Sama kiedyś brałam udział w wielu konkursach recytatorskich. Może nawet troszkę żałuję, że rozstałam się z tym zajęciem. Miło było zatracać się w wierszach i spotykać ludzi związanych z autorami poezji.
W naszym nowym przedszkolu jest bardzo fajna tradycja.
Każdego miesiąca dzieci poznają twórczość jakiegoś autora i mają zadanie domowe - nauczyć się wiersza na pamięć! Wiersz wybieramy sami. Także wieczorami czytałam dzieciakom wiersze danej autorki - była to Dorota Gellner a Gabrysia sama sobie wybrała wierszyk. Niestety za późno się za to zabrałam więc nauczyłyśmy się tylko części wiersza - obiecuje poprawę!!
Duszki leśne (Dorota Gellner)
Żyją w lesie małe duszki, 
Które czyszczą leśne dróżki.
Mają miotły i szufelki
I do pracy zapał wielki. 
Duszki, duszki
Duszki leśne 
Wstają co dzień
Bardzo wcześnie 
I ziewając
raz po raz
 zaczynają
sprzątać las!
 Piorą liście, myją szyszki 
Aż dokoła wszystko błyszczy. 
Muchomorom piorą groszki
 Bo te duszki to czyścioszki. 
Duszki, duszki... 
Gdy ktoś czasem w lesie śmieci
Zaraz duszek za nim leci, 
Zaraz siada mu na ręce
 Grzecznie prosi: - Nie śmieć więcej! 
| Pierwszy konkurs recytatorski Gabrysi. | 
Swoją droga taki występ z mikrofonem przed przedszkolną publicznością to nie byle co.
Już nie mogę się doczekać aż dostaniemy koleje zadanie :-) To świetne zadnie dla małych szkrabów. A także dla rodziców. Kapitalne ćwiczenie dla umysłu i pamięci. A i rodzice spędzają czas z dziećmi :-) To naprawdę świetna zabawa.
 

 
 
 
 
 
  
  
Fajny taki pomysł, wydaje mi się, że jak ja byłam mała to czegoś takiego nie było ;p
OdpowiedzUsuńteż spotykam się z takimi "konkursami" po raz pierwszy! Już w poprzednim przedszkolu (w grupie maluszków) były przedstawienia ale to zupełnie inne doświadczenie. Tu występuje się samemu! Trzeba zmierzyć się z tekstem. Ale chyba dla nas dorosłych jest to bardziej stresujące ;-)
UsuńBomba, nie wiedziałam, że już w przedszkolu odbywają się takie konkursy.
OdpowiedzUsuńGabi wygląda świetnie na scenie :)
To było pewnie dla Was prawdziwe wyzwanie.
To wszystko na zasadzie zabawy wierszyk towarzyszył nam w drodze do przedszkola, z przedszkola, wieczorem przed snem :-) Ale dla gabi taki występ na pewno był wielkim przeżyciem!
UsuńEj! Fantastyczny pomysł z poznawaniem twórców:O
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!:D
Mi też :-) w tym miesiącu Brzechwa :-)
Usuńo jaaa, ale bym się denerwowała! :) Ewka tymczasem "tylko" śpiewa - dla mnie, przed aparatem lub dziadkom, ciekawe czy przed "publiką" nie będzie się wstydzić :)
OdpowiedzUsuńWspaniała sprawa, potem człowiek zupełnie inaczej radzi sobie z tremą, z emocjami i wydaje mi się ze jest dużo bardziej otwarty na zabawę na te wszystkie szalone rzeczy które tak pięknie urozmaicają życie.
OdpowiedzUsuńteż mi się tak wydaje :-)
Usuńnabiera się pewności siebie :-)
Wielkie brawa dla dzielnej Gabi!!!!Super!!
OdpowiedzUsuńAj aż mi się przypomniała moja zerówka. Też śpiewaliśmy ta piosenkę =)
OdpowiedzUsuń