchnia.blogspot.com/2012/05/pierogi-z-miesem.html i ciasto było całkiem niezłe , nie ściągało mi się więc może to wina jajka??
Ja mój pierwszy pierogowy raz mam wciąż przed sobą :) Choć pierogi uwielbiam ponad wszystko to jeszcze sama ich nie robiłam, wolę pomagać :) Ale mi smaka narobiłaś :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam pierogi :) niestety sama też nie robię. Za to moja teściowa robi mi zapasy na cały rok ;)
OdpowiedzUsuńhej! nigdy nie komentowałam, ale temat pierogowy.. mm ..
OdpowiedzUsuńCzęsto lepię pierogi ze szpinakiem, smaczna przekąska i ten smak .. :-) Zwłaszcza jeśli ktoś lubi szpinak.
jeśli chodzi o ciasto to ja zawsze 3 szklanki mąki, 1 szklanka przegotowanej ciepłej wody, troszkę soli i łyżka oliwy z oliwek. A jajko no to zależy :) ( z tych proporcji jakies 30 wyjdzie)
farsz : opakowanie mrożonego szpinaku do tego opakowanie fety.
romrażamy szpinak, odsączamy nadmiar wody. roztapiamy masło w garnku, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i pokrojoną cebulę. dodajemy szpinak oraz fetę.
przyprawiamy : solą ,pieprzem, vegetą.
i nakładamy farsz, tylko ważne aby był odsączony, bo inaczej ciężko ulepić.
-klara
ps. Słodka mała pomocnica i Norb :) widać że smakowało
pozdrawiam!!!
Uwielbiam pierogi jeść nienawidzę robić :)
OdpowiedzUsuńHmmm, dotarło do mnie, że ja też jeszcze nigdy nie przyrządziłam pierogów! Ale chyba jeszcze dłuuugo nie przyrządzę. nie czuję się na siłach kulinarnych... wolę szybkie danka!
OdpowiedzUsuńJa nigdy się jeszcze nie odważyłam lepić pierogów! Ale może nadejdzie dzień, że dojrzeję do tego heheh :D
OdpowiedzUsuńOch pierogi mniam mniam - ruskie najlepsze bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńNie ma jak pierogi babci:) Ja też w ten weekend robiłam pierogi (z dynią, ciecierzycą i fetą). Należę do osób, które się przy tym odprężają i dodatkowo mam świetną zabawę z dziećmi przy tym. Chłopcy kochają robić ciasto - wiadomo;) mają swój wałek, dostają swoje ciasto i starszy nawet lepi już coraz ładniejsze pierogi:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się że nigdy ich nie robiłam, może warto spróbować i mieć ten swój pierwszy raz, tak jak Ty:)
OdpowiedzUsuńBiorę przepis od ciebie!
Tylko bez jajka :-)
Usuńja teraz będę robiła bez jajka może wyjdzie mniej plastyczne :-)
pierogi mniam mniam....uwielbiam, ale tak jak ty tylko pomagałam przy robieniu jeszcze nigdy nie zrobiłam sama :/
OdpowiedzUsuńmusze sie kiedys skusic ns pierogi domowej roboty...ale skad wziazc na to czas??????????
OdpowiedzUsuńWybrałam Cię do udziału w blogowej zabawie. Jeśli masz ochotę, zapraszam: http://czytelnicze-zacisze.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-x4.html
OdpowiedzUsuńTo się nazywa super zabaw i ile korzyści - zabawa, jedzonko, wspólnie spędzony czas i niezłe ćwiczenie manualne :)
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji nie mogę sie nadziwić włosom Gabi, są prześliczne.
pozdrawiamy Was :)